Przemysł
rozrywkowy daje ogromne możliwości, prestiż, sławę, otwiera wyjątkową drogę do kariery, jednak bywa także szalenie zdradliwy, bezwzględny, naraża na
nieustanny stres i wymaga wielu kompromisów. Bardzo łatwo spaść z samego
szczytu, czy stracić stabilny grunt pod nogami — niestety wzloty wymagają
znacznie większego zaangażowania — silnej osobowości, pewności siebie — po
upadku bardzo trudno się podnieść. Praca w tak zwanym show-biznesie to ciągłe
balansowanie na cienkiej linie, utrzymanie się na niej przez długi okres,
graniczy z cudem…
Anna Mentlewicz — posiada bardzo bogaty biogram. Od 1983 roku
związana z Telewizją Polską. Zaczynała w Toruniu jako dziennikarz Gdańskiego
Ośrodka Telewizji Polskiej. W 1987 roku otrzymała tytuł Reportera Roku za
reportaże emitowane w „Ekspresie Reporterów”. W 1988 roku w Warszawie została
najpierw prezenterką, a potem autorką publicystycznego programu dla młodzieży
„LUZ”. Była także redaktorem naczelnym miesięcznika „LUZ” wydawanego przez TVP.
Stworzyła pierwszą, telewizyjną akcję społeczną przeznaczoną dla ludzi
niepełnosprawnych „Wojna z trzema schodami”. Współtworzyła, a potem została
szefem, programu „Rower Błażeja”. Była szefową Redakcji Programów dla Dzieci i
Młodzieży w Programie Pierwszym TVP. Następnie rozpoczęła pracę w Redakcji
Publicystyki, gdzie nadzorowała: „Kwadrans na kawę”, „Leksykon PRL”,
„Celownik”, „Politykę przy kawie”, „Sprawę dla reportera”. Odpowiadała również
za programy: „Lekka jazda Mazurka i Zalewskiego”, „Wywiad i Opinie” Krzysztofa
Skowrońskiego oraz „Świat się kręci”. Od stycznia 2016 roku pracuje w
Redakcji Rolnej TVP. Wydała kilka książek z zakresu popularyzacji zdrowia. Jej
słuchowiska radiowe dotykają współczesnych, czasami bardzo bolesnych problemów.
Dotychczas siedem tekstów autorki miało premiery w Teatrze Polskiego Radia.
Regularnie pisze dialogi i scenariusze do seriali.
Stellę Larską, dziennikarkę telewizyjną, poznajemy w chwili, kiedy po
śmierci kochanka — znanego reżysera — próbuje na nowo odbudować swoje życie.
Chociaż jest niezaprzeczalną gwiazdą, cieszącą się sympatią i uznaniem, to
jednak każdego dnia musi podejmować niełatwą walkę o zachowanie wypracowanej
niezależności. Stella podchodzi do swojej pracy z pełnym poświęceniem i
profesjonalizmem, jednak bardzo dba o swoją prywatność. Nie udziela wywiadów i
trzyma się z dala od czerwonych dywanów. Tę autonomię i swego rodzaju intymność
próbuje zaburzyć jej nowy szef oraz pewien enigmatyczny, toksyczny wielbiciel.
U jej boku pojawia się także przystojny i uczynny lekarz, próbujący wtargnąć w jej
zaburzony świat. Zdezorientowana dziennikarka walczy o swoją prywatność,
pielęgnując w sobie smutek po stracie kochanka, jednak nowe okoliczności
zupełnie odmienią jej pozornie poukładane życie.
Jednakże po lekturze czuję pewien niedosyt, drobne rozczarowanie. Pewna pani z
telewizji jest bowiem powieścią o bardzo przewidywalnej fabule, mimo że rodzi
pewne napięcie, nieustannie wzmaga ciekawość czytelnika, to jednak finał nie
zaskakuje. Wynika to chyba z małej ilości wykreowanych postaci, przez co
nietrudno wyczuć, jak potoczą się losy głównej bohaterki. Aczkolwiek jest jednej
element, który pozostawia czytelnika z poczuciem zaintrygowania i chęci
sięgnięcia po kontynuację. Mimo zastrzeżeń spędziłam z tą powieścią urocze
chwile, zrelaksowałam się i odpoczęłam od książek o zawiłej, skomplikowanej
treści.
Jeśli macie ochotę na lekką, niezobowiązującą lekturę sięgnijcie po
Pewną panią z telewizji Anny Mentlewicz, już niebawem dalsze losy ujmującej Stelli.
____________________________________________________________________
Kategoria: literatura współczesna / obyczajowa
Wydawnictwo: Melanż
Rok wydania: 2016
ISBN 978-83-64378-38-6
Liczba stron: 400
Niezobowiązująca lektura? Idealna na wiosnę ;) a tematyka jakże odmienna od tego, co zazwyczaj mnie zajmuje. Jak zawsze rzetelnie i okraszone pięknymi zdjęciami.swietnie:)
OdpowiedzUsuńTak, ja też miałam okazję oderwać się od książek, które zazwyczaj bardziej angażują moją uwagę - ciekawa odskocznia, szkoda tylko, że zabrakło elementu zaskoczenia, ale spędziłam miły czas z Pewną panią z telewizji ;) Dziękuję za miłe słowa Kochana <3
UsuńOch, lubię takie książki. Wydaje się ciekawa.
OdpowiedzUsuńZatem przeczytaj, będzie lekko i przyjemnie :) Pozdrawiam! :)
UsuńCzytałam :) Podobnie jak Ty uważam, że dużym atutem powieści jest lekkość. A co do finału - dużo wcześniej odkryłam kto pisał anonimy, ale i tak niektóre detale na końcu mnie zaskoczyły i zaintrygowały - już czekam na kontynuację!
OdpowiedzUsuńNo ja spodziewałam się niemal od początku podobnego rozwiązania, ale na szczęście znalazłam element, który przyciąga mnie do sięgnięcia kontynuację, też jestem ciekawa dalszych losów Stelli - swoją drogą ciekawe imię dla głównej bohaterki :) A styl autorki, naprawdę cudowny - czyta się z przyjemnością :D
UsuńCzyżby przyciągało Cię wyznanie Wandy? :)
UsuńMoja mama ma sąsiadkę Stellę, więc dla mnie to nie jest wyjątkowe.
Duża przyjemnością :)
Tak! ;) Teraz jestem ciekawa, co dalej zrobi Stella, jest dosyć asertywną i stanowczą postacią ;) ale jest też w niej głęboko skrywana tęsknota ;).
UsuńA ja nie spotkałam się jeszcze z nikim o imieniu Stella ;)
To czekamy! :D
Pozdrawiam, miłego dnia! :)
ciekawa propozycja, ja zostawiam sobie taką literaturę na wakacyjne, letnie dni :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł :) Przeczytasz w jeden wolny dzień, odpoczywając na leżaku ;) Pozdrawiam! :)
UsuńJakie cudowne zdjęcia! ♡
OdpowiedzUsuńCiekawe psychologiczne tło, intrygująca postać, lekkość pióra, bardzo przemawiają za sięgnięciem po książkę. Może zakończenie nie do końca spełnia oczekiwania, ale sądzę, że i tak warto się przekonać. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Myślę, że warto, można złapać oddech przy tej książce, chociaż porusza poważne tematy, ale w lekki, przystępny sposób. :) Pozdrawiam! :)
UsuńOkładka przypomina mi inną powieść, ale o tym już wspomniałam Tobie wcześniej :) A co do przewidywalnej fabuły - niekiedy zupełnie mi to nie przeszkadza (wszystko zależy od czynników tj.: styl autora, historia sama w sobie, bohaterowie). Po ową książkę być może sięgnę w wolnej chwili albo, kiedy będę potrzebowała lekkiej i niezobowiązującej lektury :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Tak, rozmawiałyśmy o tym, istotnie jest bardzo podobna, niemal identyczna ;) ale, jak pisałyśmy, zdarza się ;). W tej książce styl autorki, to główny atut, naprawdę książkę czyta się z niebywałą swobodą, bardzo lekko i przyjemnie, strony mijają błyskawicznie :). Toteż podczas jej lektury, umysł odpoczywa :). Chętnie sięgnę po kontynuację ;). Ciekawa jestem, jak oceniłabyś tę powieść, może kiedyś podzielisz się swoimi spostrzeżeniami? Możliwe, że dojrzysz w tej historii coś, co być może mi umknęło?
UsuńPozdrawiam ciepło Kasiu :).
Chętnie przeczytam. Wszystko opisane w recenzji przyciąga mnie do tej lektury i zarazem interesuje. Byłam ciekawa opinii...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się przekonać, a nie zniechęcić do lektury :) Pozdrawiam serdecznie :).
UsuńZ Twojej recenzji widać, że raczej to nie moje klimaty - nie przepadam za przewidywalnością, a jeszcze telewizja i w ogóle, show-biznes, ech, to już w ogóle, podziękuje za tę powieść...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
LeonZabookowiec.blogpsot.com
I słusznie, po co sięgać po książkę, która w ogóle nie przyciąga uwagi! :)
UsuńRównież pozdrawiam! :)
W ogóle mnie nie kusi ta lektura, wolę powieści bardziej angażujące czytelnika i mniej przewidywalne :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię doskonale Ewelinko! :) Ja przeczytałam, na końcu byłam rozczarowana, ciągle miałam nadzieję, ze autorka jednak mnie zaskoczy, niestety nie udało się... Niemniej jednak styl rekompensuje, książkę czyta się jednym tchem i mimo wszystko kusi, aby sięgnąć po kontynuację, jest jeden wątek, który mnie zaintrygował i jestem ciekawa, jak potoczą się losy bohaterki ;) Pozdrawiam! :)
UsuńCzasami lubię przeczytać sobie przewidywalną książkę :)
OdpowiedzUsuńNa lato jak dla mnie akurat, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń