sobota, 23 maja 2015

"Gniew" - Zygmunt Miłoszewski

Kategoria: kryminał
Wydawnictwo: W.A.B.
Cykl: Teodor Szacki 
Rok wydania: 2014
ISBN 978-83-280-0935-6
Liczba stron: 404

Moja ocena: 7,5/10

"Gniew" - Zygmunt Miłoszewski

"Bądźcie nieufni wobec wszystkich, którzy dużo mówią o sprawiedliwości". str. 176 

Moja przygoda z prokuratorem Szackim dobiegła końca, tymczasem odczucia, które się we mnie kotłują są nieco ambiwalentne, wobec czego jest mi niezwykle trudno ocenić ostatnią część trylogii Zygmunta Miłoszewskiego

Fabuła zaciekawiła mnie od samego początku, przede wszystkim porusza bardzo ważny i trudny temat, jakim jest przemoc domowa, tym samym skłania do refleksji. Humoru w moim odczuciu jest już znacznie mniej niż w poprzednich tomach, ale w końcu to kryminał, także nie jest to najistotniejszy element tego gatunku. Postać prokuratora w tej części stała się dla mnie trudna do zniesienia, przyznaję się, że z każdą kolejną stroną Szacki irytował mnie coraz mocniej, ale ostatecznie ten fakt nie spowodował, że powieść mnie zmęczyła. Absolutnie nie miało to większego wpływu na moją ocenę tejże książki, bowiem kontrowersyjny i budzący emocje bohater, według mnie świadczy o znakomitym warsztacie autora. Natomiast samo zakończenie kompletnie mnie rozczarowało i to przede wszystkim z jego powodu mam wątpliwości oceniając tę książkę. Zupełnie nie mogłam uwierzyć, że Zygmunt Miłoszewski w taki sposób postanowił zakończyć ową trylogię, nie wiem, jaki był zamysł autora, czy chciał mieć otwartą furtkę, czy też jego zamiarem było całkowite zaskoczenie oraz wzburzenie czytelnika? Ale od początku... 

W ostatniej części trylogii przenosimy się wraz z prokuratorem Szackim na mazury, do miasta jedenastu jezior. Olsztyn to kolejne, nieprzyjazne prokuratorowi miasto. Szacki tradycyjnie ma trudności z nawiązaniem pozytywnych relacji z miejscową społecznością. Ponadto ponura, listopadowa pogoda nie rozpieszcza głównego bohatera, daje uczucie nieprzyjemnego zimna i wzbudza jego niechęć do otoczenia. W tych mrocznych, złowieszczych i trudnych okolicznościach, w opuszczonym, poniemieckim bunkrze zostaje odnaleziony ludzki szkielet. Szczątki wydają się być pozostałością z okresu II wojny światowej, jednakże po szczegółowym zbadaniu przez miejscowego patologa sprawa staje się bardziej skomplikowana. Szacki podejmuje się kolejnego wyczerpującego śledztwa, sprawa zaczyna się gmatwać, pojawiają się kolejne pytania bez odpowiedzi. Natomiast, w między czasie prokurator przez swoją nieczułość i znużenie doświadcza niespodziewanej i kompromitującej porażki, która jeszcze bardziej utrudnia jego już i tak zawiłe relacje z otoczeniem.
"Niemcy, mordując Żydów, nie dokonywali zabójstwa, ponieważ Żydzi nie byli ludźmi, tylko Żydami". str. 234 
Zygmuntowi Miłoszewskiemu w tej części w doskonały sposób udało się poruszyć bardzo istotny i kontrowersyjny temat, jakim jest przemoc w rodzinie, ponadto ukazał żałosny system sprawiedliwości oraz obojętność społeczeństwa wobec osób noszących ślady przemocy, odsłonił skomplikowaną ludzką naturę, ukazał lepsze i gorsze cechy człowieczej osobowości. Autor pokusił się również na małą krytykę regionu warmińsko-mazurskiego, ale myślę, że nie wynika to z jego uprzedzeń do tego obszaru, a raczej z natury samego bohatera, który należy do grona osób o krytycznym usposobieniu, bowiem sarkazm, brak empatii i wyrozumiałości oraz ciągła frustracja, to cechy dominujące w osobowości prokuratora Szackiego. W pierwszej części "Gniewu" autor skupił się bardziej na wątku obyczajowym bohaterów i tutaj dostrzegam, iż Zygmunt Miłoszewski doskonale odnajduje się w tej materii, natomiast część druga zawiera już więcej akcji i napięcia. Całość bardzo spójna i przemyślana, odnoszę wrażenie, że autor dokładnie przeanalizował i skonsultował wszystkie aspekty tej powieści, co w rezultacie daje ciekawy i realny obraz przedstawionej historii. Osoba Pana Szackiego w ostatniej części trylogii zupełnie pogrążyła się w moich oczach, z pewnością nie będę tęsknić za tym bohaterem. Tymczasem zupełnie odmienne jest moje odczucie wobec prozy Zygmunta Miłoszewskiego, bowiem styl i fachowe podejście autora bardzo mnie urzekło, wobec tego z przyjemnością będę nadal sięgać po wcześniejsze i kolejne jego powieści.
"Tak czy owak, jakaś część mnie cieszyła się, kiedy bił, bo to oznaczało, że niedługo będzie wspaniale". 
Reasumując, ostatnia część trylogii z prokuratorem Szackim, to bardzo dobry i przemyślany kryminał psychologiczny z solidnym i przyciągającym uwagę wątkiem obyczajowym. Powieść budzi wiele emocji, intryguje, chwilami przeraża, ale także składnia do refleksji i zapada w pamięć. Jednakowoż samo zakończenie tak mocno mnie zaskoczyło i zarazem rozczarowało, że wręcz przeczytałam ostatni rozdział kolejny raz, bowiem nie dowierzałam, że autor pokusił się na takie rozwiązanie tej historii. To zdecydowanie obniżyło moją ocenę tej części, która miała być znacznie wyższa. Ostatecznie najbardziej spodobało mi się "Uwikłanie", "Ziarno prawdy" troszkę mniej od "Gniewu", ale to wyłącznie moje odczucia i z tego, co widzę większość jest innego zdania. Generalnie zachęcam do zapoznania się z całą trylogią, bowiem autor wykazał się niebanalnym warsztatem i zaoferował czytelnikowi rozrywkę na wysokim poziomie, cieszę się, że na rodzimym rynku są tak utalentowani współcześni twórcy. 


23 komentarze:

  1. Koniecznie muszę w końcu zabrać się za książki Miłoszewskiego. Wszyscy chwalą, a ja nie znam książek. Muszę jak najszybciej nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli lubisz kryminały, to musisz koniecznie przeczytać :) Do tej pory rzadko sięgałam po polskie książki w tym gatunku, ale Miłoszewski zdecydowanie trzyma poziom :) Coraz częściej wśród rodzimych twórców odnajduję prawdziwe perełki...

      Usuń
    2. Trochę nie moja baja, ale skoro przeczytała ''Kochana Stefo'' Amela Einat to może i ta pozycja mnie zaciekawi.

      Usuń
    3. Czasem warto jednak sięgnąć po coś zupełnie odmiennego, ale nie ma sensu robić tego na siłę :) Książki "Kocjana Stefo" nie czytałam, ale być może sięgnę, bowiem wygląda na to, że książka jest akurat w moim guście czytelniczym :)

      Usuń
  2. A u mnie nadal czekają dwie jego pozycje i dalej ich nie przeczytałam :c Doba jest taka krótka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak! Doba jest zdecydowanie za krótka! Że też nikt nie wpadł jeszcze na pomysł, jak ją wydłużyć, po to aby było więcej czasu na czytanie... ;p

      Usuń
  3. Tę część trylogii mam na półce, ale wolałabym zacząć ją poznawać od pierwszego tomu. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę się zabrać za Miłoszewskiego od początku. Dostałam ebook,ale nie czyta mi się dobrze :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zdecydowanie wolę książki papierowe :) E-booki nie dają mi radości z czytania, do tego nie mam czytnika, a na kompie, czy tablecie bardzo źle mi się czyta... moje oczy wtedy przechodzą katorgę... ;)

      Usuń
  5. I doczekałam się:) No cóż, być może inne zakończenie byłoby lepsze, ale dostaliśmy właśnie takie. Co zrobić :) ? Szkoda, że nie byłaś tak oczarowana tą lekturą jak ja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam oczarowana ;) Ale to zakończenie tak mnie wkurzyło, że zepsuło mi radość z całej serii... ;) Ale Miłoszewski pisze genialnie i z pewnością nie zakończę swojej przygody z jego prozą :)

      Usuń
  6. Na pewno sięgnę, bo czuję, że mi się spodoba, ale będę miała na uwadze żeby się nie złościć na zakończenie ;)
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha... myślę, że to będzie dobre podejście, mnie zupełnie zaskoczyło i pewnie stąd te nerwy ;) Ale pomijając zakończenie cała trylogia naprawdę warta uwagi, polecam! :)

      Usuń
  7. U mnie na pierwszej pozycji Uwikłanie, później Gniew i na końcu Ziarno prawdy. A o zakończeniu nie będę nic mówić...

    http://ruderude-czyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Rezenzja tej ksiazki pokazuje jak jest w zyciu

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam wrażenie, że to podobna sytuacja jak z Chyłką z "Kasacji" Mroza. Wszyscy się nią zachwycali - mnie irytowała. Teraz większość ubóstwia Szackiego, a mnie, jak wiesz, bardziej wkurzył i zniesmaczył niż zachwycił. I z tego co widzę, dalej będzie tylko gorzej. Ale talentu Miłoszewskiemu nie odejmuje, podoba mi się jego styl i pod względem akcji pewnie mnie ani "Ziarno prawdy" ani "Gniew" nie zawiedzie. Niestety główny bohater też jest ważny, jest wręcz kluczowy w moim odczuciu. I chyba mam zbyt wiele innych książek, by kontynuować tę serie. Zobaczymy :) Ale raczej przesadnie polować na nie nie będę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Chyłkę to ja akurat polubiłam, za ten jej cięty język, a Szacki irytował mnie w zupełnie inny sposób, ale mnie akurat nie przeszkadza, jak głównych bohater mnie drażni i wywołuje tyle emocji, chyba że nie lubię go za to, że jest przesłodzony i mdły, to wtedy zupełnie co innego ;) Szacki mnie wkurzał, ale całą seria podobała mi się bardzo i Miłoszewskiego będę nadal czytać z przyjemnością, to naprawdę inteligentny i zdolny autor :) Szkoda, chętnie poznałabym Twoją opinię na temat całej trylogii :) Wiem, że od początku Szacki działał Ci na nerwy... u mnie niechęć przychodziła stopniowo, ale w moim odczuciu to akurat w pewnym sensie działało na korzyść, lubię jak główny bohatera wpływa na moje emocji i nie zawsze muszę za nim przepadać ;) w sumie jest bardzo prawdziwy, patrząc na prokuratorów naszym kraju ;)

      Usuń
  10. Uuu, to niemałe zdziwienie, bo to najlepiej oceniana książka z trylogii. Widać niekoniecznie tak musi być w istocie. :) Ale szybko machnęłaś całą trylogię, więc ogółem musi być faktycznie bardzo dobrze. Trzeba to sprawdzić. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście zachęcam, bowiem Miłoszewski to naprawdę zdolny pisarz :) Podoba mi się sposób w jaki pisze, jest profesjonalny :) A "Gniew" jest świetny z jednym małym "ale" ;) jednak "Uwikłanie" podobało mi się najbardziej z całej trylogii :) Poszło dość szybko, bo Miłoszewskiego naprawdę dobrze i przyjemnie się czyta :)

      Usuń
  11. Cykl o Szackim to mistrzostwo. Na pólce czeka jeszcze "Bezcenny" i planuję kupić "Domofon".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, świetnie są napisane, w dobrym stylu :) Chociaż nie pokochałam Szackiego, wzbudzał we mnie mieszane uczucia ;) "Bezcennego" też mam na półce, jeszcze nie zdążyłam przeczytać ;) A "Domofon" też planuję nabyć ;)

      Usuń

Drogi Czytelniku :)
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Z góry uprzejmie dziękuję :)