środa, 20 maja 2015

"Ziarno prawdy" - Zygmunt Miłoszewski

Kategoria: kryminał
Wydawnictwo: W.A.B.
Cykl: Teodor Szacki 
Rok wydania: 2014
ISBN 978-83-280-1434-3
Liczba stron: 365

Moja ocena: 7,5/10 



"Ziarno prawdy" - Zygmunt Miłoszewski 


"Ktokolwiek skaleczy bliźniego, będzie ukarany w taki sposób, w jaki zawinił. Złamanie za złamanie, oko za oko, ząb za ząb. W jaki sposób ktoś okaleczył bliźniego, w taki będzie okaleczony. Kto zabije zwierzę, będzie obowiązany do zwrotu. Kto zabije człowieka, będzie ukarany śmiercią". Str. 223
Po bardzo udanej przygodzie w towarzystwie prokuratora Teodora Szackiego, którego miałam okazję poznać i obdarzyć sympatią czytając "Uwikłanie" Zygmunta Miłoszewskiego, niezwłocznie postanowiłam przeczytać następny tom cyklu. "Ziarno prawdy" okazało się kolejną świetną rozrywką, natomiast sam prokurator nie wzbudził we mnie już tak wielkiej sympatii, co absolutnie nie przyczyniło się do tego, że lektura tejże książki była dla mnie męcząca. 

W drugiej części wraz z prokuratorem Szackim przenosimy się w zupełnie nowe miejsce, tym razem mamy okazję przybliżyć sobie zaściankowy i urokliwy Sandomierz, bowiem właśnie w nim toczy się akcja tej powieści. Kiedy znudzony i pełen wewnętrznych rozterek prokurator obejmuje nowe stanowisko w sandomierskiej prokuraturze, wydaje się, że będzie to nudna i żmudna praca, bo i cóż nadzwyczajnego może wydarzyć się w małym i spokojnym mieście, w którym wszyscy się znają i wzajemnie popierają? Teodor Szacki wydaje się być zupełnie wyalienowany, budząc powszechną nieufność każdego dnia zmaga się z własnymi demonami. Cyniczny i zarozumiały, zupełnie pogubiony w sferze uczuciowej, podejmuje próbę rozwikłania zabójstwa, w którym ginie powszechnie szanowana i lubiana działaczka. W trakcie prowadzenia śledztwa na światło dzienne wychodzą miejscowe tajemnice i legendy, prokurator podąża dziwnym śladem, gdzie antysemityzm wydaje się być fundamentalnym czynnikiem zbrodni. Pojawiają się dziwne symbole i wskazówki, niczym z powieści Dana Browna, giną kolejne osoby, a śledztwo grzęźnie w martwym punkcie.

Zygmunt Miłoszewski i tym razem raczy czytelnika ciekawym pomysłem na fabułę, skutecznie wprowadza w umysł odbiorcy wiele wątpliwości, intryguje dozując napięcie, kreuje kilka nowych, wystarczająco barwnych i realnych postaci, wplata w tę historię wiele znaczących i ważnych dla nas treści, tym samym skłania do refleksji, wreszcie zupełnie zaskakuje zakończeniem. Chociaż "Uwikłanie" podobało mi się troszkę bardziej, to jednak "Ziarno prawdy" stanowiło dla mnie absorbującą i zadowalającą rozrywkę. Postać prokuratora w pierwszej części książki trochę mnie drażniła, niemniej jednak ostatecznie pokazał bardziej ludzkie i mniej przykre oblicze. Przyznaję, że początkowo Szacki irytował mnie swoim cynicznym i typowo samczym zachowaniem. Kolejna postać, która wywoływała we mnie wiele skrajnych emocji to prokurator Miszczak, którą ostatecznie obdarzyłam sympatią.
"(…) chciała się jak najwięcej dowiedzieć o swoim Bogu i swojej religii. A im więcej wiedziała, tym mniej stawała się wierząca. (…) Tak, wiedza była najbardziej zajadłym mordercą wiary i czasami żałowała, że ją zdobyła". Str. 147

Reasumując, kolejny tom trylogii Zygmunta Miłoszewskiego okazał się dobrą i niepokojącą rozrywką. Książka budziła we mnie wiele mieszanych uczuć, co ostatecznie według mnie dobrze świadczy o niewątpliwym kunszcie autora, bowiem przecież o to chodzi, aby wykreowane postaci były dla nas czynnikiem wywołującym nie tylko sympatię, ale także irytację. Dodatkowym atutem powieści jest dobry, ale umiarkowanie wpleciony w fabułę humor, co daje uczucie chwilowego odprężenia. Ponadto kryminał, który skłania także do refleksji stanowi dla mnie satysfakcjonującą rozrywkę. Bardzo żałuję, bowiem teraz sięgam już po ostatnią część cyklu i niebawem będę musiała pożegnać się z Szackim, który w tej części mnie wkurzał, ale ostatecznie chyba trochę już przywiązałam się do tego aroganckiego, ale inteligentnego typa. ;) 


28 komentarzy:

  1. Kusisz tym Miłoszewskim, oj kusisz ;). Koniecznie muszę sięgnąć po jakąś książkę autora, bo aż wstyd nie znać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żaden wstyd, patrząc na ilość książek, które czytasz :) A kuszę, bo mi się podobało :) Polecam, jak znajdziesz chwilę to sięgnij koniecznie :) Mam nadzieję, że i Tobie się spodoba :)

      Usuń
  2. Miłoszewski zachwycił Cię :) To dobrze. Jest nadziej, że i ja spędzę przy lekturze miłe godziny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, skradł moje serce :) Lubię takie kryminały :) Mam nadzieję, że i Tobie się spodobają, jestem bardzo ciekawa jak Ty odbierzesz jego twórczość :)

      Usuń
  3. Warta jest przeczytania

    OdpowiedzUsuń
  4. No, doczekałam się :) Cieszę się, że pomimo tych niewielkich "wad" spodobała Ci się książka :) I już czekam na ostatnią recenzje, myślę, że się nie zawiedziesz na tym ostatnim tomie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah no i zapomniałam dodać, że bardzo podoba mi się to zdjęcie w nagłówku (nie wiem, jak to nazwać inaczej, ale pewnie domyslisz się, o którym mowa) :)

      Usuń
    2. Tak, podobała mi się, Miłoszewski skradł moje serce ;) Mam za sobą około 1/3 "Gniewu" i już jest dobrze, wciągnęła mnie... jest bardziej mroczna od pozostałych części...

      Usuń
    3. Dziękuję! Domyślam się, że chodzi Ci o zdjęcie, z nazwą bloga? Bardzo się cieszę, że Ci się spodobało... cały czas pracuję nad wyglądem tej strony, wydaje mi się, że to jest znacznie lepsze od poprzedniego ;)

      Usuń
    4. Tak, właśnie to zdjęcie miałam na myśli - ma swój klimat :)

      Usuń
    5. Jeszcze raz dziękuję! Takie kombinacje można robić na PhotoScape, polecam!

      Usuń
  5. Chyba wszyscy już czytali Miłoszewskiego oprócz mnie, muszę nadrobić poważne braki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Ziarno prawdy" czytałam bardzo dawno temu. Teraz jestem na etapie czytania "Uwikłanie". Ciekawe czy wyżej ją ocenię niż drugą część. Muszę nadrobić zaległości, zanim przejdę do "Gniewu". Moje wspomnienia , co do "Ziarna prawdy nieco się zatarły, ale po twojej recenzji wrażenia wróciły.

    P.S Spóźnione życzenia urodzinowe, bo w niedzielę miałaś urodziny. Dobrze piszę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Dobrze piszesz, w niedzielę były moje urodziny, wstyd się przyznać, które to już... ;) Ja właśnie czytam "Gniew" i jest bardzo dobrze... z każdą kolejną stroną coraz lepiej... ;)

      Usuń
    2. Widzisz, jednak mój telefon nie kłamie. Sprytne urządzenie i z automatu wpisuje w kalendarz z google+. No nie przypuszczam, żebyś była starsza ode mnie.

      Usuń
    3. A już się zastanawiałam skąd wiesz o moich urodzinach ;) Teraz wszystko jasne :) Hmm... nie będziemy się licytować, ale u mnie jest już sporo wiosen, jak spoglądam na niektóre blogi to się zastanawiam, co ja tutaj robię? Dookoła tyle młodziutkich dziewczyn! ;P

      Usuń
  7. "Uwikłanie" mi się podobało, ale Szacki nie do końca mnie do siebie przekonał. Z jednej strony ma cięty język, jest inteligentny itd, z drugiej te jego rozterki jakby miał naście lat i nie wiedział z która dziewczyną iść na studniówkę :/ To już kryzys wieku średniego czy po prostu jego lisia natura? Nie, nie, nie lubię takich ktosiów ;) Po kontynuacje z pewnością sięgnę, jednak jeśli mam być szczera, Marcin Ciszewski jako autor i kreator bohaterów i akcji podoba mi się o wiele bardziej, więc wcześniej zajmę sie jego książkami, które już są na mojej półce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, ja jeszcze w "Uwikłaniu" miałam wiele sympatii, dla Szackiego, za to w "Ziarnie prawdy" drażnił mnie już mocno, dopiero tam miał podejście do kobiet niczym, rozbuchany nastolatek... ale książka i tak mi się podobała :) Lubię, jak główny bohater budzi emocje i nie muszę zawsze darzyć go największą sympatią ;) Ciszewski jeszcze przede mną, toteż nie mam porównania, ale niebawem zabiorę się za niego ;) Nie masz jakiegoś patentu na wydłużenie doby????

      Usuń
    2. Jeszcze nie, ale pracuje nad tym :D Jak tylko wymyślę w jaki sposób wydłużyć dobę bezzwłocznie się tym z Tobą podzielę :D

      Skoro Szacki w "Ziarnie prawdy" jest pod tym względem jeszcze gorszy, to stanowczo nie będę się spieszyć z czytaniem tej serii xD

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że szybko uda Ci się wynaleźć sposób na wydłużenie doby :P

      No według mnie zdecydowanie gorszy ;) ale nie zrażaj się, nie jest źle, mnie bynajmniej się podobało! :D

      Usuń
  8. No to teraz czekamy na "Gniew", którego recenzji jestem najbardziej ciekaw. :) Swoją drogą, kurcze, dostałem w prezencie "Gniew" z gazety Viva, kupiłem na allegro "Ziarno prawdy", a "Uwikłania" nigdzie dostać nie mogę, a chciałem mieć wszystkie w jednym wydaniu z tej samej kolekcji...Ech...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, ja mam dwa "Uwikłania", dlatego, że właśnie chciałam mieć wszystkie w jednym wydaniu, a "Uwikłanie" dostałam dawno temu w prezencie ;) Podoba mi szata graficzna jaką Wyd. W.A.B. wybrało, taka minimalistyczna, ale mnie bardzo się podoba ;p Mam nadzieję, że już jutro ukaże się moja recenzja "Gniewu" :)

      Usuń
  9. A ja jeszcze nie poznała prozy tego autora, a mam przecież jego dwie książki. Muszę nadrobić te zaległości, koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Alez mi narobiłaś zamieszania w głowie ;) Czytasz Michalak i przeplatasz ją Miłoszewskim? Może i ja powinnam się się skusić na kryminały, a nie ciąglę brnę w te obyczajówki ;)
    PS. Fajne zmiany na blogu i jaka piękna sowa w nagłówku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, nie czytam Michalak, to była moja pierwsza książka tej autorki, po której pozostał ogromny niesmak, szybko nie sięgnę po jej powieści ;) A kryminały bardzo lubię czytać, obyczajówki także i oczywiście książki o tematyce wojennej ;)

      Dziękuję! Cieszę się, że Ci się podobają... Cały czas pracuję nad jego wyglądem... ;)

      Usuń
  11. Fabuła książki jest naprawdę ciekawa, ale i tak najbardziej przypadła mi do gustu ostatnia część trylogii :) Czekam na Twoją opinię i na jej temat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie ostatecznie chyba jednak najbardziej podobała się część pierwsza, "Gniew" podobał mi się bardzo, i tematyka przemocy bardzo w moim stylu, ale zakończenie zupełnie mnie rozczarowało i teraz mam mieszane uczucia. Muszę przespać się z tą książką i jutro postaram się ją zrecenzować ;)

      Usuń
  12. Jak dla mnie "Ziarno prawdy" to najmocniejsza część trylogii... :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku :)
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Z góry uprzejmie dziękuję :)