środa, 27 maja 2015

"Ślady małych stóp na piasku" - Anne-Dauphine Julliand


Kategoria: literatura faktu 
Wydawnictwo: Święty Wojciech
Tłumaczenie: Sylwia Filipowicz
Rok wydania: 2014
ISBN 978-83-7516-474-9
Liczba stron: 226

Moja ocena: 8,5/10


"Ślady małych stóp na pisaku" - Anne-Dauphine Julliand


"To niewyobrażalne: Thaïs odchodziła cichutko, a my nawet nie dostrzegaliśmy powagi sytuacji. I nie przez zaniedbanie, ale z powodu nieświadomości". str. 59

Ta książka chwilę postała na mojej półce zanim ostatecznie postanowiłam po nią sięgnąć. Biorąc ją do ręki wiedziałam, że przede mną ogromna dawka emocji, zwłaszcza tych przykrych i poruszających. Po lekturze tej publikacji, potrzebowałam kilku dni, aby się zdystansować, odrobinę ochłonąć i wyciszyć, bowiem ta niedługa książka porusza bardzo poważną i bolesną kwestię. Nieuleczalna choroba to okrutny i bezwzględny wyrok, który nie pozostawia żadnej nadziei na beztroskie i długie życie małego dziecka. 

Leukodystrofia metachromatyczna, kiedy przeczytałam tę skomplikowaną nazwę nie miałam najmniejszego pojęcia o istnieniu tej choroby, tym bardziej nie zdawałam sobie sprawy, jak potworne skutki niesie za sobą to schorzenie. Jest to choroba układu nerwowego uwarunkowana genetycznie, na którą dotychczas nie znaleziono skutecznej metody leczenia. Ogrom szkód, jakie wyrządza leukodystrofia metachromatyczna, jest szokujący, bowiem jak wyobrazić sobie kilkuletnie dziecko, które traci umiejętność chodzenia, przełykania, następnie przestaje mówićwidzieć, słyszeć, do tego każdego dnia choremu towarzyszy potworny ból! Jedynym sposobem na porozumiewanie się z własnym dzieckiem jest komunikacja niewerbalna, w wypadku Thaïs bardzo utrudniona ze względu na zastraszający postęp choroby. 
"Nasze życie jest ciągłym pasmem oczekiwania, nagłych zwrotów akcji, złych niespodzianek. Huśtawką: od radości do rozczarowania". Str. 97
Jak żyć i radzić sobie w sytuacji, kiedy otrzymujemy tak wstrząsającą diagnozę od lekarza, który badał nasze dziecko?  Co począć, kiedy dowiadujemy się, że choroba jest tak mocno zaawansowana, iż w zasadzie nie ma cienia nadziei na jej wyleczenie? Nie ma prostych i zadowalających odpowiedzi na te pytania. To okrutne i niesprawiedliwe, że na świecie jest tak wiele chorych i umierających dzieci. Osobiście jest mi bardzo trudno sobie wyobrazić, sposobność odnalezienia wewnętrznej siły, aby przetrwać tak dramatyczne wydarzenia. Przyglądanie się cierpieniu własnego dziecka oraz potworna bezsilność to koszmar, który trudno byłoby mi znieść. 
"Miłość sprawia, że stajemy się bezbronni. Zatem robię, co mogę, byleby tylko nie pokochać mojego dziecka. To kwestia samoobrony". Str. 37
Nie pokuszę się o streszczanie tej książki, jeżeli macie ochotę dowiedzieć się o dramatycznych losach rodziny uwikłanej w walkę z tą nieludzką i bezlitosną chorobą, sięgnijcie po "Ślady małych stóp na pisaku" autorstwa Anne-Dauphine Julliand. Serdecznie polecam, to bardzo poruszająca i mądra książka, która ukazuje siłę niezwykłych ludzi, ich determinację, cierpliwość i odwagę, niebanalną miłość, która dodaje wiary w sens ludzkiego istnienia.

"Śladami małych stóp" to jedna z tych książek, gdzie podczas lektury łzy same napływają do oczu, a serce rozdziera ogromny żal, w głowie pozostaje chaos i przeraźliwy smutek. To jedna z tych historii, które ukazują jak kruche i krótkie bywa ludzkie życie, jak szybko można utracić spokój i szczęście, ale pokazuje również, jak mocna i wytrwała potrafi być ludzka psychika, pod warunkiem, że dookoła nas nie brakuje serdecznych i chętnych do pomocy ludzi. Bez wsparcia nie sposób udźwignąć tak potężnego bólu i cierpienia, jakiego doświadczają rodzice po śmierci ukochanego dziecka.
"Jak to możliwe? Thaïs jest pozbawiona dosłownie wszystkiego. Nie może się ruszać, mówić, słyszeć, śpiewać, śmiać się, widzieć. A nawet płakać. Ale umie kochać. Robi tylko to, ze wszystkich swoich sił. Mimo niepełnosprawności, bólu, cierpienia". Str. 220
Tymczasem, przede mną "Wyjątkowy dzień" kolejna powieść Anne-Dauphine Julliand, książka stoi już na półce mojej prywatnej biblioteczki, niebawem po nią sięgnę... 





14 komentarzy:

  1. Czytałam tą książkę, bardzo mi się podobała

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i na mnie też książka wywarła piorunujące wrażenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To najgorsze co moze byc chore dziecko i niemuc mu pomoc

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jestem w stanie czytać takich historii. Tyle nieszczęścia i brak nadziei są tak przytłaczające, że nie sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cię doskonale, ja jednak lubię takie poruszające historie, one powodują, że jeszcze bardziej cenię swoje życie :) A książka bardzo wartościowa, mimo wzruszeń i smutku, ma również swoje pozytywne strony... Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny :)

      Usuń
  5. Piękna i mądra recenzja. Mam u siebie tę książkę, ale nieco boję się po nią sięgnąć, bo wiem, że ta lektura może wywołać u mnie silne emocje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wywoła z pewnością... nie da się przejść obojętnie przez tę opowieść, ale mimo smutku książka daje również nadzieję i wiarę w ludzi, w ich dobroć i bezinteresowność... :) Dziękuję za miłe słowa i odwiedziny :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  6. Uwielbiam takie wzruszające książki i na pewno również bym płakała. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Po tego typu książki sięgam od zawsze. Uwielbiam wzruszające lektury. O tej książce już trochę czytałam i jestem pewna że w końcu ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wobec tego jeżeli lubisz tak poruszające książki, to i ta z pewnością Cię zadowoli... Zachęcam, to bardzo mądra i wartościowa książka, warto po nią sięgnąć :))

      Usuń
  8. To jedna z tych książek, które chwytają za serce. Tak wywnioskowałam z Twojej recenzji. Wobec tego zabiorę się za nią po "Billy. Kot, który ocalił moje dziecko". :)

    porozmawiajmy-o-ksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, książka chwyta za serce, bardzo poruszająca i mądra książka, szczerze polecam :)

      Usuń
  9. Czytałam, wzruszyła mnie bardzo!

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku :)
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Z góry uprzejmie dziękuję :)