wtorek, 4 października 2016

[RECENZJA] "Siostry" – Agnieszka Krawczyk

Kategoria: literatura piękna

Cykl: Czary Codzienności, tom I
Wydawnictwo: FILIA
Rok wydania: 2016
ISBN 978-83-8075-076-0
Liczba stron: 509

Moja ocena: 7/10


„[…] życie jest takie krótkie, że szkoda marnować go na ludzi i sprawy, które nie tylko nas nie wzbogacają, ale coś nam odbierają — na przykład pewność siebie lub radość życia”. 


Sięgając po książkę Agnieszki Krawczyk, byłam nastawiona na odkrywanie zaskakujących tajemnic, przygotowałam się na wielkie emocje, a także na olbrzymią dawkę magii — czy ta powieść wypełniła moje oczekiwania? Nie do końca, dlatego jest we mnie mnóstwo sprzecznych emocji, które spowodowały, że niezwykle trudno było mi napisać tę opinię. Długo zwlekałam, rozważałam, analizowałam wszystkie za i przeciw po to, by ostatecznie zmierzyć się z tą niełatwą do napisania recenzją…

„Wszystko na świcie jest śmiertelne i każdy z nas podąża tą drogą”. (str. 340).
Kiedy matka postanawia porzucić własne dziecko, natychmiast nasuwa się pytanie — dlaczego? Czy przemawiała przez nią bezradność, egoizm, a może swego rodzaju poświęcenie? Co takiego wydarzyło się przed laty, że biologiczna matka opuściła ukochaną córkę?

Agata Niemirska została wychowana przez ojca i jego nową partnerkę Teresę. Niebawem na świat przychodzi Daniela, przyrodnia siostra Agaty — dziewczynki nawiązują olbrzymią nić porozumienia. Macocha również okazuje się ogromnym wsparciem, pozwalającym ukoić ból po stracie ukochanej rodzicielki. Jednak po wielu latach — kiedy Agata prowadzi już samodzielne, dorosłe życie — do kobiety dociera nieprzyjemna wiadomość o śmierci biologicznej matki. Wraz z Danielą wyrusza do Zmysłowa, prowincjonalnego miasteczka rozpościerającego się u podnóża górskiego szlaku, gdzie odbędą się uroczystości pogrzebowe jej matki. Na miejscu czeka na nią wiele niespodzianek, nie tylko tych spadkowych, przede wszystkim wypatruje jej dziewięcioletnia Tosia, która wraz z przyjazdem Agaty wiąże wielkie nadzieje. Czy sekrety kryjące się za murami osamotnionej Willi Julia, przyniosą Agacie pokrzepienie, uśmierzą ból i pozwolą odnaleźć psychiczną równowagę?
„[…] życie nie jest czarno-białe. Ukrywa się w różnych odcieniach szarości”. (str. 180)
Agnieszka Krawczyk przede wszystkim zaskoczyła mnie, jednocześnie oczarowała niebanalnym stylem — ta książka napisana jest w bardzo przejrzysty, przemyślany, błyskotliwy, wysublimowany sposób. Muszę zaznaczyć, że obcowanie ze słowem pisanym autorki to niebywała przyjemność, która trwa od pierwszych do ostatnich stron. Książka nasycona jest dużą ilością barwnych, różnorodnych bohaterów, którzy zmagają się z codziennością, dla jednych bardziej skomplikowaną, dla innych znacznie przyjemniejszą — to niewątpliwie kolejny duży atut tej powieści. Jednakże nie oczarowała mnie w stu procentach sama historia, od której oczekiwałam sporej dawki zaskoczenia, dramatyzmu, większych pokładów emocji. Tymczasem w moim odczuciu panował nieumiarkowany spokój, ot zwykła codzienność okraszona nadmiarem dogodnych zbiegów okoliczności — być może to właśnie były czary codzienności? 

Jestem zwolenniczką książek, które zapadają mocno w pamięć, wywołują intensywne emocje, w których podążając za losami bohaterów, odczuwam zaskoczenie, niepokój, a nawet smutek. Ta książka, mimo że porusza ważne, chwilami smutne wątki, przede wszystkim nasycona jest dużą dawką dodatnich uczuć — daje ukojenie, spokój i świetnie nadaje się na relaks po długim, ciężkim dniu pracy. Bez wątpienia doskonale wpisze się w gusta czytelniczek preferujących opowieści emanujące serdecznością, wprawiające w optymistyczny, wyciszający nastrój. To niewątpliwie urocza historia, jednak zabrakło mi elementu zaskoczenia, którym mogły być rodzinne, szokujące tajemnice. 

Słowem Siostry Agnieszki Krawczyk to pełna ciepła i pozytywnych uczuć, powieść, w której bohaterki mierząc się z przeciwnościami, które przygotował dla nich los, dokonują zmian, przewartościowują priorytety, a także same wpływają na przeszłość innych ludzi, podsuwając im odmienny punkt widzenia, wypełniając ich przestrzeń w oryginalny, nieplanowany sposób. W tej powieści znajdziecie mnóstwo dobrej energii, wynikającej z przyjaźni, miłości, empatii, bezinteresownej pomocy. Agnieszka Krawczyk czaruje słowami w bardzo umiejętny sposób dlatego, chociaż ta historia nie urzekła mnie w stu procentach, to jednak z przyjemnością i ogromną ciekawością sięgnę po kontynuację serii, która już gości w moich rękach. 


Dodam, że Siostry stanowią tom pierwszy trzytomowej sagi Czary Codzienności, na którą składają się  kolejne części: Przyjaciele i rywale, powieść ukazała się końcem września oraz Słoneczna przystań, która aktualnie jest na etapie przygotowań. 

„Wszystko można zrobić, jeśli otacza nas życzliwość świata”. (str. 321).





27 komentarzy:

  1. Zaciekawiła mnie tematyka. To fabuła dość bliska mojemu sercu, dlatego chętnie przyjrzałabym się akcji poprowadzonej przez autorkę. Lubię takie emocjonalne książki. Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że zainteresowałam Cię książką i że mimo mojego marudzenia chcesz ją przeczytać, to dobra powieść, która pozwoli ukoić nerwy, do tego styl autorki jest naprawdę nietuzinkowy :) Również pozdrawiam! :)

      Usuń
  2. Odstraszają mnie zbyt częste zbiegi okoliczności, a i brak większych emocji też nie przemawia na korzyść powieści. Chociaż muszę przyznać, że czytałam już książki tej pisarki i dość dobrze je wspominam, więc może skuszę się i tak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, według mnie w tej historii wszystko układa się nadto sielankowo, ale należy pamiętać, że trzytomowa seria, być może autorka postanowiła dozować emocje i rozwinie się w kolejnych częściach, bardzo na to liczę, jestem po lekturze pierwszych rozdziałów drugiej części i czyta się naprawdę przyjemnie, a i fabuła wciąga mnie coraz mocniej ;) Poza tym styl autorki jest naprawdę ujmujący, szalenie przejrzysty, p. Agnieszka pięknie czaruje słowami i dzięki temu nawet opisy nie są męczące, dostarczają bardzo przyjemnych doznań :). Pozdrawiam ciepło Dominiko!:)

      Usuń
  3. Bardzo cenię sobie styl pisania autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za style p. Agnieszka ma u mnie 6+, jestem oczarowana :) Dlatego liczę, że fabuła rozwinie się w kolejnych częściach i jeszcze niejednokrotnie mnie zaskoczy :)

      Usuń
  4. Okładka miodowa, ciepła, z podtytułem "Czary codzienności" - chyba odbiegająca od zagmatwanej nietuzinkowej treści. Tymczasem jak wynika z recenzji treść została przedstawiona właśnie w sposób ciepły i kojący. I tu jest chyba ten "maleńki zgrzyt", "niesprostanie oczekiwaniom" - być może tak dramatyczna (bo bezdyskusyjnym dramatem są rozważania matki o porzuceniu dziecka) treść została przedstawiona w zaskakująco spokojny sposób, bez wielkich emocji. Może... (?) Kiedy recenzent długo myśli, jak napisać opinię, należy samemu sięgnąć po książkę. Będę planować przeczytanie :)
    Dla Autorki to niezwykle cenna recenzja, gdyż w kolejnej części może inaczej podejść do tematu (?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Pani Joanno, okładka jest urzekająca, to dla niej swego czasu kupiłam tę książkę, a i "Czary Codzienności" kojarzyły mi się z magią - chyba tej magii odrobinę mi zabrakło, nie znalazłam też większego elementu zaskoczenia, a przecież rodzinne tajemnice mogą ogromnie zaskakiwać, nawet szokować. Myślę, że z nieodpowiednim nastawieniem podeszłam do tej powieści, stąd pojawił się ten niewielki "zgrzyt" ;) Trudność napisania tej recenzji wynikała z tego, że ostatecznie uważam, że to bardzo wartościowa, mądra książka, napisana w czarujący sposób, moje refleksje są subiektywne, dlatego pisząc tę opinię, martwiłam się tym, aby nie zrazić czytelników do lektury, bo to, że ja nie poczułam w się w stu procentach usatysfakcjonowana, wcale nie znaczy, że tak stanie w przypadku innych odbiorców. Książka cieszy się bardzo pozytywnym odbiorem, być może był to zwyczajnie nieodpowiedni czas na tego rodzaju lekturę? Dodam, że zaczęłam czytać kolejną część i po pierwszych rozdziałach czuję się zaintrygowana, liczę na to, że autorka tym razem włoży przysłowiowy kij w mrowisko i odrobinę zaburzy dotychczasową sielankę ;).
      Serdecznie pozdrawiam! :)

      Usuń
    2. Myślę, że wybrnęła Pani znakomicie, nikogo nie zrażając do lektury. Bardzo cenię to, że Pani recenzje są szczere (właśnie subiektywne), a podane w delikatny sposób, który pozostawia czytelnikowi przestrzeń do własnej oceny i wyboru :)

      Usuń
    3. Ogromnie dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że moje recenzje odbierane są właśnie w ten sposób, taki jest mój zamysł :). Uważam, że każda książka znajdzie swoich zwolenników i przeciwników, ostre, nadmierne, często suche i nie poparte argumentami odradzanie nie należy do moich ulubionych form wyrażania myśli... Wole pozostawić wybór potencjalnym czytelnikom, niż nadmiernie krytykować. Inna sytuacja jest, kiedy książka mnie oczaruje, wtedy nie mogę opanować swoich zachwytów ;).
      PS. Bardzo dziękuję za Pani obecność i każdy komentarz, są dla mnie niezwykle cenne! :)

      Usuń
  5. Fajnie że książka jest niejednoznaczna, każdy znajdzie w niej coś dla ciebie. Coraz częściej sięgam po polskich autorów, gdzie akcja osadzona jest w znanej nam rzeczywistości. Zaciekawiła mnie ta książka więc cieszę się ze nie długo będę miała możliwość ją przeczytać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również kiedyś nie sięgałam po rodzimych twórców, od ponad roku czytam głównie książki polskich pisarzy, wśród których można znaleźć naprawdę intrygujące postaci i wiele zajmujących, dobrze napisanych opowieści :). Zdecydowanym atutem jest realna rzeczywistość, która doskonale przekłada się na znaną mi prozę życia... :) Cieszę się, że chcesz sięgnąć po tę książkę, koniecznie podziel się refleksami po jej lekturze :). Pozdrawiam serdecznie! :)

      Usuń
  6. Ciekawe, że mimo tak spokojnej akcji i braku silniejszych emocji książka i tak przypadła Ci do gustu. Swoją drogą, to właśnie jest magia powieści i codzienności, wystarczy że w danej pozycji pojawi się "to cos" i od razu ma się ochotę sięgnąć po kontynuację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka nie zaspokoiła w 100% moich oczekiwań, ale polecam ją czytelnikom lubującym się w tego typu powieściach bowiem styl autorki jest godny uwagi, poza tym to mądra książka, której warto poświęcić czas, koi nerwy i dodaje optymizmu :) Do tego to trzytomowa saga, wszystko jeszcze może się zdarzyć, dlatego z przyjemnością sięgam po kontynuację :) Pozdrawiam Cię Moniko ! :)

      Usuń
  7. Niestety nie miałam, jak dotąd, okazji poznać książek autorki. Twoja recenzja zachęca do sięgnięcia, a i od innych również słyszałam wiele dobrego na temat twórczości Pani Krawczyk. Kiedyś z pewnością sięgnę!
    Ściskam Cię Aguś :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Cię zachęciłam i szczerze mówiąc jestem ogromnie ciekawa jak oceniłabyś tę książkę Klaudia, mam nadzieję, że kiedyś znajdziesz na nią czas! :)
      Również Cię mocno ściskam Kochana :*

      Usuń
  8. Oj, ja też lubię książki zapadające w pamięć, budzące w czytelniku milion skrajonych emocji.. Więc to chyba nie jest książka dla mnie, choć z chęcią zapoznałabym się z nią choćby tylko żeby zapoznać się ze stylem autorki, których tak zachwalasz ;)

    Pozdrawiam
    Rav http://swiatraven.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem w tej kwestii doskonale się rozumiemy, jednak dla stylu i pewnych wartości (promowanych przez pisarkę) warto poznać twórczość A. Krawczyk, która podkreśla, że warto doszukiwać się w codzienności magii, doceniać małe rzeczy :) To ważne i cenne przesłanie, po lekturze wywiadu z p. Agnieszką zaczynam coraz mocniej rozumieć tę książkę :)
      Również pozdrawiam! :)

      Usuń
  9. okładki wydawnictwa Filia...zawsze mnie kuszą!

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam poprzednią serię autorki i mimo ogromnej sympatii do pisarki (miałam przyjemność gościć ją w 20 pytań do...) nie czuję potrzeby poznania pozostałych książek. Właśnie to ciepło i spokój mnie nie porwały, brakowało mi dreszczyku emocji i elementów zaskoczenia. Za to moja mama w zachwycie pochłania kolejne tomy.
    PS. To wielka sztuka napisać recenzję tak, by nie zrazić czytelników do książki, a jednocześnie pokazać drobne zgrzyty. Agnieszko udało Ci się to perfekcyjnie (podobnie jak zdjęcia, które mnie po prostu oczarowały) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli w podobny sposób odbieramy twórczość Agnieszki Krawczyk, mnie również brakowało intensywnych emocji, a także elementu zaskoczenia. Bardzo dziękuję Angeliko za miłe słowa, wiem, że autorka ma wielu zwolenników, książka jest napisana w ładnym stylu i zasadniczo to dobra lektura, dlatego bardzo zależało mi, aby nie zrażać do niej czytelników i bezwzględnie ją krytykować, bo ta seria niewątpliwie znajdzie wielu amatorów.
      PS. Bardzo dziękuję Ci Angeliko za te słowa, nie było mi łatwo napisać tę recenzję :). Pozdrawiam ciepło, uściski <3

      Usuń
  11. Raczej nie sięgam po tego typu książki, ale widać, że ta ma coś w sobie i w jakiś szczególny sposób mnie do siebie przyciąga. Na dodatek Twoja recenzja również zachęca mnie do przeczytania jej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że recenzją zachęciłam do lektury. To spokojna, pełna ciepła książka, jeśli takie lubisz, przeczytaj koniecznie! :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  12. Cudne fotki! Stanę się ich fanką podobnie jak ma to miejsce w przypadku Lustra Rzeczywistości :)
    Uwielbiam książki p. Agnieszki - styl, pomysły i nawet czasem ten brak zaskoczeń :) Będzie ich więcej w 2 tomie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa, ja również lubię fotki, a także teksty Angeliki z Lustra! :) Jestem już po lekturze II tomu, istotnie jest znacznie bardziej zaskakująca i mniej sielankowa :) Pozdrawiam! :)

      Usuń
  13. Coś czuję, że poddam się temu klimatowi. :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku :)
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Z góry uprzejmie dziękuję :)