Kategoria: literatura piękna
|
„Człowiek
odnosi w życiu wiele ran. Najgorszymi spośród nich są te, których nie widać,
gdyż pozostają ukryte na dnie ludzkiej duszy…”.
Czy historia miłości naznaczonej piętnem holokaustu widziana oczami niemieckiej
pisarki może dla nas, Polaków, stać się wytworem godnym uznania i aprobaty? Czy
te ciężkie, bolesne i ciągle dla nas drażliwe kwestie zobrazowane na podstawie
faktów historycznych oraz niewątpliwie sprawnej wyobraźni Hanni Münzer mogą wywołać w nas
poruszenie i skłonić do chwilowej zadumy? Po lekturze publikacji „Miłość w
czasach zagłady” jestem przekonana, że niniejsza lektura poruszy struny
wrażliwości niejednego czytelnika, przywoła bolesne wspomnienia, pozostawiając ślad w umyśle — czy trwały i bardzo bolesny? To już kwestia
indywidualnej wrażliwości i odporności psychicznej. Bez wątpienia historia ukazująca losy kilku pokoleń kobiet na tle dramatycznych wydarzeń z okresu II wojny światowej opisana przez Hanni Münzer to bardzo intrygująca, zajmująca i niepokojąca opowieść, która na wiele
godzin porwała mnie w daleką i bardzo emocjonalną podróż, ukazując wielopokoleniową rodzinę, na której wojna odcisnęła długotrwałą skazę, komplikując życie bohaterów jeszcze przez
wiele lat…
„[…] na wojnie nie marnuje się nic, poza ludzkim życiem”. (str. 95)
Felicity — jedna z bohaterek
niniejszej książki za sprawą odnalezionego przez jej matkę pamiętnika odkrywa mroczną tajemnicę, którą przez wiele głęboko w sercu skrywała jej niedawno zmarła babcia. Wspomnienia sięgają lat 20., kiedy to między innymi po nieudanym puczu
monachijskim Adolf Hitler trafił na pięć lat do więzienia, gdzie napisał książkę
Mein Kampf, tym samym tworząc szaleńczy program ruchu nazistowskiego. Właśnie w tym czasie swoje
poukładane i spełnione życie wiodła prababcia Felicity, Elisabeth — słynna śpiewaczka
operowa, żona lekarza o żydowskim pochodzeniu. Niestety gwałtowny przewrót w państwie niemieckim spowodowany kryzysem
gospodarczym oraz wyborami, w których sukces odniósł Adolf Hitler, zupełnie
rujnuje beztroskie i stabilne życie Elisabeth, tym samym wpływając w negatywny sposób na dalsze losy późniejszych pokoleń. W kolejnej części autorka koncentruje się przede wszystkim na wydarzeniach z życia córki
Elisabeth — Deborah, która to w okresie holokaustu na skutek wątpliwych decyzji
swojej matki, ponosi istotne i brzemienne w skutkach konsekwencje — zresztą podyktowane także jej bardzo młodym wiekiem oraz ogromną naiwnością, której chwilami zupełnie nie potrafiłam pojąć.
„[…] nagle stał się osobą niepożądaną we własnym kraju — tylko dlatego, że nowe polityczne kierownictwo uznało Żydów za trędowatych wyrzutków, czyniąc z nich podludzi pozbawionych wszelkich praw”. (str. 135)
„Żydowska kultura i wszelkie przejawy żydowskiego życia miały zostać całkowicie wymazane — taka była wola Führera”. (str. 209)
Autorka w ciekawy sposób podzieliła tę historię na pięć części, ukazując dzieje kolejnych bohaterek zaczynając od czasów współczesnych, następnie przenosząc czytelnika w odległe lata 20., prowadząc przez okres II wojny światowej oraz jej finał, ponownie wracając do czasów bieżących. Akcja toczy się na różnych terytoriach, śledzimy wydarzenia mające miejsce między innymi w Monachium, Berlinie i Szwajcarii. Hanni Müzner pokusiła się również na umiejscowienie fabuły w okupowanej
przez Niemców Polsce, konkretnie w Krakowie — dzięki czemu w trakcie lektury trudno narzekać na
nudę, czy monotonię. Tę książkę czyta się jednym tchem, ze względu na niejednolitość obszarów, wielowątkowość, różnorodność i wyrazistość bohaterów oraz fabułę umiejscowioną na wielu płaszczyznach czasowych, przy czym współczesność zajmuje jej
najmniejszą część. To okres wielkiej przemiany, swoistej inwazji na naród
żydowski, którego efektem była II wojna światowa, jest głównym tłem wszystkich
wydarzeń. Według mnie ciekawym zabiegiem okazało się połączenie faktów historycznych z
fikcją literacką i chociaż ukazana historia chwilami wydaje się nierealna, to
biorąc pod uwagę fakt, iż wojna naznaczyła się wieloma nieprawdopodobnymi
wydarzeniami, można spokojnie przymknąć oko na pewne zbiegi okoliczności oraz
ogromną naiwność jednej z bohaterek. Bez wątpienia Hanni Müzner stworzyła
bardzo frapującą, porywającą i szalenie emocjonującą historię, od której nie
sposób oderwać uwagi, co w moim wypadku skończyło się nieprzespaną nocą,
natomiast po odwróceniu ostatniej strony poczułam przede wszystkim satysfakcję, zadowolenie i uczucie dobrze spędzonego czasu.
Reasumując, „Miłość w czasach zagłady” Hanni Münzer to
wielopłaszczyznowa opowieść o głęboko skrywanych rodzinnych tajemnicach, o miłości wystawionej na ciężką próbę, o złożonych i dotkliwych dziejach pokolenia kobiet,
którym przyszło żyć w czasach postępującego odczłowieczenia i etycznego
upodlenia panującej rasy panów, które to narzuciło ówczesnemu społeczeństwu
barbarzyńską wizję świata, zupełnie wyniszczając poczucie moralności, tym samym
zamieniając wielu ludzi w istoty rządne wyłącznie krwi i wendetty. To kolejna
książka, która doskonale obnaża nieprzewidywalność ludzkiego umysłu. Ukazuje także, jak olbrzymie piętno w psychice odciska wojna — mentalne zniewolenie i zezwierzęcenie — które jeszcze przez wiele lat każe płacić wysoką cenę nie tylko za błędy
popełnione w tamtym bezlitosnym i wyjątkowo przykrym okresie, ale także za
zwykłą bezsilność i brak możliwości wyzwolenia się od destrukcyjnych zachowań
żadnych krwi ludzi. To bardzo przykre, ale dla ludzkości wojna okazała się swoistym egzaminem, okresem próby dla wielu zasad moralnych — niestety mnóstwo ludzi poległo na tym gruncie z kretesem, całe szczęście byli też tacy, którzy wykazali się hartem ducha, odwagą i niezłomnością charakteru — między innymi dzięki takim publikacjom ciągle pamiętamy o jednych i drugich...
„W gruncie rzeczy zwierzęta są mądrzejsze od człowieka. Nie znają ani uprzedzeń, ani różnic rasowych, nie cierpią na manię wielkości ani nie dążą do władzy i nigdy nie zabijają swoich pobratymców z nienawiści czy tylko dlatego, że się czymś odróżniają od pozostałych. Zwierzęta zabijają tylko po to, by przeżyć. Człowiek natomiast zabija bezinteresownie, sam sobie szykując zgubę”. (str. 120).
Książkę polecam czytelnikom lubiącym prozę, w której tłem ukazanych wydarzeń są surowe czasy holokaustu, dla których mieszanka faktów historycznych
z fikcją literacką stanowi interesujące połączenie gatunków —
osobiście bardzo lubię i cenię tego typu publikacje, dlatego dla mnie była to
satysfakcjonująca, wartościowa, ale i niepokojąca przygoda. Dzięki tej książce przeniosłam
się do świata kobiet uwikłanych w zawiłe relacje damsko-męskie, których wynikiem było swoiste wyniszczenie, a jego następstwa odbiły się na kolejnych pokoleniach. Niewątpliwie jest to książka obok, której trudno przejść obojętnie...
„My, ludzie, jesteśmy wszyscy bez wyjątku ogniwami jednego łańcucha. Jesteśmy z sobą nierozerwalnie złączeni, ponieważ nosimy w sobie cząstkę życia i myśli tych, którzy byli przed nami. I jeśli miłość sercem, to pamięć duszą — a obie są nieśmiertelne”. (str. 47).
Książka bierze udział w wyzwaniu:
|
Za udostępnienie egzemplarza do recenzji serdecznie dziękuję:
Serdecznie zapraszam do zapoznania się z fragmentami książki:
1.
2.
3.
Połączenie faktów historycznych z literacką fikcją to zdecydowanie coś dla mnie. Zaczytuję się chociażby w książkach Philippy Gregory :)
OdpowiedzUsuńTematyka holocaustu i miłości w tamtych czasach również jest dla mnie niezmiernie ciekawym tematem. Byłam książką bardzo zaciekawiona już podczas zapowiedzi, a Twoja recenzja dodatkowo udowadnia mi, że powinnam ją przeczytać!
Przy okazji, piękna okładka! piękne kwiaty! i... truskawki.... <3 ;)
Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie ;)
Zatem koniecznie przeczytaj! Bardzo się cieszę, że książka trafiła w moje ręce i szczerze ją polecam :). To naprawdę satysfakcjonująca lektura :).
UsuńDziękuję za miłe słowa i obiecuję w wolnej chwili zajrzeć do Ciebie - zrobię to z przyjemnością :) Pozdrawiam cieplutko! :)
Jak dobrze mieć podobne odczucia.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Beatko, jutro przeczytam Twoją recenzję :). Pozdrawiam i życzę dobrej nocy! :)
UsuńPrzepadam za powieściami o rodzinnych tajemnicach, a mieszanka fikcji literackiej z prawdziwymi wydarzeniami może stanowić bardzo dobre tło. Chętnie przeczytam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa również lubię takie książki i tę czytało mi się wyjątkowo dobrze :) Ciekawa jestem czy i Tobie się spodoba...
UsuńRównież pozdrawiam! :)
Może już zauważyłaś (a może nie), że temat drugiej wojny światowej, a szczególnie holocaust, jest moim ulubionym tematem. Choć nie wiem czy słowo ulubiony pasuje w tym kontekście. Uważam, że każdy Polak powinien wiedzieć, co działo się w historii (szczególnie tej najbliższej)jego kraju. Niestety, przeraża mnie to, że młodzi (a nawet starsi!) nie wiedzą nic o powstaniu warszawskich, nie znają podstawowych dat (nie mówię o szczegółowych bitwach i jednostkach desantowych, ale o podstawach), byłam przerażona, że wielu Polaków, nie wie, które miasto zostało zaatakowane jako pierwsza (dla większości jest to Hel... oczywiście w tym momencie muszę przerwać bo się zaczynam strasznie rozkręcać, tak właśnie się dzieje kiedy ktoś zacznie za mną, choć mimochodem, temat wojny. Moi domownicy już wiedzą, że lepiej mnie nie uaktywniać! :)
OdpowiedzUsuńPo książkę oczywiście sięgnę, aby przekonać się w jaki sposób oddaje klimat tamtych lat.
Pozdrawiam!
Ojej, dlaczego moja recenzja wywołała w Tobie tyle negatywnych emocji... ;). Chociaż rozumiem Twą złość, rzeczywiście przykrym jest, kiedy ludzie nie znają historii, przynajmniej swojego kraju, jednak żywię nadzieję, że to się zmienia i coraz więcej młodzieży czyta i przykłada większą chęć do nauki :). Staram się patrzeć na to w bardziej optymistycznym kontekście :). Książkę oczywiście Ci bardzo polecam Justynko, jeśli lubisz takie klimaty powinna Ci się spodobać :) W moim domu zawsze wszyscy czytali książki, a miłością do historii zaraził mnie mój tata :) Ja również lubię sięgać po publikacje, w których poruszany jest problem wojny, nie tylko II, ale i I, dlatego zawsze z ciekawością i przyjemnością sięgam po tego typu literaturę :).
UsuńRównież pozdrawiam! :)
To absolutnie nie Tobą recenzja mnie wzburzyła, a ogólna ignorancja ludzi. Niemcy wiem od kogo młodzi mają się uczyć historii, skoro dorośli nie wiedzą co było pierwszego sierpnia. Z pierwszej woj y światowej znam suche fakty, bardziej interesuje mnie okres dwudziestolecia międzywojennego i druga wojna światowa, oraz czasy polski ludowej. To taka bliska i bolesna historia naszego kraju, chciałabym, aby wszyscy ją zgłębiali choć w podstawowym stopniu, a niestety ludzi na interesuje skąd mają dzisiejszą wolność.
UsuńZatem książka powinna Ci się spodobać, znajdziesz w niej ulubione epoki :) Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii :) Istotnie jest spora liczba ludzi, dla których Powstanie warszawskie jest tematem mało ciekawym, dlatego cieszę się, że powstają książki, filmy, seriale, które pozwalają przybliżyć sobie te trudne dla wielu czasy :) bądźmy dobrej myśli!
UsuńPozdrawiam! Miłego dnia :)
Bardzo lubię powieści, które chociażby w tle opowiadają o wydarzeniach II wojny światowej - o ile jest to coś więcej, niż umieszczenie akcji w ciekawych warunkach. Jednak po przeczytaniu reportażu Aleksijewicz mam na jakiś czas całkowity przesyt tematyką wojenną. Chyba nie byłoby mnie stać na czytanie o bestialstwie nazistów. Ale może kiedyś się na nią skuszę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło, Agnieszko, i życzę udanego dnia:)
Rozumiem Cię doskonale Olgo! Pamiętam, jak przeczytałam książkę "Dymy nad Birkenau" Seweryny Szmaglewskiej, ta publikacja tak mocno zmiażdżyła moją psychikę, że przez bardzo długi czas nie chciałam sięgać po żadne książki, w których tłem jest jakakolwiek wojna... :(
Usuń"Miłość w czasach zagłady" to przede wszystkim powieść, w której fikcja miesza się z faktami historycznymi, dla mnie była to bardzo ciekawa pozycja, która z pewnością nie obciążyła mojej psychiki :) Po prostu dobrze czytało mi się tę powieść :).
Również pozdrawiam ciepło Olgo, dziękuję i Tobie życzę przyjemnego dnia! :*
Pozycja obowiązkowa na mojej liście!:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy!
UsuńPozdrawiam! :)
Mam nadzieję, że w kwietniu uda mi się ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZatem życzę dużo wolnego czasu i udanej lektury!
UsuńPozdrawiam! :)
Jestem ciekawa jak ugryzła temat niemiecka pisarka, głównie dlatego zdecydowałam się na lekturę :) Nie powiem, żebym uwielbiała wojenną tematykę, ale w celach edukacyjnych sporadycznie po nią sięgam.
OdpowiedzUsuńWedług mnie spisała się całkiem nieźle, potraktowała temat bardzo obiektywnie, absolutnie nie ubarwiając zachowania nazistów w okresie holokaustu, zresztą przeczytaj i oceń sama Angeliko :) Bardzo jestem ciekawa, jak odbierzesz tę książkę, mnie się ogromnie podobała, ale ja uwielbiam takie klimaty :).
UsuńPozdrawiam ciepło i życzę udanej lektury :).
Lubię, gdy w fabule pojawiają się rodzinne tajemnice. Będę miała tę książkę na uwadze.
OdpowiedzUsuńMyślę Wiolu, że Tobie spodobałby się ta książka :)
UsuńTak bardzo cieszy mnie, że powstają takie książki. Muszę ją mieć i przeczytać. Jestem wielką fanką literatury, która dotyka tematyki holocaustu i II wojny światowej, a przy tym zaciekawiła mnie konstrukcja tej książki i podzielenie jej na kilka etapów. Miło było o niej poczytać, bo dzięki temu wiem, że na pewno chcę ją zakupić! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na moją pierwszą recenzję na blogu http://ksiazkowoholizm.blogspot.com/
Bardzo lubię książki E.M. Remarque'a, który porusza w swoich książkach temat wojny, H. Muzner też napisała ciekawą i wartościową powieść, cieszę się, że udało mi się zwrócić Twoją uwagę na ten tytuł :) Zachęcam do jej lektury :).
UsuńPozdrawiam ciepło! :)
Osobiście uważam, że każdy z nas powinien, a może nawet ma obowiązek, od czasu do czasu przeczytać taką książkę- z jednej strony, żeby pogłębić swoją wiedzę na temat tamtych wydarzeń, z drugiej z szacunku dla ludzi, których to spotkało. Bardzo chcę ją poznać, a Twoja pozytywna recenzja i wysoka ocena dodatkowo mnie do tego motywują :)
OdpowiedzUsuńE.
Jestem tego samego zdania Kochana :). Natomiast ja zwyczajnie uwielbiam tego typu literaturę, książka podobała mi się bardzo i ogromnie się cieszę, że miałam przyjemność przeczytać ją jeszcze przed premierą :) Cieszę się, że udało mi się zwrócić Twoją uwagę na ten tytuł, myślę, że nie będziesz zawiedziona :)
UsuńBuziaki :)
Czytałam już kilka pozytywnych recenzji tej książki, mam na nią coraz większą chęć!
OdpowiedzUsuń