Kategoria: sensacyjno-przygodowa
|
„Dla jednych
Graal jest kielichem, który przyniesie im życie wieczne. Dla innych
poszukiwaniem zaginionych dokumentów i tajnych wątków historii. A dla
większości z nas Graal chyba jest po prostu wspaniałą ideą... Pełnym chwały,
nieosiągalnym skarbem, który nawet w naszym świecie pełnym chaosu inspiruje nas
i daje natchnienie”. (Dan Brown)
Książka Sedinum. Wiadomość z podziemi Leszka Hermana niejednokrotnie porównywana jest
do twórczości Dana Browna, dlatego podczas lektury niniejszej powieści
próbowałam doszukać się cech wspólnych. Czy je znalazłam? Mam wrażenie, że
jeśli nawet takowe istnieją, to są one bardzo ogólne i można dostrzec je także
w innych powieściach tego gatunku. Naturalnie, pojawiają się wątki historyczne,
bohaterowie podążają śladami tajemnicy sprzed wielu lat, poszukują zaginionego
skarbu, w którym śmiało, można doszukiwać się porównań do Świętego Graala,
jednak wyłącznie w kontekście swoistej metafory. Dlatego w trakcie lektury
niniejszej książki natychmiast przypomniał mi się cytat z Kodu Leonarda
da Vinci Dana Browna, którym postanowiłam rozpocząć niniejszą
recenzję. Jednak na tym kończy się wszelka analogia bowiem książka Leszka
Hermana to według mnie zupełnie inna historia, odmienni bohaterowie, całkiem
inne podłoże, natomiast Leszek Herman to świetnie zapowiadający się,
intrygujący twórca, który nie potrzebuje porównań bowiem mimo kilku drobnych
niedoskonałości, sam znakomicie broni się własnym pomysłem na niebanalną prozę.