Kategoria: Literatura współczesna – społeczno-obyczajowa
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Liczba
stron: 605
"Tańcząc na
rozbitym szkle"
Ka Hancock
Ka Hancock
"Moim zadaniem jest kochać moją żonę tak mocno, by czuła to przez wieczność. A przede wszystkim muszę być silny. Będzie mnóstwo czasu na to, by się załamać… po wszystkim. Na razie gromadzę każdy znużony śmiech, każdy słabnący dotyk, każdy smutny pocałunek – one wypalają znamię w moim sercu”. Str. 477
Inspiracją do przeczytania tej powieści
były zamieszone na portalu lubimyczytac.pl bardzo pochlebne opinie na jej
temat. Okazało się, że biblioteka w moim mieście nie posiada tej pozycji w
swoim księgozbiorze, nie była ona również dostępna w Księgarniach Internetowych,
gdzie zaopatruję się w nowości. Książkę w końcu udało mi się znaleźć w
Księgarni Matras online, dzięki uprzejmości innej czytelniczki. Zamówiłam ją bez
zastanowienia i przyznam, że dotarła do mnie w
błyskawicznym tempie. Warto było o nią powalczyć, gdyż książka okazała się
powieścią, która wydobyła ze mnie całą gamę emocji. Ta pozycja jest niezwykle
refleksyjna, piękna, poruszająca i jakże prawdopodobna.
Książka ukazuje bardzo ujmującą i piękną
historię, która chwilami wywoływała we mnie gniew, ból i powodowała ogromny żal, a z moich oczu płynęły łzy. Było mi przykro i smutno, ale ta pozycja
dała mi też nadzieję i wiarę w ludzi, w ich przyjaźń, ukazała potęgę miłości
i rodziny. Bez wątpienia ta pozycja ukazuje najwyższe wartości, jakimi powinien
kierować się człowiek.
„Tańcząc na rozbitym szkle” autorstwa K.
Hancock jest debiutem literackim autorki, co tym bardziej zdumiewa i budzi mój
podziw. W tej książce autorce udało się wykreować bardzo
wiarygodnych bohaterów, stworzyć fabułę, która chwyta czytelnika za serce, nie
powodując uczucia przesłodzenia i infantylności, mimo tego, iż historia opiera
się o głęboką i niezwykłą miłość dwojga nietuzinkowych ludzi. Przyznam, że
bałam się, że właśnie za słodka i banalna okaże się ta powieść. Szczególnie
wtedy, kiedy na odwrocie przeczytałam notkę zamieszczoną przez Publishers
Weekly: „Poruszająca historia miłosna, która pozostanie w sercach czytelników
na długo”. Bałam się, że książka kryje w sobie przeciętny romans, których
bardzo nie lubię czytać. Tym czasem powieść okazała się bardzo głęboka i
wartościowa, niosąca szalenie ważne przesłanie, które daje nadzieję i wiarę w
człowieczeństwo.
Główni bohaterowie tej powieść to Lucy
Houston i Mickey Chandler, których dzieje mamy okazję śledzić od momentu, kiedy
po raz pierwszy się spotkali, aż do chwili, kiedy jako już małżeństwo próbują
stawić czoła przeciwnościom losu, podejmując trudną i niezwykłą walkę o
przetrwanie. Od początku wiadomym było, że małżeństwo tych dwojga ludzi niesie
za sobą ogromne ryzyko. Lucy jest obciążona genetycznie chorobą nowotworową, w
dzieciństwie utraciła ojca oraz matkę. Niemniej jednak w jej życiu przez cały
czas uczestniczą dwie siostry, które łączy niezwykła bliskość. Natomiast Mickey
zmaga się od wielu lat z cyklofrenią, czyli chorobą afektywną dwubiegunową.
Często pobada w stany depresyjno-maniakalne, przez które jest nierzadkim
gościem na oddziale psychiatrycznym, gdzie lekarze starają się ustabilizować
jego stan. Mimo tych przeciwności, bohaterów połączyło
głębokie i wyjątkowe uczucie. Niestety los okazał się niezwykle okrutny
wystawiając na bardzo ciężką próbę i tak już mocno skomplikowane życie dwojga
młodych ludzi.
„[…] każde małżeństwo to taniec, czasem kłopotliwy, czasem dający wiele radości, a przez większość czasu po prostu spokojny. Z Mickeyem zaś czasami będzie musiała tańczyć po rozbitym szkle. Pojawi się cierpienie. Pod jego wpływem albo się cofniesz, albo wzmocnisz uścisk, by kontynuować taniec, aż w końcu znów będzie wam łatwo”. Str. 179
Reasumując, książka „Tańcząc na rozbitym
szkle” to bardzo emocjonalna i poruszająca powieść o niezwykłej walce z
przeciwnościami losu, o trudnych wyborach, które niosą za sobą nieodwracalne
konsekwencje, ale także o nieprzeciętnej miłości dwojga
nietuzinkowych ludzi, miłości, która ma w sobie ogromną siłę. Ta książka
ukazuje również, jak ważna w życiu jest bliskość i wsparcie ze strony rodziny i
przyjaciół, bez nich trudno podjąć walkę o przetrwanie. Dodam, że autorka tak
skonstruowała tę powieść, aby czytelnik miał możliwość wniknąć w umysły obojga
bohaterów, dzięki czemu ta historia stała się bardziej intrygująca.
Ponadto bardzo spodobał mi się styl, jakim
posługuje się autorka, który jest bardzo subtelny i skrupulatny.
W tej książce nie ma wulgaryzmów i sztampowości, dzięki czemu lektura tej
książki była dla mnie niewątpliwie niezwykłą ucztą, która poruszyła najgłębsze
zakamarki mojej duszy. Przyznam, że w trakcie jej czytania chwilami byłam
szalenie poruszona, przez, co zdarzyło mi się uronić niejedną łzę.
Książka ukazuje ważny i trudny temat,
dlatego warto sięgać po tego typu literaturę, gdyż otwiera ona nasze serca i
umysły na otaczający nas, jakże skomplikowany i bezlitosny żywot. Z tą książką
najlepiej usiąść, gdzieś w zacisznym i spokojnym miejscu, gdzie można całkowicie
poddać się tej opowieści, aby móc w odosobnieniu i równowadze przeżywać tę
niezwykłą historię. Bez wątpienia polecam.
Moja ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku :)
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Z góry uprzejmie dziękuję :)