sobota, 28 lutego 2015

Tańcząc na rozbitym szkle - K. Hancock

Kategoria: Literatura współczesna – społeczno-obyczajowa
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 605


"Tańcząc na rozbitym szkle"
Ka Hancock

"Moim zadaniem jest kochać moją żonę tak mocno, by czuła to przez wieczność. A przede wszystkim muszę być silny. Będzie mnóstwo czasu na to, by się załamać… po wszystkim. Na razie gromadzę każdy znużony śmiech, każdy słabnący dotyk, każdy smutny pocałunek – one wypalają znamię w moim sercu”. Str. 477


Inspiracją do przeczytania tej powieści były zamieszone na portalu lubimyczytac.pl bardzo pochlebne opinie na jej temat. Okazało się, że biblioteka w moim mieście nie posiada tej pozycji w swoim księgozbiorze, nie była ona również dostępna w Księgarniach Internetowych, gdzie zaopatruję się w nowości. Książkę w końcu udało mi się znaleźć w Księgarni Matras online, dzięki uprzejmości innej czytelniczki.  Zamówiłam ją bez zastanowienia i przyznam, że dotarła do mnie w błyskawicznym tempie. Warto było o nią powalczyć, gdyż książka okazała się powieścią, która wydobyła ze mnie całą gamę emocji. Ta pozycja jest niezwykle refleksyjna, piękna, poruszająca i jakże prawdopodobna.

Książka ukazuje bardzo ujmującą i piękną historię, która chwilami wywoływała we mnie gniew, ból i powodowała ogromny żal, a z moich oczu płynęły łzy. Było mi przykro i smutno, ale ta pozycja dała mi też nadzieję i wiarę w ludzi, w ich przyjaźń, ukazała potęgę miłości i rodziny. Bez wątpienia ta pozycja ukazuje najwyższe wartości, jakimi powinien kierować się człowiek.

„Tańcząc na rozbitym szkle” autorstwa K. Hancock jest debiutem literackim autorki, co tym bardziej zdumiewa i budzi mój podziw.  W tej książce autorce udało się wykreować bardzo wiarygodnych bohaterów, stworzyć fabułę, która chwyta czytelnika za serce, nie powodując uczucia przesłodzenia i infantylności, mimo tego, iż historia opiera się o głęboką i niezwykłą miłość dwojga nietuzinkowych ludzi. Przyznam, że bałam się, że właśnie za słodka i banalna okaże się ta powieść. Szczególnie wtedy, kiedy na odwrocie przeczytałam notkę zamieszczoną przez Publishers Weekly: „Poruszająca historia miłosna, która pozostanie w sercach czytelników na długo”. Bałam się, że książka kryje w sobie przeciętny romans, których bardzo nie lubię czytać. Tym czasem powieść okazała się bardzo głęboka i wartościowa, niosąca szalenie ważne przesłanie, które daje nadzieję i wiarę w człowieczeństwo.

Główni bohaterowie tej powieść to Lucy Houston i Mickey Chandler, których dzieje mamy okazję śledzić od momentu, kiedy po raz pierwszy się spotkali, aż do chwili, kiedy jako już małżeństwo próbują stawić czoła przeciwnościom losu, podejmując trudną i niezwykłą walkę o przetrwanie. Od początku wiadomym było, że małżeństwo tych dwojga ludzi niesie za sobą ogromne ryzyko. Lucy jest obciążona genetycznie chorobą nowotworową, w dzieciństwie utraciła ojca oraz matkę. Niemniej jednak w jej życiu przez cały czas uczestniczą dwie siostry, które łączy niezwykła bliskość. Natomiast Mickey zmaga się od wielu lat z cyklofrenią, czyli chorobą afektywną dwubiegunową. Często pobada w stany depresyjno-maniakalne, przez które jest nierzadkim gościem na oddziale psychiatrycznym, gdzie lekarze starają się ustabilizować jego stan.  Mimo tych przeciwności, bohaterów połączyło głębokie i wyjątkowe uczucie. Niestety los okazał się niezwykle okrutny wystawiając na bardzo ciężką próbę i tak już mocno skomplikowane życie dwojga młodych ludzi.

„[…] każde małżeństwo to taniec, czasem kłopotliwy, czasem dający wiele radości, a przez większość czasu po prostu spokojny. Z Mickeyem zaś czasami będzie musiała tańczyć po rozbitym szkle. Pojawi się cierpienie. Pod jego wpływem albo się cofniesz, albo wzmocnisz uścisk, by kontynuować taniec, aż w końcu znów będzie wam łatwo”.  Str. 179

Reasumując, książka „Tańcząc na rozbitym szkle” to bardzo emocjonalna i poruszająca powieść o niezwykłej walce z przeciwnościami losu, o trudnych wyborach, które niosą za sobą nieodwracalne konsekwencje, ale także o nieprzeciętnej miłości  dwojga nietuzinkowych ludzi, miłości, która ma w sobie ogromną siłę. Ta książka ukazuje również, jak ważna w życiu jest bliskość i wsparcie ze strony rodziny i przyjaciół, bez nich trudno podjąć walkę o przetrwanie. Dodam, że autorka tak skonstruowała tę powieść, aby czytelnik miał możliwość wniknąć w umysły obojga bohaterów, dzięki czemu ta historia stała się bardziej intrygująca.
Ponadto bardzo spodobał mi się styl, jakim posługuje się autorka, który jest bardzo subtelny i  skrupulatny. W tej książce nie ma wulgaryzmów i sztampowości, dzięki czemu lektura tej książki była dla mnie niewątpliwie niezwykłą ucztą, która poruszyła najgłębsze zakamarki mojej duszy. Przyznam, że w trakcie jej czytania chwilami byłam szalenie poruszona, przez, co zdarzyło mi się uronić niejedną łzę.

Książka ukazuje ważny i trudny temat, dlatego warto sięgać po tego typu literaturę, gdyż otwiera ona nasze serca i umysły na otaczający nas, jakże skomplikowany i bezlitosny żywot. Z tą książką najlepiej usiąść, gdzieś w zacisznym i spokojnym miejscu, gdzie można całkowicie poddać się tej opowieści, aby móc w odosobnieniu i równowadze przeżywać tę niezwykłą historię.  Bez wątpienia polecam.

Moja ocena: 9/10 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku :)
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Z góry uprzejmie dziękuję :)