Kategoria: kryminał
Wydawnictwo: W.A.B.
Cykl: Teodor Szacki
Rok wydania: 2014
Cykl: Teodor Szacki
Rok wydania: 2014
ISBN 978-83-280-1434-3
Liczba stron: 365
Moja ocena: 7,5/10
Moja ocena: 7,5/10
"Ziarno prawdy" - Zygmunt Miłoszewski
"Ktokolwiek skaleczy bliźniego, będzie ukarany w taki sposób, w jaki zawinił. Złamanie za złamanie, oko za oko, ząb za ząb. W jaki sposób ktoś okaleczył bliźniego, w taki będzie okaleczony. Kto zabije zwierzę, będzie obowiązany do zwrotu. Kto zabije człowieka, będzie ukarany śmiercią". Str. 223
Po bardzo udanej przygodzie w towarzystwie prokuratora
Teodora Szackiego, którego miałam okazję poznać i obdarzyć sympatią czytając
"Uwikłanie" Zygmunta Miłoszewskiego, niezwłocznie postanowiłam
przeczytać następny tom cyklu. "Ziarno prawdy" okazało się kolejną świetną
rozrywką, natomiast sam prokurator nie wzbudził we mnie już tak wielkiej
sympatii, co absolutnie nie przyczyniło się do tego, że lektura tejże książki była dla mnie męcząca.
W drugiej części wraz z prokuratorem Szackim przenosimy się
w zupełnie nowe miejsce, tym razem mamy okazję przybliżyć sobie zaściankowy i urokliwy
Sandomierz, bowiem właśnie w nim toczy się akcja tej powieści. Kiedy znudzony i
pełen wewnętrznych rozterek prokurator obejmuje nowe stanowisko w
sandomierskiej prokuraturze, wydaje się, że będzie to nudna i żmudna praca, bo
i cóż nadzwyczajnego może wydarzyć się w małym i spokojnym mieście, w którym
wszyscy się znają i wzajemnie popierają? Teodor Szacki wydaje się być zupełnie wyalienowany,
budząc powszechną nieufność każdego dnia zmaga się z własnymi demonami.
Cyniczny i zarozumiały, zupełnie pogubiony w sferze uczuciowej, podejmuje próbę
rozwikłania zabójstwa, w którym ginie powszechnie szanowana i lubiana działaczka.
W trakcie prowadzenia śledztwa na światło dzienne wychodzą miejscowe tajemnice
i legendy, prokurator podąża dziwnym śladem, gdzie antysemityzm wydaje się być fundamentalnym
czynnikiem zbrodni. Pojawiają się dziwne symbole i wskazówki, niczym z powieści
Dana Browna, giną kolejne osoby, a śledztwo grzęźnie w martwym punkcie.
Zygmunt Miłoszewski i tym razem raczy czytelnika ciekawym pomysłem
na fabułę, skutecznie wprowadza w umysł odbiorcy wiele wątpliwości, intryguje
dozując napięcie, kreuje kilka nowych, wystarczająco barwnych i realnych
postaci, wplata w tę historię wiele znaczących i ważnych dla nas treści, tym
samym skłania do refleksji, wreszcie zupełnie zaskakuje zakończeniem. Chociaż
"Uwikłanie" podobało mi się troszkę bardziej, to jednak "Ziarno
prawdy" stanowiło dla mnie absorbującą i zadowalającą rozrywkę. Postać
prokuratora w pierwszej części książki trochę mnie drażniła, niemniej jednak ostatecznie
pokazał bardziej ludzkie i mniej przykre oblicze. Przyznaję, że początkowo
Szacki irytował mnie swoim cynicznym i typowo samczym zachowaniem. Kolejna
postać, która wywoływała we mnie wiele skrajnych emocji to prokurator Miszczak,
którą ostatecznie obdarzyłam sympatią.
"(…) chciała się jak najwięcej dowiedzieć o swoim Bogu i swojej religii. A im więcej wiedziała, tym mniej stawała się wierząca. (…) Tak, wiedza była najbardziej zajadłym mordercą wiary i czasami żałowała, że ją zdobyła". Str. 147
Reasumując, kolejny tom trylogii Zygmunta Miłoszewskiego okazał
się dobrą i niepokojącą rozrywką. Książka budziła we mnie wiele mieszanych
uczuć, co ostatecznie według mnie dobrze świadczy o niewątpliwym kunszcie
autora, bowiem przecież o to chodzi, aby wykreowane postaci były dla nas
czynnikiem wywołującym nie tylko sympatię, ale także irytację. Dodatkowym
atutem powieści jest dobry, ale umiarkowanie wpleciony w fabułę humor, co daje uczucie
chwilowego odprężenia. Ponadto kryminał, który skłania także do refleksji
stanowi dla mnie satysfakcjonującą rozrywkę. Bardzo żałuję, bowiem teraz sięgam
już po ostatnią część cyklu i niebawem będę musiała pożegnać się z Szackim,
który w tej części mnie wkurzał, ale ostatecznie chyba trochę już przywiązałam się do tego aroganckiego,
ale inteligentnego typa. ;)
Kusisz tym Miłoszewskim, oj kusisz ;). Koniecznie muszę sięgnąć po jakąś książkę autora, bo aż wstyd nie znać.
OdpowiedzUsuńŻaden wstyd, patrząc na ilość książek, które czytasz :) A kuszę, bo mi się podobało :) Polecam, jak znajdziesz chwilę to sięgnij koniecznie :) Mam nadzieję, że i Tobie się spodoba :)
UsuńMiłoszewski zachwycił Cię :) To dobrze. Jest nadziej, że i ja spędzę przy lekturze miłe godziny.
OdpowiedzUsuńTo prawda, skradł moje serce :) Lubię takie kryminały :) Mam nadzieję, że i Tobie się spodobają, jestem bardzo ciekawa jak Ty odbierzesz jego twórczość :)
UsuńWarta jest przeczytania
OdpowiedzUsuńNo, doczekałam się :) Cieszę się, że pomimo tych niewielkich "wad" spodobała Ci się książka :) I już czekam na ostatnią recenzje, myślę, że się nie zawiedziesz na tym ostatnim tomie.
OdpowiedzUsuńAh no i zapomniałam dodać, że bardzo podoba mi się to zdjęcie w nagłówku (nie wiem, jak to nazwać inaczej, ale pewnie domyslisz się, o którym mowa) :)
UsuńTak, podobała mi się, Miłoszewski skradł moje serce ;) Mam za sobą około 1/3 "Gniewu" i już jest dobrze, wciągnęła mnie... jest bardziej mroczna od pozostałych części...
UsuńDziękuję! Domyślam się, że chodzi Ci o zdjęcie, z nazwą bloga? Bardzo się cieszę, że Ci się spodobało... cały czas pracuję nad wyglądem tej strony, wydaje mi się, że to jest znacznie lepsze od poprzedniego ;)
UsuńTak, właśnie to zdjęcie miałam na myśli - ma swój klimat :)
UsuńJeszcze raz dziękuję! Takie kombinacje można robić na PhotoScape, polecam!
UsuńChyba wszyscy już czytali Miłoszewskiego oprócz mnie, muszę nadrobić poważne braki :)
OdpowiedzUsuń"Ziarno prawdy" czytałam bardzo dawno temu. Teraz jestem na etapie czytania "Uwikłanie". Ciekawe czy wyżej ją ocenię niż drugą część. Muszę nadrobić zaległości, zanim przejdę do "Gniewu". Moje wspomnienia , co do "Ziarna prawdy nieco się zatarły, ale po twojej recenzji wrażenia wróciły.
OdpowiedzUsuńP.S Spóźnione życzenia urodzinowe, bo w niedzielę miałaś urodziny. Dobrze piszę?
Dziękuję! Dobrze piszesz, w niedzielę były moje urodziny, wstyd się przyznać, które to już... ;) Ja właśnie czytam "Gniew" i jest bardzo dobrze... z każdą kolejną stroną coraz lepiej... ;)
UsuńWidzisz, jednak mój telefon nie kłamie. Sprytne urządzenie i z automatu wpisuje w kalendarz z google+. No nie przypuszczam, żebyś była starsza ode mnie.
UsuńA już się zastanawiałam skąd wiesz o moich urodzinach ;) Teraz wszystko jasne :) Hmm... nie będziemy się licytować, ale u mnie jest już sporo wiosen, jak spoglądam na niektóre blogi to się zastanawiam, co ja tutaj robię? Dookoła tyle młodziutkich dziewczyn! ;P
Usuń"Uwikłanie" mi się podobało, ale Szacki nie do końca mnie do siebie przekonał. Z jednej strony ma cięty język, jest inteligentny itd, z drugiej te jego rozterki jakby miał naście lat i nie wiedział z która dziewczyną iść na studniówkę :/ To już kryzys wieku średniego czy po prostu jego lisia natura? Nie, nie, nie lubię takich ktosiów ;) Po kontynuacje z pewnością sięgnę, jednak jeśli mam być szczera, Marcin Ciszewski jako autor i kreator bohaterów i akcji podoba mi się o wiele bardziej, więc wcześniej zajmę sie jego książkami, które już są na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńA widzisz, ja jeszcze w "Uwikłaniu" miałam wiele sympatii, dla Szackiego, za to w "Ziarnie prawdy" drażnił mnie już mocno, dopiero tam miał podejście do kobiet niczym, rozbuchany nastolatek... ale książka i tak mi się podobała :) Lubię, jak główny bohater budzi emocje i nie muszę zawsze darzyć go największą sympatią ;) Ciszewski jeszcze przede mną, toteż nie mam porównania, ale niebawem zabiorę się za niego ;) Nie masz jakiegoś patentu na wydłużenie doby????
UsuńJeszcze nie, ale pracuje nad tym :D Jak tylko wymyślę w jaki sposób wydłużyć dobę bezzwłocznie się tym z Tobą podzielę :D
UsuńSkoro Szacki w "Ziarnie prawdy" jest pod tym względem jeszcze gorszy, to stanowczo nie będę się spieszyć z czytaniem tej serii xD
Mam nadzieję, że szybko uda Ci się wynaleźć sposób na wydłużenie doby :P
UsuńNo według mnie zdecydowanie gorszy ;) ale nie zrażaj się, nie jest źle, mnie bynajmniej się podobało! :D
No to teraz czekamy na "Gniew", którego recenzji jestem najbardziej ciekaw. :) Swoją drogą, kurcze, dostałem w prezencie "Gniew" z gazety Viva, kupiłem na allegro "Ziarno prawdy", a "Uwikłania" nigdzie dostać nie mogę, a chciałem mieć wszystkie w jednym wydaniu z tej samej kolekcji...Ech...
OdpowiedzUsuńNo widzisz, ja mam dwa "Uwikłania", dlatego, że właśnie chciałam mieć wszystkie w jednym wydaniu, a "Uwikłanie" dostałam dawno temu w prezencie ;) Podoba mi szata graficzna jaką Wyd. W.A.B. wybrało, taka minimalistyczna, ale mnie bardzo się podoba ;p Mam nadzieję, że już jutro ukaże się moja recenzja "Gniewu" :)
UsuńA ja jeszcze nie poznała prozy tego autora, a mam przecież jego dwie książki. Muszę nadrobić te zaległości, koniecznie.
OdpowiedzUsuńAlez mi narobiłaś zamieszania w głowie ;) Czytasz Michalak i przeplatasz ją Miłoszewskim? Może i ja powinnam się się skusić na kryminały, a nie ciąglę brnę w te obyczajówki ;)
OdpowiedzUsuńPS. Fajne zmiany na blogu i jaka piękna sowa w nagłówku!
Kochana, nie czytam Michalak, to była moja pierwsza książka tej autorki, po której pozostał ogromny niesmak, szybko nie sięgnę po jej powieści ;) A kryminały bardzo lubię czytać, obyczajówki także i oczywiście książki o tematyce wojennej ;)
UsuńDziękuję! Cieszę się, że Ci się podobają... Cały czas pracuję nad jego wyglądem... ;)
Fabuła książki jest naprawdę ciekawa, ale i tak najbardziej przypadła mi do gustu ostatnia część trylogii :) Czekam na Twoją opinię i na jej temat :)
OdpowiedzUsuńA mnie ostatecznie chyba jednak najbardziej podobała się część pierwsza, "Gniew" podobał mi się bardzo, i tematyka przemocy bardzo w moim stylu, ale zakończenie zupełnie mnie rozczarowało i teraz mam mieszane uczucia. Muszę przespać się z tą książką i jutro postaram się ją zrecenzować ;)
UsuńJak dla mnie "Ziarno prawdy" to najmocniejsza część trylogii... :)
OdpowiedzUsuń