Kategoria: literatura współczesna
|
„Niektóre rzeczy mają posmak rozczarowania, zwłaszcza te, na
które czekaliśmy od dawna”.
Czasem w
nasze ręce wpadają książki, które działają na nas w osobliwy i trudny do
określenia sposób, wyzwalają tak silne emocje, że aż trudno uzasadnić skąd się
biorą i dlaczego są tak wyraziste. „Zimowe Panny” Cristiny
Sánchez-Andre wzbudziły we mnie uczucia, które potęgowały mój zachwyt i
zauroczenie tą opowieścią, a stało się tak za sprawą wykreowanego przez autorkę
nietuzinkowego świata — odrobinę nierzeczywistego, jakby baśniowego, ujmującego
swoją prostotą, niecodziennym klimatem, okraszonego tajemnicą, ale także sporą
dawką realizmu.
Cristina
Sánchez-Andre, urodziła się w 1968 roku w Santiago de Compostela.
Jest absolwentką prawa, pisarką, krytyczką literacką i tłumaczką — na co
dzień prowadzi warsztaty pisarskie. Jest autorką nagradzanych powieści
tłumaczonych na język angielski, portugalski, włoski, polski i rosyjski. Przez
krytyków określona została, jako jeden z najwspanialszych głosów dzisiejszej
literatury hiszpańskiej.
Tytułowe
Zimowe Panny to dwie siostry — młodsza z nich to Dolores,
starsza Saladina. Pewnego dnia przybywają do opuszczonej wiele
lat wcześniej galicyjskiej wioski Tierra de Chá. Zajmują skromną
i ubogą chatkę, w której niegdyś mieszkały wraz z dziadkiem don Reinaldem.
Siostry, jako małe dziewczynki zmuszone były opuścić rodzinny dom — skazane na
emigrację przez wiele lat przebywały w Anglii. Od dnia powrotu
do Tierra de Chá są bacznie obserwowane i podglądane przez
mieszkańców wioski, wzbudzając w nich coraz większy niepokój i
obawy. Dolores i Saladina na co dzień zajmują się
krawiectwem i gospodarstwem — pieką chleb, przyrządzają konfiturę z owoców
rosnącego w ogródku drzewa figowego, wyprowadzają na pastwisko krowę imieniem
Greta i prowadzą długie rozmowy o swojej pasji, jaką jest kino i życie
hollywoodzkich gwiazd. Siostry noszą w sercu tajemnicę, która nieustannie burzy
ich wewnętrzny spokój, dodatkowo dręczone przez lokalną społeczność o zwrot
dziwnych umów, które zawierał z mieszkańcami wsi ich dziadek, czują się
odrobinę wyalienowane i przytłoczone dziwnymi zdarzeniami rozgrywającymi się
wokół ich domu. Co takiego wydarzyło się w okresie wojny i dlaczego mieszkańcom
tak bardzo zależy na odzyskaniu wspomnianych umów? Co wydarzyło się w Anglii i
dlaczego siostry dręczą tak głębokie wyrzuty sumienia?
Zimowe Panny
to bohaterki bardzo różnorodne, szalenie intrygujące, zamknięte we własnym
świecie, enigmatyczne i doświadczone przez przykry los. Każda z sióstr jest
jakaś, nie są mdłe i nijakie — ich obraz doskonale malował się w mojej głowie,
nie miałam problemu, aby wyobrazić sobie każdą z nich. Wszystkie wykreowane
przez autorkę postaci posiadają odrębne i oryginalne cechy, dzięki czemu mieszkańcy wioski są wyraziści i łatwo ich od siebie odróżnić. Ta
opowieść jest precyzyjnie i sprytnie utkana, nie zawiera rozwleczonych i monotonnych opisów, a mimo tego otoczenie i bohaterowie nie są bez wyrazu. Teraźniejszość doskonale
przeplata się z przeszłością, dając jednolity i zrozumiały obraz, nie
wprowadzając chaosu w umysł czytelnika. Może tylko zakończenie wzbudza pewien niedosyt rodząc w głowie czytelnika kolejne pytania. Mimo tego niniejsza książka tak mocno mnie oczarowała i
ujęła, że nie mogłam przestać jej czytać, dopóki nie przewróciłam ostatniej strony — dla niej zarwałam noc — i naprawdę było warto!
„ - Wuju Rosendo, kiedy rano patrzysz na swoją żonę, czujesz w brzuchu motyle? - zapytała kiedyś nauczyciela, spotkawszy go w drodze na pastwisko. Wuj Rosendo odparł, że motylki z pewnością nie czuje, ewentualnie ćmy albo mole”. (str. 125)
„Zimowe
Panny” Cristiny Sánchez-Andre to nostalgiczna opowieść o dosyć
specyficznym zabarwieniu — nietuzinkowa i bardzo oryginalna. Fabuła toczy się
na pograniczu świata baśni i autentyzmu, ujmując czytelnika subtelnością,
odrobiną finezyjnego humoru i rozpościerającą się tajemnicą. Czytając tę
książkę, czułam jak z każdą kolejną stroną przepadam, przestaję
istnieć dla otaczającego mnie świata — dałam się porwać tej historii i była to
niezapomniana podróż w odległe i osobliwe miejsce. Ta książka wywołała we mnie
zachwyt, ujęła mnie i na długo pozostanie w mojej pamięci — bez wątpienia
znajdzie miejsce na półce obok moich ulubionych powieści. Autorka pisząc tę
książkę, inspirowała się rodzinnymi opowieściami i wspomnieniami podróżując
po Galisji, pewnie dlatego ta historia jest niczym legenda, czy baśń
opowiadana podczas długiego rodzinnego spotkania.
„Zimowe
Panny” oceniane są w różnorodny sposób, jednych nudzą, w innych wyzwalają
niejakie, bądź mieszane uczucia, mnie oczarowały i zupełnie skradły moje serce, czytałam tę powieść z
rosnącym zachwytem, dlatego zaliczam się do tej części czytelników, którzy
docenili tę niebanalną i szalenie urokliwą opowieść. Polecam!
„Nogi same pamiętają, a one nie przeszkadzają im pamiętać”.
Bardzo chciałabym ją przeczytać ;) Okładka jest wyjątkowo klimatyczna, bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Mnie zauroczyła i to właśnie okładka przyciągnęła moją uwagę, dzięki tak pięknej szacie graficznej sięgnęłam po tę książkę - wart było :)
UsuńRównież pozdrawiam! :)
Mnie zdecydowanie takie powieści wciągają, nie nudzą :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią po nią sięgnę:)
Agnieszko, żebyś wiedziała jak bardzo zaskoczyłaś mnie zdjęciem w którym zestawiłaś książkę z cebulą! Genialny pomysł a wykonanie jeszcze lepsze :) Odpowiednie agencje powinny Cię zatrudnić jako fotografa do promowania książek :)
Pozdrawiam cieplutko!
Wiesz, w tej książce nie ma intensywnej akcji, jest to taka nostalgiczna historia okraszona tajemnicami, czyta się ją niczym baśń, może nie podobać każdemu czytelnikowi - jednak jeśli lubisz takie klimaty - koniecznie sięgnij - mnie zauroczyła, bo to pięknie napisana opowieść :).
UsuńHaha! Dario, okazuje się, że i cebula może ładnie prezentować się na zdjęciach ;). Nie miałam świeżych fig, a cebula kolorystycznie pasowała do okładki - taki dziwny pomysł wpadł mi do głowy ;). Bardzo dziękuję Ci za miłe słowa, jest bardzo miło, że tak myślisz :). <3
Również pozdrawiam! :).
Zmiażdżyłaś system tym drugim zdjęciem. :-) Mogę chyba powiedzieć, że jest to najpiękniejsze zdjęcie, jakie do tej pory zrobiłaś. Brak mi słów... A co do książki, już zapisałam na LubimyCzytać do koniecznego przeczytania. Twoja ocena 9/10 mówi sama za siebie i nie potrzebuję więcej rekomendacji. Miłej niedzieli Kochana. :-))
OdpowiedzUsuńHaha! Nie spodziewałam się takiej reakcji, ale bardzo Ci dziękuję, Twoje słowa są bardzo miłe - potrafisz dodać mi otuchy i motywacji Asiu <3.
UsuńW kwestii książki, Asiu ja ją pokochałam, nie wiem, po prostu ta historia, sposób jej ukazania mnie urzekła, oczarowała i zachwyciła - czytałam ją z ogromnym zainteresowaniem i przyjemnością - zarwałam dla nie noc - tak bardzo mi się podobała :). Chyba mogłabym jej dać nawet 10/10 :D. Uwielbiam takie klimaty :). Bardzo jestem ciekawa, jak Ty ją odbierzesz :).
Dziękuję Asiu za komplementy, niedzielę spędzam z książką, a raczej jej elektroniczną wersją :). Pozdrawiam cieplutko i ściskam mocno - przyjemnego dnia Kochana :*
Przepiękne zdjęcia! Tę książkę przeczytam z przyjemnością, dużo już o niej czytałam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, zdjęcia a 5 z plusem! A co do książki, będę się musiała jeszcze upewnić. ;)
UsuńDziękuję Miłko! <3 Książka mnie zachwyciła, mam nadzieję, że Ciebie również oczaruje :).
UsuńMagia słowa: Dziękuję za miłe słowa! <3 Mnie urzekła, bo uwielbiam takie klimaty, ale rozumiem, że nie jest to opowieść dla każdego, dlatego musisz sama zdecydować, czy masz ochotę się z nią zmierzyć :).
Pozdrawiam! :).
Jeśli będę miała okazję, z chęcią przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńAleż piękne zdjęcia!
Pozdrawiam!
Hon no Mushi
Bardzo polecam tę książkę, chociaż wiem, że nie na każdym czytelniku może zrobić takie samo wrażenie, ja jestem nią oczarowana :).
UsuńDziękuję za miłe słowa! <3.
Również pozdrawiam :).
Cudne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńjestem również zaraz po lekturze i zdecydowanie dołączam do grona tych zachwyconych - niebanalna opowieść!
Dziękuję! <3
UsuńCieszę się, że Ciebie również zachwyciła ta książka - jest znakomita :).
Pozdrawiam!
Zgadzam się z dziewczynami, że robisz piękne zdjęcia :) Oczywiście recenzje też są interesujące, więc dla mnie połączenie idealne :) Co do powieści, sama nie wiem czy po nią sięgnąć. Coraz więcej pozytywnych opinii widzę i zaczynam myśleć o tej historii, ale mam wrażenie, że to nie jest do końca literatura mojego typu.
OdpowiedzUsuńDziękuję Dominiko za miłe słowa, jest mi bardzo miło, że tak myślisz :).
UsuńPowieść jest w specyficznym klimacie, na pograniczu baśni i realizmu, dlatego nie namawiam na siłę, trzeba dobrze czuć się w takich klimatach, ja uwielbiam i zawsze chętnie sięgam po tego typu literaturę, chociaż tym razem to okładka przyciągnęła moją uwagę, a książka bardzo miło mnie zaskoczyła - cieszę się, że ją przeczytałam, że zarwałam dla niej noc - naprawdę było warto! :). Musisz sama zdecydować czy masz ochotę na taką opowieść :).
Pozdrawiam ciepło Dominiko, przyjemnej niedzieli :).
Właśnie elementy baśniowe częściej mnie odstraszają niż przyciągają i stąd moje wahanie. Niemniej książki nie skreślam.
UsuńDziękuję i wzajemnie :)
Rozumiem i cieszę się, że zupełnie jej nie skreślasz - mimo wszystko warto dać szansę tej książce :)
UsuńDziękuję! :)
Nie wiem czy taka nostalgiczna powieść to coś w moim klimacie, mogłabym się z nią trochę nudzić ;)
OdpowiedzUsuńNostalgiczna, pełna tajemnic i na pograniczu baśni z realizmem, także sama musisz zdecydować, czy są to Twoje klimaty :). Ja uwielbiam taką literaturę, dlatego czuję się zauroczona tą historią, musisz sama zdecydować, czy chcesz ją przeczytać :).
UsuńPozdrawiam ciepło! :)
Pogranicze baśni i realizmu - ta płaszczyzna mnie kusi. Zastanowię się nad tą książką.
OdpowiedzUsuńMyślę Wiolu, że Tobie spodobałaby się ta książka - i akurat Tobie ją polecam!
UsuńPozdrawiam!
Bardzo zachęciłaś mnie swoją niezwykle wysoką oceną i całą recenzją.
OdpowiedzUsuńP.S. Przepiękne zdjęcia.
Cieszę się, że udało mi się Ciebie zachęcić, dla mnie była to niezwykła książka :)
UsuńPS. Dziękuję bardzo ;)
Pozdrawiam! :)
Po pierwsze, Twoje zdjęcia są wprost cudne :) Naprawdę zazdroszczę Ci i talentu i takiego poczucia estetyki :) Natomiast jeśli mowa o książce, to bardzo chcę ją przeczytać i Twoja recenzja utwierdza mnie tylko w tym przekonaniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)
Jeszcze raz dziękuję Ci za tak miłe słowa :) W tym wypadku okładka była niezwykle wdzięczna to fotografowania ;).
UsuńCieszę się, że zachęciłam Cię do sięgnięcia po tę książkę, dla mnie była to niezapomniana podróż w bardzo osobliwe miejsce :).
Również pozdrawiam! :)
Dołączam się - świetne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o powieść, to czytałam recenzję, w której określono ją mianem dziwnej i intrygującej; takie cechy są zdecydowanie na plus :)
Dziękuję :)
UsuńTo prawda, jest to specyficzna i intrygująca książka, dosyć nietypowa, ale naprawdę warta uwagi :)
Pozdrawiam! :)
Ustaliłyśmy dzisiaj, że ta książka jest wspaniała i obie należymy do wyjątkowego klubu wielbicieli ;-) pozdrawiam i tutaj serdecznie i życzę jeszcze więcej czasu na lekturę
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mamy podobne zdanie i z przyjemnością dołączyłam do tego klubu, książka jest wyjątkowa :).
UsuńDziękuję i również pozdrawiam serdecznie :)
Nie wyobrażam sobie, by przeczytawszy taka recenzję, nie nabrać ochoty na książkę. I jeszcze dodatkowo to zdjęcie - przepiękne. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za miłe słowa, książka jest nietypowa, ale dla mnie wspaniała, dlatego bardzo ją polecam :)
UsuńPozdrawiam ciepło! :)
Nie spodziewałam się, że ta książka może być aż tak dobra. Co prawda nie miałam jej w planach, ale po Twojej pozytywnej recenzji postanowiłam jednak zmienić zdanie.
OdpowiedzUsuńMnie również zaskoczyła, cieszę się, że mogłam ją przeczytać :) Bardzo mi miło, że zwróciłam Twoją uwagę na tę powieść :) Mam nadzieję, że spodoba Ci się również mocno jak mnie :).
UsuńPozdrawiam ciepło! :)
Twoje zdjęcia są tak piękne, że wprost nie mogę się napatrzeć! <3 A książka ma wspaniałą okładkę i cóż mogę więcej dodać... zainteresowałaś mnie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana za miłe słowa :). Tak, ta okładka przyciągnęła moją uwagę i jest niezwykle wdzięczna do fotografowania ;). Cieszę się, że zainteresowałam Cię książką - dla mnie była niezwykłą podróżą w bardz osobliwe miejsce - polecam!
UsuńPrzepiękne zdjęcie, urocza okładka i twoja opinia stanowczo mnie skłoniły do tej książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo dziękuję i cieszę się, że udało mi się zainteresować Cię tym tytułem :).
UsuńRównież pozdrawiam! :)
Książka wydaje się być ciekawa, może kiedyś się skuszę😉
OdpowiedzUsuńRobisz przecudowne zdjęcia♡ są na prawdę genialne
Pozdrawiam;*
Według mnie jest ciekawa, chociaż nietypowa :)
UsuńDziękuję bardzo za miłe słowa <3.
Również pozdrawiam :*
Nie zawsze mam ochotę na podobne pozycje, ale myślę, że w nieco bardziej melancholijnym i refleksyjnym czasie sięgnę " Po Zimowe Panny". Wydają się tak jak napisałaś niebanalną pozycją :)
OdpowiedzUsuńCzy "to" obok książki to czerwone cebule? :)
OdpowiedzUsuńTak, czerwone cebule... niestety świeże figi nie były dostępne ;).
Usuń