Literatura faktu - autobiografia
Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 267
"Dzień, w którym umilkły głosy"
Ken Steel i Claire Berman
Ken Steel i Claire Berman
Na tę
książkę natknęłam się jakiś czas temu na portalu lubimyczytac.pl, zapoznałam się z opisem oraz opiniami na jej temat i od razu wiedziałam, że powinnam ją przeczytać. W końcu udało mi się
ją upolować w bibliotece. Już po przeczytaniu pierwszych stron wiedziałam, że
to był dobry wybór. Książka pochłonęła mnie tak bardzo, że zarwałam przez nią
dwie noce nie mogąc się od niej oderwać.
„Dzień, w
którym umilkły głosy” K.Steele’a i C. Berman to niezwykłe studium
psychologiczne schizofrenika paranoidalnego. Autor w bardzo przystępny i
zrozumiały sposób ukazuje codzienne zmagania osoby chorej umysłowo.
Ken Steele,
jako 14 letni chłopiec po raz pierwszy usłyszał w swojej głowie głosy, głosy które
uporczywie nakłaniały go do czynów samobójczych. Działo się to w latach
60-tych, kiedy to schizofrenia dla wielu zwykłych ludzi była jeszcze czymś
nieznanym i wstydliwym, przed czym należy uciekać. Wtedy schizofrenia była wielką niewiadomą, czymś co budziło ogromny strach, w tamtych czasach ludzi którzy chorowali umysłowo, najprościej było izolować, aby nie stanowili zagrożenia dla społeczeństwa,
mimo iż w głównej mierze byli zagrożeniem dla samych siebie.
Tak było w
przypadku Kena, głównego bohatera tej opowieści, który w chwili osiągnięcia pełnoletniości pozostał bez wsparcia najbliższych. Rodzice nie radząc sobie z
chorobą i zachowaniem syna wysłali go do innego miasta, aby jako pełnoletnia
osoba rozpoczął własne, „dorosłe” życie. Ken przez wiele lat zmagał się z
chorobą żyjąc w swoim zdeformowanym świecie, w nieustającej psychozie i walce z wewnętrznymi demonami, podejmował kolejne
próby samobójcze, nie mając wsparcia osób mu najbliższych. Przez lata samotnej
egzystencji przybywał w wielu szpitalach i ośrodkach dla umysłowo chorych, a jego
doświadczenia były zatrważające.
„Czy oni nie rozumieją, że jestem chory – chory na głosy, chory na siebie, chory na wszystko? Zatrzymajcie świat, próbowałem wysiąść. Znów mi się nie udało.”
Ta
autobiografia momentami jest wyjątkowo osobista. Podziwiam autora za niezwykłą
odwagę, której niewątpliwie mu nie brakowało, gdyż opisał najintymniejsze
szczegóły ze swojego bardzo trudnego życia. Całe szczęście Ken Steele na swojej drodze
spotkał kilku mądrych, przejmujących się losem chorych umysłowo ludzi. Ludzi,
którzy pomogli mu opanować chorobę, która w pełni przejęła nad nim kontrolę i
rozpocząć normalne, poukładane życie.
„Dzisiaj inaczej zdefiniowałbym schizofrenię – jako biologiczne zaburzenie mózgu, z którym można sobie poradzić przy właściwym leczeniu farmakologicznym i psychoterapii, z jednoczesnym wsparciem ze strony rodziny i osób w podobnej sytuacji".
Ta książką
pokazuje, jak ważne dla ludzi chorych umysłowo jest wsparcie osób najbliższych,
zrozumienie i tolerancja. Nie bójmy się, pomagajmy im, bo w obecnych czasach
przy odpowiednim wsparciu i terapii ci ludzie mogą normalnie żyć, pracować, a
nawet założyć własne rodziny.
Gorąco zachęcam do zapoznania się z tą autobiografią. Niewątpliwie jest to lektura, która otwiera nasz
umysł na zupełnie inny, nierzeczywisty, pełen złudzeń i głosów świat.
Jedna z lepszych książek jakie miałam okazje przeczytać.
Moja ocena: 10/10
Dziękuje za polecenie i kolejny raz się nie zawiodlem. Sama recenzja sklania do obowiazkowego zapoznania sie z trescia tej pozycji ktora jest tak interesujaca ze pochlanalem ja w 2 dni. Przyznam szczerze ze wydawalo mi sie ze wiem co nieco o schizofreni ale bardzo szybko zostalem sprowadzony na ziemię. Nie bede streszczal fabuly bo poco psuc zabawe ale Muszę napisac tylko ze moja ocena zarowno recenzji nieterazwlasnieczytam jak i samej ksiazki to nie 10/10 a 11/10 !!!! Rowniez goraco polecam.
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji mam ochotę lecieć do najbliższej biblioteki w poszukiwaniu tej książki ;)
OdpowiedzUsuńhttp://ruderude-czyta.blogspot.com/
Mocno zachęcam :) Jeżeli tylko lubisz taką literaturę, to książka powinna Ci się spodobać, jak na razie żadna z osób, której polecałam tę książkę nie zawiodła się, dla mnie wspaniała i chociaż czytałam ją już dosyć dawno to nadal dobrze ją pamiętam :)) schizofrenia ukazana w niesamowity sposób, daje do myślenia, zaskakuje, szokuje... bardzo polecam!
Usuń