poniedziałek, 23 maja 2016

"Większy kawałek nieba" - Krystyna Mirek

Kategoria: literatura obyczajowa 
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2016
ISBN 978-83-240-4123-7
Liczba stron: 430

Moja ocena: 7,5/10
„Mały Książę zwykł mawiać, iż jeśli chcesz sprawdzić, czy coś jest twoje, powinieneś puścić to wolno. Wróci, o ile naprawdę należy do ciebie”. 


Życie pisze dla nas przedziwne scenariusze — jednak tylko my możemy mieć wpływ na bieg kolejnych wydarzeń, bo to nasze decyzje, złe  bądź dobre  są odzwierciedleniem naszego losu. Czasem jedno spontaniczne posunięcie zupełnie odmienia dotychczasowe życie, stawiając przed nami nowe wyzwania, doświadczając w pozytywny lub negatywny sposób, a jednak każdy z nas ma szansę skubnąć dla siebie większy kawałek nieba…

Iga i Wiktor są z zupełnie różnych światów, jakby z dwóch przeciwstawnych biegunów, a jednak łączą ich bolesne doświadczenia, pewien smutek, który noszą w swoich poranionych sercach...

Iga wychowywała się w patologicznej rodzinie — jej wspomnienia z dzieciństwa to, ojciec alkoholik oraz bezbronna matka, która umarła zbyt wcześnie, bezwiednie skazując dziewczynę na ból i tęsknotę. Dzieciństwo Igi to pasmo cierpienia i braku poczucia bezpieczeństwa — bardzo szybko musiała zadbać nie tylko o własny byt, ale także o los lekkomyślnego, beztroskiego ojca. Jako dorosła kobieta żyje bardzo skromnie, ciężko pracuje, aby zapewnić sobie minimum stabilizacji. Igę nieustannie dręczą demony z przeszłości, ciągle boi się kontaktu z ojcem, który za każdym razem dostarcza jej kolejnych zmartwień — wstydu i stałych upokorzeń. Jedyną podporą jest jej przyjaciółka, która nigdy nie odmawia jej pomocy — zapewnia schronienie, jednocześnie dając Idze ogromne wsparcie duchowe.

Wiktor wychowywał się w dobrobycie, w dzieciństwie był otoczony opieką przez troskliwych i kochających rodziców — jako dorosły mężczyzna prowadzi własną restaurację. Jego sytuacja finansowa jest stabilna, a jednak boryka się z wielkim bólem, nieporadnie wychowując nastoletniego syna. Jego życiową partnerką jest Natalia, kobieta z klasą, żądna sukcesu i dobrobytu, szaleńczo zakochana w Wiktorze, akceptowana przez jego rodziców, nietolerowana przez syna — marzy o szybkim ślubie, aby mieć pewność, że nikt nie odbierze jej Wiktora. Niemniej jednak na drodze do jej szczęścia staje Iga — tylko czy tak skromna i niewierząca w siebie kobieta zdoła zwrócić uwagę Wiktora? I czy możliwy jest trwały związek prostolinijnej i pokiereszowanej przez życie kobiety, z przystojnym i dobrze sytuowanym mężczyzną, czy ta historia może skończyć się niczym bajka o Kopciuszku?



Autorce udało się pod płaszczykiem lekkości i trywialności tej historii przemycić istotne problemy zwyczajnych ludzi, którzy każdego dnia zmagają się z poważnymi problemami natury egzystencjalnej i wychowawczej. Krystyna Mirek zwraca uwagę czytelników na niebłahe kwestie i robi to bez nadmiernego patosu, w subtelny sposób poruszając najwrażliwsze struny czytelnika. W tej historii nie tylko Iga i Wiktor mają przyciągać uwagę, ważni są też pozostali bohaterowie, bardzo prawdziwi, z krwi i kości, tacy, którzy żyją dookoła nas i których los zupełnie nie oszczędza, dodając im kolejnych zmartwień. Pojawia się też zagubiony, ale nad wiek rozwinięty nastolatek, który swoim zachowaniem dostarcza wielu problemów nie tylko ojcu, ale i kolejnym gosposiom oraz partnerkom życiowym Wiktora, nieświadomie wyrządzając krzywdę przy okazji sobie. 

Krystyna Mirek z pełnym wdziękiem i wyczuciem utkała wyjątkowo emocjonalną, wciągającą, błyskotliwą opowieść, o szalenie pozytywnym i zwiewnym klimacie — mimo tego, że ukazuje w niej nie tylko tę różową stronę życia. Sięgając po tę książkę, myślałam, że będzie to wyłącznie powieść o miłości, zwyczajny romans z elementami obyczajowymi, jakich wiele na rynku wydawniczym. Tymczasem „Większy kawałek nieba” to intrygująca, chwytająca za serce i absolutnie pogodna opowieść nie tylko o odcieniach miłości, ale także o przyjaźni, marzeniach i potrzebie bliskości, to historia z bogatym i głębokim tłem obyczajowym, ukazującym różnorakie aspekty zwyczajnego życia. Lektura niniejszej książki skłoniła mnie do wielu refleksji, niejednokrotnie wzruszyła, ale ostatecznie pozostawiała w pozytywnym nastroju i pozwoliła zaprzyjaźnić się z jej sympatycznymi bohaterami — niecierpliwie czekam na kontynuację, jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się ich dalsze losy. 

Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Krystyny Mirek, zaliczam je do bardzo udanych, podoba mi się styl, narracja i sposób ukazania codzienności, z pewnością nadrobię zaległości i poznam wcześniejszą twórczość autorki. Odnoszę wrażenie, że Krystyna Mirek jest dobrą i wrażliwą obserwatorką, dlatego potrafi w nieprzeciętny, bardzo subtelny sposób ukazać otaczającą nas rzeczywistość. 

Książka bierze udział w wyzwaniu: 


Za udostępnienie egzemplarza do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu:




19 komentarzy:

  1. Pięknie Agnieszko. To bardzo dobra historia obyczajowa.pozdrawiam Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Beatko :) Zgadzam się z Twoją opinią, świetna obyczajówka :) Również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Spodziewałam się książki bardzo lekkiej, która pozwala odetchnąć, a potem szybko zaciera się w pamięci czytelnika. Tymczasem widzę, że to coś więcej, ciekawe czy poruszyłaby i moje struny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona jest lekka i przyjemna, ale nie jest to zwykłe romansidło, ta powieść ma swoją głębię i porusza ważne kwestie - to bardzo dobra literatura obyczajowa - bardzo mi się podobała :)

      Usuń
  3. Nie wiem jak Ty to robisz, ale Twoje zdjęcia są zawsze takie piękne! <3 Książka wydaje się być bardzo interesująca, więc kto wie, może przy okazji przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana, bardzo mi miło, że Ci się podobają :*
      Książka jest interesująca, dlatego z pełnym przekonaniem ją polecam :)

      Usuń
  4. Ta książka przewinęła się mi już wiele razy na IG czy blogach. Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją. Książka wydaje się być ciekawa, powinnam sięgnąć po nią. Na razie zapiszę w notesie tytuł :D. PS. Bardzo ładne zdjęcia, szczególnie to ostatnie :)! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka miała swoją premierę 27 kwietnia, także jako nowość pojawia się w blogsferze często :) Jest ciekawa i warta przeczytania, dlatego szczerze ją polecam! :)
      PS. Bardzo dziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam cieplutko! :)

      Usuń
  5. Zacznę od tego, że zdjęcia są przepiękne :)
    Powieści obyczajowe czytam stosunkowo rzadko, choć są dla mnie każdorazowo miłą odmianą. Mam nadzieję, że i mi spodoba się pomysł na ukazanie przez autorkę rzeczywistości. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Miłko za miłe słowa :)
      Ja lubię sięgać po powieści obyczajowe i tę zaliczam do bardzo dobrych, podobała mi się i z przyjemnością ją polecam! Bardzo jestem ciekawa, czy i Tobie przypadłaby do gustu :)
      Również pozdrawiam! :)

      Usuń
  6. Lubię obyczajówki, które są naprawdę dobre i pozostawiają w pamięci niezatarty ślad :) A to ostatnie zdjęcie... Magia! Pozdrawiam cieplutko;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się całkiem fajnie. Chociaż dla mnie trochę za spokojna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie poznałam jeszcze twórczości tej Autorki, jednak zamierzam to po sesji zmienić ;) Obyczajówki są idealne na lato, a historie w nich zawarte często oddają najdrobniejsze szczegóły zwykłego życia i to właśnie to powoduje, że tak lubię po nie sięgać. Po tę pozycję na pewno sięgnę, bo jestem ciekawa stylu, jakim operuje Autorka.

    Poza tym jestem zachwycona zdjęciami. Przepiękne i takie klimatyczne <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja niebawem zabieram się za czytanie ,,Uroczyska"... no może nie tak niebawem, bo dopiero je zakupiłam, ale wiem, ze wcześniej czy później poznam te autorkę. Cieszę się, że tak pozytywnie odebrałaś styl Pani Krystyny, to przekonuje mnie, że warto ją czytać.
    Pozdrawiam Justyna.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię takie emocjonalne książki :) A zdjęcia są cudowne! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam twórczość Krysi Mirek. Oczywiście ta książka kusi mnie niezmiernie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeśli książka jest chociaż w połowie tak dobra, jak Twoje jej ilustracje, to będzie to mój czytelniczy priorytet. :) Urzekło mnie zwłaszcza trzecie zdjęcie i gdybym już nie zakosztowała Twojego fotograficznego talentu, to pomyślałabym, że to jakaś ściągnięta z internetu niezwykle przekonująca reklamowa pocztówka. :)
    Kolejny raz dałaś swojej recenzji kropkę nad "i" tymi pięknymi zdjęciami. :) Wow. :)
    Uściski :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę w końcu sięgnąć po książki Mirek :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Recenzja bardzo ciepła i pozytywna, a książka zapewne ciekawa i warta przeczytania. Na pewno po nią sięgnę. Anna

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku :)
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Z góry uprzejmie dziękuję :)