Kategoria: literatura faktu
Wydawnictwo: ZNAK Literanova
Tłumaczenie: Dorota Malina
Rok wydania: 2014
ISBN 978-83-240-2601-2
Liczba stron: 304
Moja ocena: 9/10
|
"Niewidzialna - taka się czułam przez niemal cztery tysiące dni…"
Patrzę na ten migający kursor i mocno zastanawiam się, jakich słów użyć, aby przedstawić dramat kobiety, która zdecydowała się podzielić tak traumatycznymi i bolesnymi doświadczeniami? Tak sobie myślę, że może tę książkę najlepiej byłoby jednak przemilczeć?
Chociaż to niełatwe zadanie, niemniej jednak postanowiłam podzielić się z Wam emocjami, które towarzyszyły mi podczas lektury tej szokującej i dotkliwej publikacji, bez wątpienia zasługuje na to autorka tejże opowieści. To bardzo smutne i wstrząsające, że historia opowiedziana przez Michelle Knight nie jest jedynym tego typu epizodem, na całym świecie, nawet w tym momencie są kobiety bezzasadnie więzione, a co gorsza wiezione są również dzieci. Myślę, że ta książka może stanowić doskonałą przestrogę, aby nigdy nie ufać przypadkowo spotkanym ludziom, nawet jeżeli są oni nam w minimalnym stopniu znani. Myślę, że bardzo ważne jest, aby rozmawiać na ten temat z bliskimi i przestrzegać dzieci, przecież one tak łatwo dają się zwieść…
"Mogę sobie wyobrazić ból, jaki przeżywa matka zaginionego dziecka - jak to jest nie wiedzieć, gdzie jest albo przez jakie męczarnie przechodzi nasza pociecha…" str. 181
Michelle Knight główna bohaterka tej opowieści przeszła przez piekło na ziemi. Wychowywana w rodzinie patologicznej, w braku poczucia bezpieczeństwa, molestowana seksualnie przez krewnego, jako nastolatka postanowiła uciec z domu. Wbrew pozorom, życie na gigancie było znacznie bardziej znośne, niż te wśród bliskich. Jednakże po kilku miesiącach Michelle zostaje zmuszona do powrotu do domu, gdzie nadal brak odpowiedniej opieki, miłości rodzicielskiej i wsparcia. Dla tak młodej dziewczyny takie życie jest niczym innym, jak drogą przez mękę, ból i poniżenie. Jednakże trudne dzieciństwo było niczym porównaniu z tym, co miało nadejść. Jako młoda kobieta i mama, ciągle walczy z przeciwnościami losu i jakby tego zagubienia, cierpienia i smutku było mało pewnego dnia, zostaje porwana przez ojca swojej koleżanki.
"W życiu nie powinnam wsiadać do tej ciężarówki - powiedziałam. Nigdy nie daję się podwozić nieznajomym, ale on uśpił moją czujność, bo to tata Emily". Str. 184
Od tej chwili Michell doświadcza wyłącznie poniżenia, cierpienia oraz niewyobrażalnych potworności, których wprost nie sposób sobie wyobrazić. Przez ponad dziesięć lat jest więziona w domu chorego oprawcy, każdego dnia katowana, poniżana, gwałcona i głodzona.
"Spadam w ciemności, spadam bardzo szybko, mam bolesne blizny i potłuczone serce. Jestem sparaliżowana. Jak mogłam nie rozpoznać wszystkich znaków i nie zorientować się, o co chodzi, zanim było za późno? Teraz wiem, że nie wszystko jest takie, jakie się wydaje. Jestem sparaliżowana". Str. 191
Kiedy przewracałam kolejne karty tej książki nieustannie nasuwała mi się myśl, że chyba wolałabym umrzeć, niż przechodzić przez tak potworne męki. Czy potraficie sobie wyobrazić sytuację, w której przez ponad dziesięć lat jesteście podstępnie więzieni i upokarzani, całkowicie ograniczeni i pozbawieni możliwości decydowania o własnych potrzebach oraz higienie osobistej? Skuci łańcuchami oraz gwałceni i bici każdego dnia? Bo ja nie! Jednak Michelle dzięki niezłomności i sile charakteru przetrwała bowiem, miała dla kogo żyć. Tą iskierką był jej syn, o którym rozmyślała każdego dnia, a ta myśl pozwoliła jej przetrwać niewyobrażalną gehennę.
"Czekam na tę szczególną chwilę, kiedy znów będę wolna, a w moim życiu nie będzie już zmartwień, bólu ani łez. Chcę po prostu być szczęśliwa. Chcę słyszeć wokół siebie śmiech i nie czuć już bólu. Kiedyś nadejdzie wyjątkowy dzień, w którym zacznę żyć jak ten piękny motyl. I już nie będzie mi smutno". Str. 175
Lektura tej publikacji była dla mnie ogromnym wyzwaniem, bo i jak z obojętnością czytać o tak nieludzkim traktowaniu młodej kobiety przez lubieżnego i koszmarnego oprawcę? Moje emocje były na granicy wytrzymałości bowiem, była to jedna z bardziej wstrząsających książek, jakie przeczytałam w ostatnim czasie. Byłam wściekła, zdegustowana i poruszona, czułam niemalże fizyczny ból, którego doświadczyła autorka tej książki. Mój umysł i ciało było chwilami sparaliżowane i pogrążone w cierpieniu i smutku bowiem sama jestem kobietą i nie wyobrażam sobie, aby doświadczać tak wielkiej udręki. Jest to kolejna przeczytana przeze mnie publikacja, która ukazuje najgorsze zezwierzęcenie człowieka, dla którego nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia.
"Wydaje mi się, że człowiek musi w pewnym sensie umrzeć, żeby przetrwać coś takiego" str. 117
Reasumując, "Znajdź mnie" autorstwa Michelle Knight to szokująca i bolesna opowieść, która przekracza granice ludzkiego wyobrażenia. Niemniej jednak cieszę się, że ją przeczytałam bowiem ta publikacja poza okrucieństwem i potężną traumą ukazuje siłę i niezłomność ludzkiego charakteru, ogromną wolę życia mimo tak wielkich przeciwności losu. Michelle Kinight tą publikacją udowadnia, że pamięć o bliskich może odrobinę wyciszyć ból i smutek oraz dać trochę ukojenia, że warto żyć nadzieją w lepsze jutro, nie poddawać się tylko walczyć bowiem w końcu nadejdzie wybawienie. Książka ku przestrodze, skłaniająca do refleksji nad człowieczeństwem bowiem, gdzie leży granica, która definiuje, że jesteśmy już gorsi od zwierząt? W jaki sposób unikać takich sytuacji? Wreszcie jak wrócić do normalnego życia, po tak traumatycznych doświadczeniach? W mojej głowie nadal kotłuje się mnóstwo myśli i ciągle nie jestem sobie w stanie wyobrazić, jak przejść przez taki koszmar! Jeżeli macie siłę i odwagę zmierzyć się z tą historią, gorąco polecam!
"Mówią, że czas leczy rany, ale tutaj to chyba nieprawda… Po tym koszmarze już nigdy nie wyzdrowieję". Str. 257
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Kolejny rozdział. Blog pożeraczki książek <klik> |
Przerażająca historia. Nie wiem czy teraz jest dobry czas, żebym sięgała po takie książki, jednak na pewno po tak wartościowej opinii znajdą się chętni na tę lekturę. Doceniam książki, które niosą ze sobą przesłanie i otwierają oczy na sprawy, o których się nie mówi, a które mogą być tak bliskie wielu skrzywdzonym osobom.
OdpowiedzUsuńBardzo przerażająca... oczywiście rozumiem, że nie masz siły i nastroju na tego typu publikację, niemniej jednak zachęcam, może kiedyś poczujesz taką chęć. To naprawdę warta uwagi książka, tak jak napisałaś z przesłaniem i zwróceniem uwagi na ważny problem... Dziękuję za miłe słowa i Twoją obecność... pozdrawiam serdecznie :)
UsuńZachęciłaś mnie ogromnie do tej pozycji, mimo, że nigdy o niej nie słyszałam. Bardzo lubię tego typu książki, więc mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję po nią sięgnąć ! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się Ciebie zaciekawić tą książką, Jeżeli lubisz taką literaturę to bardzo Ci ją polecam tę publikację, myślę, że nie będziesz rozczarowana! Pozdrawiam :)
UsuńPrzerażająca historia... Dobrze, że takie książki powstają, chociaż ja raczej po nią nie sięgnę. Ostatnia preferuję zdecydowanie lżejsze lektury ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, bardzo przerażająca! Oczywiście rozumiem, nic na siłę, jeżeli wolisz lżejsze książki, to ta zdecydowanie nie jest lektura dla Ciebie :) Pozdrawiam :)
UsuńTeż ciężko było mi zebrać myśli podczas pisania swojej recenzji, czasami nawet o dobrych książkach ciężko się pisze ze względu na ten ładunek emocjonalny.
OdpowiedzUsuńPamiętam Twoją wspaniałą recenzję, która zachęciła mnie, aby szybciej sięgnąć po tę książkę, stała już trochę na mojej półce ;) Dziękuję bardzo, bo warto było :* Ładunek emocjonalny olbrzymi!
UsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce. Przez Ciebie i dzięki Tobie już o niej wiem i muszę zdobyć. Ciekawe czy sama mogłabym znaleźć słowa, jsk wyrazić swoje emocje dotyczące czegoś tak dramatycznego. Może we mnie też wzbudzi taki deszcz emocji i będę mogła się z tym zmierzyć.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Paulinko, że w końcu udało mi się Ciebie zaciekawić :) Bardzo jestem ciekawa jak odbierzesz tę książkę :) Emocje są olbrzymie i naprawdę trudno je wyrazić, każde słowo wydaje się być za słabe, aby opisać coś tak szokującego! Ponad 10 lat! To niewiarygodne... Pozdrawiam :)
UsuńŚwietna lektura. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam ale na pewno przeczytam ją. Czasami warto jest sięgnąć po cięższe lektury i zastanowić się nas życiem, nad tym co nas otacza. Zapisuję do listy i na pewno po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zaciekawiła, szczerze polecam!
UsuńMam tę książkę na półce i widzę, że jest warta uwagi, choć to może być dla mnie trudna lektura, bo opisy dramatycznych przeżyć trudno się czyta.
OdpowiedzUsuńJest warta uwagi Aniu, sięgaj jak najszybciej :) To z pewnością będzie trudna lektura, ale jeśli masz siłę się z nią zmierzyć to polecam :)
UsuńNie tylko ciekawa recenzja, ale i obrazowe ilustracje do recenzji... Od razu widać, że z książką trzeba się zmierzyć...
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Olu za miłe słowa :) A książkę szczerze polecam :) Pozdrawiam :)
UsuńTakie historie mnie zawsze przerażają i wzbudzają wiele refleksji. To ostatnie zdjęcie jest świetne, oddaje klimat tej książki.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wiolu, taki był mój cel, aby oddać istotę tej powieści, główna bohaterka ponad dziesięć lat była przykuta do łańcuchów...
UsuńDodana do półki "chcę przeczytać"! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie, emocjonującej lektury... bo taka będzie niewątpliwie :)
UsuńBardzo chętnie dam się namówić. Już od dawna rozglądałam się za tą książką, więc ogromnie się cieszę, że jest tak dobra :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Jest mocna i bardzo emocjonalna, bardzo chętnie poznam Twoją opinię na temat tej publikacji :)
UsuńChyba nie dałabym rady przebrnąć przez tę książkę. Ogromnie współczuję autorce i podziwiam ją za siłę, dzięki której przetrwała. Zdradzisz jak została uwolniona?
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie każdy ma siłę i chęć sięgać po tego typu literaturę... Zdradzę, ale napiszę to w prywatnej wiadomości do Ciebie, żeby tutaj nie nie zdradzać zakończenia książki ;)
UsuńBolesna historia, ale nie stronię od takich. Książkę chętnie poznam.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :) myślę, że nie pożałujesz...
UsuńCzytałam już trochę o tej książce. Zapowiada się bardzo emocjonująca lektura. Troszkę się jej obawiam, bo takie książki zawsze głęboko mnie poruszają, ale mimo to i tak chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńMnie ogromnie poruszyła... dlatego przygotuj się na ładunek emocjonalny, bardzo jestem ciekawa Twojej opinii na temat tej książki :)
UsuńNawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić, co czuła Michelle Knight podczas 10 lat zamknięcia. W głowie się nie mieści. Do tego była rozdzielona z synem i umknęły jej najważniejsze lata w jego życiu. To straszne, jaki los potrafią ludzie zgotować innym. Bardzo zainteresowałaś mnie tą publikacją. Czuję, że jest bardzo mocna i emocjonalna, ale i tak chcę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo ciekawe i sugestywne zdjęcia wyczarowałaś. Wydaje się, że idealnie oddaję klimat książki :-)
Powiem Ci, że ja też nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić, przetrwać takie piekło to istny koszmar! I masz rację rozstanie z synem jest straszną mordęgą, ale jej myśl o synu pomogła przetrwać ten koszmar, ale nie da się nadrobić straconych lat... Przeczytaj koniecznie, nie napisałam o wielu innych szczegółach, które wywołują kolejny szok...
UsuńPS. Kolejny raz dziękuję Ci za to, że doceniłaś zdjęcia, bardzo chciałam, aby oddały klimat tej książki... :*
Literatury faktu unikam jak ognia, nie znoszę czytać o prawdziwych wydarzeniach, bo po czymś takim nie da się po prostu zamknąc książki i zapomnieć... Podziwiam Twoją odwagę i odporność psychiczną, dla mnie już samo czytanie recenzji było przytłaczające. Tą pozycją mogłabym zainteresować mamę (która nota bene od nowa odkryła dzięki mnie czytanie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia ;)
Oczywiście rozumiem Cię doskonale, nic na siłę... Twoja romantyczna dusza Angeliko po lekturze tej powieści mogłaby się poczuć mocno zdruzgotana... a tego bym nie chciała, ja chętnie sięgam po taką literaturę, dziwne...prawda? Jestem po resocjalizacji i takie książki zawsze mnie ciekawiły ;)
UsuńDziękuję, że zwróciłaś uwagę na zdjęcia, musiałam się nieźle postarać, żeby zdobyć łańcuch ;)