Kategoria: sensacyjno-przygodowa
|
„Dla jednych
Graal jest kielichem, który przyniesie im życie wieczne. Dla innych
poszukiwaniem zaginionych dokumentów i tajnych wątków historii. A dla
większości z nas Graal chyba jest po prostu wspaniałą ideą... Pełnym chwały,
nieosiągalnym skarbem, który nawet w naszym świecie pełnym chaosu inspiruje nas
i daje natchnienie”. (Dan Brown)
Książka Sedinum. Wiadomość z podziemi Leszka Hermana niejednokrotnie porównywana jest
do twórczości Dana Browna, dlatego podczas lektury niniejszej powieści
próbowałam doszukać się cech wspólnych. Czy je znalazłam? Mam wrażenie, że
jeśli nawet takowe istnieją, to są one bardzo ogólne i można dostrzec je także
w innych powieściach tego gatunku. Naturalnie, pojawiają się wątki historyczne,
bohaterowie podążają śladami tajemnicy sprzed wielu lat, poszukują zaginionego
skarbu, w którym śmiało, można doszukiwać się porównań do Świętego Graala,
jednak wyłącznie w kontekście swoistej metafory. Dlatego w trakcie lektury
niniejszej książki natychmiast przypomniał mi się cytat z Kodu Leonarda
da Vinci Dana Browna, którym postanowiłam rozpocząć niniejszą
recenzję. Jednak na tym kończy się wszelka analogia bowiem książka Leszka
Hermana to według mnie zupełnie inna historia, odmienni bohaterowie, całkiem
inne podłoże, natomiast Leszek Herman to świetnie zapowiadający się,
intrygujący twórca, który nie potrzebuje porównań bowiem mimo kilku drobnych
niedoskonałości, sam znakomicie broni się własnym pomysłem na niebanalną prozę.
Leszek Herman, szczecinianin, z wykształcenia architekt. Od 1997 projektant i
współwłaściciel szczecińskiej Pracowni Projektowej Konserwacji Zabytków. W
latach 1993-1995 autor cyklu artykułów dla Gazety Wyborczej o niezwykłych
budynkach i miejscach w Szczecinie i na Pomorzu, ilustrowanych własnymi
odręcznymi rysunkami. Od 2005 prowadzi wraz z bratem Marcinem autorską
pracownię projektową. Prywatnie miłośnik tajemnic historycznych i
architektonicznych, historii sztuki, dobrej książki, roweru, jazdy konnej i
spotkań przy piwie z przyjaciółmi.
Nie bez kozery przytaczam notę od wydawcy, gdyż wykształcenie, doświadczenie
oraz pasja bardzo mocno odzwierciedlają się w powieści Leszka Hermana, która
nasycona jest historią sztuki, miłością do architektury, zabytków, tajemnicami
odwołującymi się nie tylko do okresu II wojny światowej, sięgają znacznie dalej,
ocierając się o epokę renesansu, a nawet średniowiecza.
Opowieść rozpoczyna się dość złowrogo, mianowicie w chwili, kiedy w samym
centrum Szczecina zapada się parking nowo powstałego biurowca. Na miejsce
zdarzenia natychmiast zostają wezwani — właściciel budynku oraz jego architekt —
którzy dokonują fascynującego, ale i bardzo niepokojącego odkrycia. Za sprawą
nieprawdopodobnej katastrofy wyłaniają się tajemnicze, dawno zapomniane
podziemia, a w nich wrak niemieckiej ciężarówki z czasów II wojny światowej. W
szoferce samochodu znajdują się zwłoki kierowcy, natomiast na pace kryje się
tajemnicza skrzynia z zadziwiającą zawartością. Do podziemi dostaje się również
wścibska dziennikarka, której późniejszy artykuł opublikowany na łamach
czasopisma wzbudza niepokój wśród mieszkańców Szczecina. Podczas wyjaśniania
enigmatycznej zagadki na jaw wychodzą zadziwiające fakty, których historia sięga
odległych czasów historycznych, przyciągając do Szczecina potomka pomorskiej
rodziny. W wyjaśnienie zagadki angażuje się architekt, dziennikarka oraz
tajemniczy zamożny Anglik, cała trójka niechybnie wplątuje się w nadzwyczajną
historię, popadając w kolejne tarapaty.
Leszek Herman serwuje czytelnikom powieść, która na pierwszy rzut oka
budzi lęk i niepokój bowiem jej duży format oraz zatrważająca ilość stron natychmiast podsuwają myśl, czy tak obszerna książka nie okaże się mało pasjonującą
lekturą? Przyznam się, że i we mnie drzemały podobne obawy, jednak
zaryzykowałam — czy było warto? Bez wątpienia tak, chociaż w trakcie lektury
towarzyszyły mi różnorodne emocje, zarówno pozytywne, jak i negatywne, dlatego
tak trudno ocenić mi tę powieść. Fabuła nasycona jest opisami dzieł sztuki,
architektury, zabytków i chociaż autor pisze o tym z pasją i olbrzymią
znajomością tematu, to jednak chwilami w umysł czytelnika wkrada się znużenie, akcja
zwalnia, rozmywa się, dając także uczucie swoistego chaosu. Twórca nakreślił bardzo skomplikowaną fabułę, która rozciąga się na kartach, sięgając odległych czasów, mnożąc ilość postaci i wydarzeń. Wraz z bohaterami
odkrywamy starożytne tajemnice — oparte na faktach historycznych, poznajemy
pomorskie legendy, różnorodne teorie na temat ówczesnych masonów, przemierzamy
lochy, fascynujące zabytki, muzea, odkrywając niebywałe dzieła sztuki.
Natomiast bohaterowie sprawiają wrażenie osób o nadprzyrodzonej wiedzy i
umiejętnościach, niektóre legendy i zdarzenia wydają się wymykać spod kontroli,
jednak zakończenie rozwiewa wszelkie wątpliwości, fabuła mimo nagromadzenia tak wielu wątków okazuje się spójna. Dodatkowo autor pozostawia
sobie otwartą furtkę, co pozwala wysnuć wniosek, że to nie koniec przygód
wszędobylskiej, niezwykle fartownej, a jednak sympatycznej i zdeterminowanej trójki głównych bohaterów.
Nie miałam świadomości, iż historia Szczecina oraz Pomorza, które
stanowią podstawowe tło niniejszej powieści, jest tak bogata, szalenie złożona i sięga
naprawdę odległych czasów. Po lekturze Sedinum nabrałam wielkiej
ochoty, aby odwiedzić Szczecin, podążyć śladami bohaterów — to naprawdę
fascynujące miasto, o którym nadal nie wiedziałabym nic, gdyby nie powieść
Leszka Hermana — przez którą przenika miłość do rodzimej miejscowości,
historii i architektury. Autorowi bez wątpienia należy się uznanie, za ogromną
pracę, jaką niewątpliwie włożył w opracowanie niniejszej opowieści. To
jedna z tych książek, która jednych zachwyci innym, zupełnie nie przypadnie do
gustu.
Sedinum. Wiadomość z podziemi to wielowątkowa powieść kryminalna, z elementami sensacyjno-przygodowymi oraz obszernym tłem historycznym — idealna lektura dla miłośników historii sztuki oraz mieszkańców Szczecina i Pomorza. Chociaż nie jest pozbawiona wad, należy pamiętać, że książka stanowi debiut literacki autora, to dobra i warta uwagi publikacja, dlatego trzymam kciuki za rozwój i sukces kolejnych powieści Leszka Hermana.
"To my
zrobiliśmy z tego miasta blokowisko, my rozebraliśmy teatr, stare miasto, to my
odsunęliśmy Szczecin od rzeki. To my żyjemy tu, nie wiedząc nic o jego byłych
mieszkańcach, nie znając jego historii i uważając sami siebie za prowincję, za
jakieś byle jakie miejsce, w którym nic się nie może zdarzyć. A przecież to nie
jest byle jakie miejsce. Tutaj urodziła się caryca Katarzyna Wielka, tutaj
urodziła się caryca Maria Piotrowna, tutaj powstawały największe transatlantyki.
To w tym mieście odbywały się pierwsze loty braci Wright, to tutaj lądował
Hindenburg. Mamy najstarsze na świecie kino. To miasto jeszcze przed wojną
uchodziło za jedno z najpiękniejszych w północnej Europie. Dlaczego nie miałoby
wydarzyć się tutaj nic ekscytującego? To nie Szczecin jest byle jaki, tylko my,
jego aktualni mieszkańcy!" (Sedinum. L.Herman)
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Za udostępnienie egzemplarza do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu:
|
Historia sztuki średnio mnie interesuje, ale mimo wszystko zainteresowałaś mnie tą książką. W końcu "kryminał z elementami sensacyjno - przygodowymi" to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, bo to dobry debiut, warto sięgnąć po tę książkę! Pozdrawiam! :)
UsuńKochana. Pięknie napisałaś o swoich wrażeniach. Jeśli kiedyś przyjedziesz do Szczecina będziesz mogła przekonać się, że ma naprawdę wiele pięknych zakątków i tajemnic do odkrycia. Mnie sztuka i historia nie przeszkadzały w powieści. Ale to ja. Chętnie pokazałabym Ci miejsce, gdzie stoi ów biurowiec ;)
OdpowiedzUsuńBeatko! Dziękuję za miłe słowa <3. Mnie ona też nie przeszkadzała, ale miała chwile zwątpienia, było tego tak dużo, że rozmywała mi się akcja i zaczęło brakować mi napięcia, na które się nastawiłam :). Ale powieść doceniam i cieszę się, że ją przeczytałam, gdyby nie ona, nigdy nie dowiedziałabym się, że Szczecin to taki urokliwy zakątek :).
UsuńBardzo chętnie zobaczyłabym ów biurowiec, a jeszcze w Twoim towarzystwie? Myślę, że mogłabym rozkochać się w Szczecinie :)
Gdybym patrzyła tylko na te zdjęcia, to już jutro zamawiałabym ksiażkę! Jednak po przeczytaniu recenzji widzę, że kiedyś na pewno ją przeczytam, jednak nie teraz. Potrzebuję na razie czegoś lekkiego, żeby odetchnąć troszkę :) Kiedyś na pewno przeczytam. Dopisuję sobie do listy :)
OdpowiedzUsuńah te zdjęcia! <3
Na lekturę tej książki trzeba trochę wolnego czasu i spokoju, jest obszerna, a fabuła dosyć skomplikowana, niemniej jednak to dobry i warty uwagi debiut, dlatego mimo wad, o których wspomniałam bardzo polecam!
UsuńDziękuję! Pozdrawiam cieplutko! :)
Spore tomisko, widać że debiutanci ostatnimi czasy mają gadane. ;) Obawiam się, że tło historyczne, wszelakie opisy zabytków mogą mnie przytłoczyć i znużyć, i nawet wątek kryminalny może mnie nie ożywić na tyle, żebym tę książkę przeczytała z wypiekami na twarzy. I choć bardzo lubię debiuty, obawiam się, że jej nie docenię, ponieważ historia sztuki i śledzenie legend pomorskich to nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę :*
Oj spore! Opisy bywały dla mnie nużące, ale to dobra książka i autorowi należy się uznanie, za opracowanie takie powieści :) Oczywiście nic na siłę, chociaż bardzo chętnie poznałabym Twoją opinię na temat tej powieści ;)
UsuńDziękuję, również pozdrawiam serdecznie :*
Książka wielka i ciążka, ale czytało mi się ją zadziwiająco lekko i przyjemnie. Wciągnęła mnie od pierwszych stron. Szczególnie przypodobałam sobie wątek historyczny.
OdpowiedzUsuńTak, z pewnością trzeba mieć dużo wolnego czasu i ciszy, aby przeczytać ją w spokoju :). Mnie również wciągnęła od pierwszych stron, a jednak potem poczułam się odrobinę znużona, natomiast zakończenie, było ciekawe i satysfakcjonujące :) Miałam mieszane uczucia po lekturze, ale doceniam i polecam! Ostatecznie cieszę się, że ją przeczytałam :)
UsuńPozdrawiam! :)
No, no, brzmi ciekawie! Z chęcią przeczytam, jeśli wpadnie mi w ręce. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hon no Mushi
Troszkę nie w moim guście, ale będę pamiętała gdy najdzie mnie chęć na eksperymentowanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Autor naprawdę musiał się napracować, by stworzyć tak dopracowaną i wielowątkową powieść :) Nie jestem tylko pewna czy mam chęć, aby poznać ją bliżej :) Przynajmniej teraz, bo tak ogólnie mam poczucie, że mogłaby mi się podobać :)
OdpowiedzUsuń