Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Otwarte
Tłumaczenie: Magdalena Zielińska
Rok wydania: 2015
ISBN 978-83-7515-337-8
Liczba stron: 360
Moja ocena: 8/10
|
"Myślę,
że dzięki tobie żyję..."
Kiedy sięgałam po tę powieść było we mnie
wiele sprzecznych uczuć, bowiem nie jestem zaciętą miłośniczką literatury
młodzieżowej. Obawiałam się ckliwej historyjki o uczuciu dwojga nastolatków, w
której fabuła będzie się toczyć wyłącznie wokół ich słodkich randek. Nie lubię
czytać książek, w których romans jest jedynym wątkiem. Jednakże
postanowiłam dać szansę tej wysoce ocenianej przez innych czytelników książce,
aby się przekonać, czy i mnie tak mocno oczaruje, tym bardziej, że udało mi się
już wcześniej trafić na kilka perełek w tym gatunku. Urzekła mnie, czy
rozczarowała? O tym opowiem za chwilę…
Eleonora jest nastolatką, która bardzo
wyróżnia się w grupie rówieśników - jest ruda, piegowata, o jasnej karnacji, zawsze
dziwacznie ubrana, nie olśniewa najmodniejszymi ubraniami i młodzieżowymi
gadżetami. Pochodzi z ubogiej rodziny, mieszka w skromnym domu, w jednym pokoju
z pozostałym rodzeństwem. Odtrącona przez ojca, nieakceptowana przez ojczyma,
zastraszona i wyobcowana próbuje odnaleźć swoje miejsce i zrozumieć otaczający
ją świat. Eleonora jest szalenie samotna i nieufna, brakuje jej poczucia
własnej wartości, każdego dnia zmaga się z dyskryminacją wśród rówieśników. Nieustannie wyśmiewana i ignorowana z trudem odnajduje się w szkolnych murach. Pewnego dnia
z pomocą przychodzi chłopak imieniem Park, pozwalając dziewczynie zająć miejsce obok siebie w
szkolnym autobusie. Od tej chwili każdego dnia jeżdżą razem do szkoły, a Park,
jako jedyny zaczyna dostrzegać w Eleonorze coś więcej niż tylko jej dziwaczną
powierzchowność. Odkrywa w niej miłość do literatury i muzyki, coraz mocniej
intryguje go pokręcona osobowość Eleonory. Czy głębsze relacje z tak wyalienowaną i
zbuntowaną nastolatką są w ogóle możliwe? Tego moi Kochani Wam nie zdradzę…
"Zamartwiasz się, bo zrobiłeś coś miłego, podczas gdy inni się przyglądali." str. 24
Rainbow Rowell w bardzo przystępny i
rzetelny sposób ukazała dylematy i rozterki młodego pokolenia, zwróciła uwagę na
istotny problem związany z odrzuceniem w środowisku rówieśniczym oraz jego wpływ na
rozwój i dalsze życie nastolatków. Ukazała egzystencję w rodzinie dysfunkcyjnej, w której
brak poczucia bezpieczeństwa i wsparcia odbijają się na relacjach w środowisku
rówieśniczym. Autorka pokazała też jak istotną sprawą jest, aby otaczać
wsparciem i zrozumieniem dzieci wychowujące się w domach, gdzie występuje brak miłości,
stabilizacji oraz podstawowych zasad współżycia społecznego.
Ponadto autorce idealnie udało się
odzwierciedlić emocje młodych ludzi, wykreowane przez nią postaci są bardzo
autentyczne i w moim odczuciu absolutnie nieprzerysowane. To nie jest para
idealnych nastolatków, Eleonora i Park są zupełnie różni, zarówno pod względem
wyglądu zewnętrznego, jak i cech charakteru, a jednak mocno się przyciągają,
oboje walczą z wewnętrznymi rozterkami, są rozdarci, ale każdy z zupełnie innego powodu.
Historia została ukazana z perspektywy zarówno Eleonory, jak i Parka dzięki czemu
czytelnik ma możliwość poznać emocje obojga bohaterów. W zasadzie tylko
zakończenie nie wywołało we mnie większych emocji, szkoda, bowiem mogła to być
książka idealna. Niemniej jednak pozostaję pod jej niemałym wrażeniem i nie
żałuję ani jednaj chwili spędzonej z tą powieścią.
"Klęczała jeszcze chwilkę przy chłopcach, głaskała ich i kołysała, a potem wyszła. Eleonora mogłaby przysiąc, że słyszy przyspieszone bicie pięciu serc. Każde z nich wstrzymywało szloch. Płakało do środka". Str. 171
Przyznam się Wam zupełnie szczerze, nie
spodziewałam się, że ta powieść zrobi na mnie tak pozytywne wrażenie. Dzięki
tej książce wróciłam pamięcią do czasów, kiedy sama byłam nastolatką. I chociaż nastolatką nie jestem już od bardzo dawna, to właśnie ta powieść przypomniała mi, nie tylko
jak przyjemnie nią być, ale także jak trudno w tym wieku być rozumianym przez dorosłych, jak mało istotne dla nich wydają się być problemy młodzieży i jak łatwo
zniszczyć ich psychikę. Jak ważnym jest wychowanie w domu pełnym uwagi i
miłości rodziców, jak niebagatelne jest rozmawianie o uczuciach i codziennych
troskach i jak kluczowa jest przyjaźń oraz miłość.
"(…) jej dom to Forteca Samotności…" str. 204
Pokochałam Eleonorę mimo jej dziwactw i
często nadętego charakteru, polubiłam Parka za jego dojrzałość i wyrozumiałość.
To kuriozalne, ale w trakcie lektury tej książki chwilami miałam "motylki" w
brzuchu i czułam się jak małolata. Spędziłam z nią cudowne chwile, i nawet
przez moment nie żałowałam, że sięgnęłam po tę powieść. Wróciłam do czasów, kiedy
sama byłam nastolatką, ta książka przywołała wiele pogodnych wspomnień. Okazało
się, że nie jest to banalna historia o miłości dwojga młodych ludzi. Według
mnie ta książka jest znacznie głębsza, zwraca uwagę na ważne kwestie, które
coraz częściej pojawiają się we współczesnym świecie, ta historia skłania do
refleksji i mocno zapada w pamięć.
Reasumując, "Eleonora
& Park" autorstwa Rainbow Rowell, to
słodko-gorzka historia dwojga zupełnie różnych nastolatków, których połączyła
miłość do literatury i muzyki. Mimo tego, iż ta opowieść ma w sobie szczyptę
goryczy to jednak czyta się ją z ogromną przyjemnością i lekkością, wywołuje
uśmiech na twarzy, przyjemnie łaskocze serce, wzrusza, chwilami drażni, ale
przywołuje także wspomnienia. Mimo, iż jest to literatura młodzieżowa to jednak
odnajdzie się w niej zarówno nastolatek, jak również osoba dojrzała i z pewnością na każdego z
nich wpłynie w zupełnie inny sposób. Według mnie to bardzo uniwersalna
historia, która w zależności od wieku wywoła zupełnie inne refleksje. Słowem
opowieść, którą zaserwowała mi autorka nie jest nadto gorzka,
ani przesłodzona, wszystkie składniki wydają się być dobrane idealnie,
pozostawiając po sobie przyjemne wrażenie. Przyznaję, że ta książka
przywołała wiele wspomnień i zupełnie skradła moje serce. Szczerze polecam!
"Trzymanie dłoni Eleonory było jak trzymanie motyla. Albo bijącego serca. Jak trzymanie czegoś doskonałego i pełnego życia". Str. 85
Książka bierze udział w wyzwaniu:
U2 - Bad...
piosenka, o której przypomniała mi ta książka :)
Cieszę się, że tak odebrałaś książkę. Ja również wyniosła z lektury wiele przyjemności i wspomnień, które tysiącami wracały do głowy i uderzały emocjami w rozdygotane serducho :) A zakończenie mnie rozwaliło. Lubię takie niedopowiedzenie :)
OdpowiedzUsuńOj tak, wspomnień było wiele, a serducho biło bardzo szybko :) ale zakończenie jednak troszkę mnie rozczarowało... ale i tak jestem oczarowana tą książką :D
UsuńCzytałam i zachwyciłam się tą lekturą :) podobali mi się bohaterowie. Książka wciągnęła mnie, wywołała mnóstwo emocji od śmiechu po łzy... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Tobie się podobała... :) Również pozdrawiam :)
UsuńOd dawna chcę ją przeczytać, a Twoja recenzja utwierdziła mnie tylko w przekonaniu, że powinnam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :) Przeczytaj, naprawdę wato :)
UsuńŚwietne cytaty i urocze zdjęcia :) Ja niestety nie miałam możliwości przeczytać i chyba już to nie nastąpi, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, mam coraz więcej zaległości, plus jest taki, że książek cały czas przybywa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Szkoda, to naprawdę przyjemna książka... ale rozumiem, u mnie też książek przybywa w zastraszającym tempie i nie nadążam ich czytać ;))
UsuńChyba już wyrosłam z uwielbienia do podobnych historii, ale cieszę się, że lektura tej powieści sprawiła Ci przyjemność :)
OdpowiedzUsuńJa również myślałam, że już wyrosłam z takich książek i podchodziłam do niej z wielkim oporem, tymczasem okazało się, że ta książka jest znacznie głębsza niż myślałam... teraz cieszę się, że jednak ją przeczytałam... to nie był zmarnowany czas... daj się skusić i spróbuj przeczytać, może i Ciebie jednak oczaruje :)
UsuńJestem bardzo ciekawa tej książki, ale boję się, że zawiodę się tak jak na "Zostań, jeśli kochasz". Wiele osób mi polecało, ale mnie nie przypadła do gustu :( Może mimo wszystko kiedyś się skuszę na Eleonora&Park :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam "Zostań, jeśli kochasz", nie ma porównania... jednak zaryzykuj, to naprawdę bardzo przyjemna książka i ma w sobie wiele cennych spostrzeżeń... :) jeżeli mnie, jako przeciwniczce romansów i osobie rzadko sięgającej po literaturę młodzieżową spodobała się, to może i Tobie przypadnie do gustu?... :) mnie naprawdę oczarowała ta książka :)
UsuńCzytałam już sporo na temat tej książki i mam ją w planach. Czuję, że warto ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńTak czuję Wiolu, że książka mogłaby i Ciebie oczarować :)
UsuńOd czasu do czasu lubię sięgać po tego typu literaturę, więc może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńSkuś się, to naprawdę warta uwagi powieść :)
UsuńSama niedawno przeczytałam tę ksiażkę, nawet też ją recenzowałam (http://podrugiejstronieksiazki.blogspot.com/2015/06/rainbow-rowell-eleonora-i-park.html) :). Bardzo mi się podobała, choć spodziewałam się czegoś innego. Również, jak Tobie, niesamowicie spodobało mi się to, że bohaterowie nie są idealni. A jeśli chodzi o ich problemy, to naprawdę ciężko było mi się z lekturą rozstawać, martwiłam się, czy uda im się jakoś rozwiązać trudności... Po prostu bardzo się przywiązałam do Eleonory i Parka :)
OdpowiedzUsuńTak, lubię takich bohaterów, którzy mają rysy i nie są wyidealizowani :)
UsuńJa też przywiązałam się to tej uroczej pary i teraz często ich wspominam i trochę tęsknię z nimi :)
Mi również bardzo się podobała:) Wczułam się w klimat tamtych lat:)
OdpowiedzUsuńOj, tak... jak robiłam zdjęcie książki na tle wieży, to żałowałam, że nie mam pod ręką starych kaset magnetofonowych ;) Klimat bardzo wyczuwalny, fajnie było przypomnieć sobie tamte czasy ;)
UsuńZgadzam się w pełni z Twoją recenzją. Też oceniłam tą powieść 8/10 (o ile dobrze pamiętam ;p). Ma taki swój dobry, niepowtarzalny klimat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Super! fajnie, że się zgadzamy :) To prawda, ma klimat i świetnie się ją czyta :)
UsuńBardzo się cieszę, że tak pozytywnie odebrałaś tę powieść, ponieważ mam ją już u siebie i nie zawaham się niedługo przeczytać :) Piękne zdjęcia zrobiłaś, zwłaszcza ostatnie mnie urzekło :)
OdpowiedzUsuńSama jestem zaskoczona, bo jak wiesz to nie do końca są moje klimaty, a jednak książka mnie zaczarowała i nie mogłam się od niej oderwać... wróciły wspomnienia... naprawdę cieszę się, że ją przeczytałam :)
UsuńDziękuję za miłe słowa, kiedy robiłam ostatnie zdjęcie, bardzo żałowałam, że nie mam pod ręką starych kaset magnetofonowych i komiksów, wtedy zdjęcie znacznie bardziej oddałoby klimat tamtych czasów... ;)
Właśnie łapię się na tym, że ostatnio też sięgam po książki, które niby nie do końca są dla mnie, a jednak mi się podobają :) Mam nadzieję, że z tą będzie tak samo :)
UsuńPoszalałaś ze zdjęciami:) Podobają mi się jeszcze bardziej niż zazwyczaj:) Są prześliczne i bardzo oryginalne. Zwłaszcza to obok oczka wodnego i ze słuchawkami. Co do książki, planuję ją od dawna przeczytać. Chciałabym też kupić sobie nową publikację tej autorki pt. "Fangirl". Twoja recenzja dodatkowo mnie zachęciła, więc myślę, że nie będę żałować:) Szczerze powiedziawszy jest teraz tyle książek do przeczytania i tyle promocji naokoło (chociażby Znak i Biedronka), że mam prawdziwy mętlik w głowie i nie wiem, na co się zdecydować. Tyle do czytania, a czasu tak mało...:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana :* Jak już wiesz fotografowanie jest kolejną przyjemnością, którą czerpię z prowadzenia bloga, bardzo lubię je robić :) W tej kwestii jest u nas podobnie :) Twoje też za każdym razem zaskakują i są bardzo przyjemne dla oka... :) Tym razem wykorzystałam oczko wodne w ogródku moich rodziców, ja takiego nie posiadam ;)
UsuńA w kwestii książki, jestem bardzo ciekawa, czy Ty też odbierzesz tak tę powieść... bo ja jestem zaskoczona, że tak bardzo mnie oczarowała :) Wydawałoby się, że to nie moje klimaty, a jednak :) Ale ja bardzo lubię, kiedy bohaterowie nie są przerysowani i nadto idealni... bleee... a tutaj tak nie jest :) Wróciły wspomnienia i wspaniale się czułam, kiedy czytałam "E&P" :) Polecam i niecierpliwie czekam na Twoje refleksje :)
Ja też z pewnością w najbliższym czasie kupię "Fangirl" i zgadzam się z Tobą, że tych pokus jest tak wiele, chciałoby się kupić jeszcze więcej książek, a portfel nie jest z gumy ;) I tego czasu tak mało... u mnie przyrost książek znacznie większy od ilości czytanych lektur... ;p
Z kazda taka recenzja rosnie moj apetyt na ta ksiazke!! :)
OdpowiedzUsuńSwietne zdjecie ze sluchawkami, bardzo pomyslowe;)
Nie zastanawiaj się, koniecznie przeczytaj :)
UsuńDziękuję za miłe słowa :)) starałam się ;)
Bohaterowie są prawie w moim wieku, więc sądzę, że powieść jeszcze mocniej do mnie trafi. Od dłuższego czasu planuję lekturę książki, bo opinie nawet takich osób jak Ty, które nie czytują często gatunku są pozytywne, to już coś mówi. Nie pamiętam, kiedy podczas lektury czułam motylki w brzuchu... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja też nie pamiętam, kiedy miałam takie odczucia w trakcie lektury... ;) ale naprawdę ta książka wywołała u mnie tak wiele wspomnień, że chwilami bałam jak zaczarowana :) naprawdę podobała mi się ta książka i bardzo Ci ją polecam, jesteś nastolatką to pewnie zupełnie inaczej ją odbierzesz... czekam na Twoje refleksje :)
UsuńDziękuję za Twoją recenzję. :) Teraz tylko polować na promocję i nie będzie innych przeszkód, żeby sięgnąć po tę lekturę. ;)
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe, również dziękuję :* Mam nadzieję, że Tobie spodoba się równie mocno jak mnie :) Owocnego polowania :)
UsuńBardzo się cieszę, że Ci się podobała :) Bardzo mnie intryguje, ale trochę się jej boje mimo, że lubię młodzieżówki (ale bardziej fantastykę itp.). Pewnie kiedyś sięgnę :D
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa Twojej opinii na temat tej powieści, mnie rzeczywiście spodobała się ta powieść i spędziłam z nią naprawdę bardzo przyjemne chwile :)) Skuś się, nie powinnaś żałować :)
UsuńZnów mogłabym powiedzieć, a nie mówiłam? Nie wszystkie książki dla nastolatek są puste i mało ambitne. Tutaj chodziło o coś więcej, a takich bohaterek jak Eleonora jest zdecydowanie zbyt mało. Czułam z nią emocjonalną więź i tak mocno jej współczułam... Myślę, że Twoja córka za jakiś czas też się zachwyci.
OdpowiedzUsuńMówiłaś, mówiłaś... a ja czasem daję się przekonać i teraz bardzo się cieszę, że sięgnęłam po tę książkę... była świetna :) Tak, trzymam ją dla córci, kiedyś z pewnością i ona przeczyta :) Też pokochałam Eleonorę i bardzo jej współczułam... :)
UsuńJuż na drugim blogu o niej czytam i tak bardzo pragnę ja na własne oczy ujrzeć każda literkę na każdej karcie tej książki. Może w końcu uda mi się ją capnąć
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Randaksela