wtorek, 24 lutego 2015

Nienawiść - Stanisław Srokowski

Kategoria: literatura faktu - historia, opowiadania kresowe 
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka 
Liczba stron: 263 



"Nienawiść" - Stanisław Srokowski 

„Moja pamięć, wyobraźnia i emocje rozwijały się i kształtowały w atmosferze wojny, gwałtu i straszliwych mordów. Od wczesnych lat dziecinnych wsłuchiwałem się w głosy, które mówiły o strachu, bólu i cierpieniu […] Mordy ukraińskich nacjonalistów, płonące wsie, gwałty i najokrutniejsze zbrodnie dokonywane na niewinnych ludziach były na porządku dziennym”. Str. 247

Aby napisać kilka słów o tej publikacji musiałam najpierw nabrać do niej trochę dystansu, gdyż książka ta całkowicie mnie przeraziła, zszokowała i totalnie poraziła swoją treścią. Zdecydowanie głęboko zapadnie w moją pamięć, zostawiając dotkliwą ranę w moim sercu. Czytanie tej książki wywoływało ból, dostarczało uczucia przerażenia, swoistej udręki, wprost raniło moją duszę.


„Nienawiść” autorstwa Stanisława Srokowskiego to książka, która jest świadectwem okrutnego ludobójstwa, jakie miało miejsce w okresie II wojny światowej na Wołyniu, Podolu i Pokuciu. Książka składa się z kilkunastu opowiadań, kolejne historie niosą za sobą coraz większe okrucieństwo oraz eskalację nienawiści. Ta lektura całkowicie odbiera wiarę w człowieka i podważa sens ludzkiego życia.  W książce przedstawione są prawdziwe wydarzenia, ale czym dalej brnęłam w te opowieści, tym bardziej nie mogłam uwierzyć, że coś tak okrutnego, barbarzyńskiego mogło wydarzyć się w naszym kraju. Autor opisuje niewyobrażalną nienawiść ukraińskich nacjonalistów względem ludzi mieszkających w latach 1939-1945 na polskich Kresach. W tamtym czasie dochodziło tam do dantejskich scen, palono całe wioski, w nieludzki, sadystyczny sposób mordowano mężczyzn, kobiety i dzieci.

„O świcie gruchnęła wieść, że wielu Polaków spalono żywcem, wielu zginęło od kul, a ich mienie poszło z dymem […] Wystraszeni ludzie biegali jedni do drugich, naradzając się, co robić. Domy ukraińskie nagle odgrodziły się od polskich zamkniętymi furtkami i głuchym milczeniem, jakby jakaś zaraza panowała”. Str. 129

W tamtym czasie na Kresach Polacy każdego dnia przechodzili przez gehennę, ukraińscy nacjonaliści przelewali każdego dnia wiele niewinnej krwi, robili to w wyjątkowo zwyrodniały, okrutny sposób, bez żadnych zahamowań, czy wyrzutów sumienia. Cierpienie, przerażenie ginących ludzi opisane przez autora jest porażające! 

„W gęstwinie zboża płonęli żywcem ludzie – kobiety, starcy i dzieci; nad polami niosły się przejmujące jęki i płacz. […] Ciemna i wielka skarga wzniosła się do Boga, lecz On milczał. Żywe żagwie biegały po polu, rzucały się na ziemię i tarzały między płomieniami. A z boków, gdzie stali z widłami i siekierami ponuro patrzący mężczyźni, rozległ się dziki rechot”. Str. 134

Stanisław Srokowski – poeta, prozaik dramaturg, krytyk literacki, tłumacz. Urodzony na Kresach, już dawno nosił się za zamiarem opublikowania zbioru opowiadań, w których bezkompromisowo i niezwykle szczerze opisuje wydarzenia, które miały miejsce  w latach 1939-1945 na Wołyniu, Podolu i Pokuciu. Jednakże publikacja została wstrzymana, gdyż w tamtym czasie inwigilacja działała w perfekcyjny sposób i książka została objęta cenzurą. W ówczesnych czasach Stanisław Srokowski wydał cykl kresowych eposów, jednakże z powodu cenzury nie udało mu się w nich zamieścić okrutnych zdarzeń, o których możemy przeczytać dopiero w tym zbiorze opowiadań. Na tę pozycję złożyły się historie, które wyrosły z relacji rodziców, dziadków, krewnych, znajomych i sąsiadów autora, ale także osób zupełnie mu nieznanych.

„Chodzili wokół niej jak zgłodniałe wilki, pytali czy nie rozumie, co czeka takie osoby jak ona, a ona na to, że chyba jej nie zamordują, tak jak mordują niewinne polskie dzieci, albo nie spalą jej żywcem, jak to robią z polskimi kobietami. Ani nie zgwałcą i piersi nie utną, jak to robią z Polakami”. Str. 145

Reasumując, treść zawarta na kartach tej publikacji jest wyjątkowo trudna w odbiorze, gdyż cechuje ją ogromne okrucieństwo względem niewinnych ludzi. Przedstawia świat nieprawdopodobnej nienawiści i zbrodni. Jak pisze autor polskie Kresy zrodziły takich gigantów literatury, jak Mickiewicz, Słowacki, Herbert i Miłosz, ale przede wszystkim stały się ziemią katorgi i straszliwych mordów. „Nienawiść” to chyba jedna z bardziej przerażających książek jakie miałam możliwość przeczytać, równie mocno wstrząsał mną chyba tylko reportaż Wojciecha Tochmana, który także odnosił się do zajadłego ludobójstwa, jakie miało miejsce w Rwandzie 1994 roku. Nie polecam książki osobom o wrażliwej psychice, delikatnej duszy, gdyż opisy mordów dokonywanych na niewinnych istotach są wyjątkowo brutalne i dosadne.  Książka z całą pewnością jest olbrzymim zastrzykiem wiedzy na temat tamtych wydarzeń, oddaje hołd bestialsko zamordowanym, niewinnym ludziom, ukazuje również mniej znaną historię naszego kraju, niezwykle bolesną i  trudną do przyswojenia.  

„Niestety, Europa nie ma pojęcia, co się działo na Kresach i prawie nic nie wie o wymordowaniu przez bandy UPA od 100 do 300 tysięcy obywateli polskich. Europa nic nie wie o kulminacji antypolskiej akcji w niedzielę 11 lipca 1943 roku, kiedy UPA zaatakowała na Wołyniu jednocześnie 167 miejscowości i wymordowała w ciągu kilku godzin tysiące Polaków. Ze szczególnym okrucieństwem dokonano serii mordów w Porycku. Była to akcja świadoma, dobrze zorganizowana i jedna z najokrutniejszych w dziejach człowieka.” Str. 251

Moja ocena: 8/10



2 komentarze:

  1. Mam zamiar przeczytac Nienawisc, bo ksiazki Srokowskiego jak i te o Kresach sa mi bliskie. Slyszalam tez, ze Smarzowski wyrezyseruje film na podstawie Nienawisci pt. Wolyn. Premiera jesiena 2016. Zastanawiam sie jednak czy da sie pokazac takie okropnosci na ekranie - jakos 'latwiej' o nich czytac - trudniej zobaczyc.. Pozdrawiam! Fajnie, ze czytasz takie grube tomiska i taka tematyke, na Twojego bloga wpadlam pod raz pierwszy :) Diana.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam,czytam i płaczę nad dolą Polaków. Płaczę nad głupotą albo cynizmem rządu "polskiego?" raczej warszawki obcej nacji.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku :)
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Z góry uprzejmie dziękuję :)