niedziela, 22 lutego 2015

Kato-tata. Nie pamiętnik - Halszka Opfer

Kategoria: Autobiografia  
Wydawnictwo: Jacek Santorski & Co
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 184


"Kato-tata. Nie pamiętnik" - Halszka Opfer 

„Tata molestował nie tylko mnie, ale dosłownie wszystko, co się rusza i nie ucieka na drzewo. Mogło to być dziecko, obojętne, jakiej płci, jego rodzona siostra, a nawet teściowa.” Str. 122
Sięgając po „Kato-tatę” miałam ogromne wątpliwości, czy to dobry pomysł i czy podołam tak trudnemu tematowi, jakim jest molestowanie seksualne małego dziecka, do tego jeszcze przez rodzonego ojca.  Całe szczęście książka nie skupia się wyłącznie na kwestii molestowania, chociaż te kilka scen, w których bohaterka opisuje okoliczności samych aktów seksualnych, którym została poddana są wyjątkowo wstrząsające. Wywołują olbrzymi wstręt i obrzydzenie, aż trudno sobie wyobrazić, że ojciec może być tak surowy i wyuzdany wobec własnego dziecka.  

Książka przedstawia szalenie trudne dzieciństwo bohaterki, nie tylko z powodu molestowania, ale także z powodu zaburzonych relacji z rodzeństwem, rówieśnikami, nauczycielami, a także z matką. W trakcie czytania tej pozycji nieustannie towarzyszyła mi ogromna złość, nie tylko na ojca, ale także na matkę, która często sama uciekając przed bezdusznym mężem miała na uwadze wyłącznie własne dobro. Zostawiała trójkę małych dzieci z pijanym i rozwścieczonym ojcem, mimo iż doskonale wiedziała, na jakie cierpienie skazuje własne dzieci. Matka, chociaż sama bita i przerażona brutalnością męża, często trzęsąca się ze strachu, nie zrobiła nic, aby jej dzieciom nie stała się krzywda. Kompletnie nieodpowiedzialna, chwilami tak strasznie nieczuła, z każdą kolejną przeczytaną przez mnie stroną tej autobiografii jej postępowanie szokowało mnie coraz bardziej.


Mimo tak ciężkiego tematu, uważam, że książka „Kato-tata. Nie pamiętnik” Halszki Opfer jest bardzo ważną i potrzebną lekturą. Na pewno po jej przeczytaniu nie pozostaniemy obojętni wobec olbrzymiej patologii, której być może nie potrafimy dostrzec. Ta książka ogromnie szokuje, przeraża i boli jak jasna cholera, ale jest niezwykłym aktem odwagi ze strony autorki, świadectwem na olbrzymie okrucieństwo, jakie tkwi w niektórych ludziach. Przepraszam za użyty kolokwializm, ale uwierzcie mi po przeczytaniu tej książki na myśl przychodzą mi znacznie gorsze słowa.

Autorka w tej pozycji pokazuje jak gorzki smak może mieć dzieciństwo i jak w konsekwencji złe doświadczenia wpływają na dalsze już dorosłe życie. Ta opowieść jest niestety boleśnie prawdziwa i ukazuje niewyobrażalną patologię. Szkoda, bo jej główną bohaterką jest mała dziewczynka imieniem Halszka, bardzo drobniutka, upokarzana przez ojca, człowieka o dwóch twarzach, sparaliżowana strachem, odtrącona przez bliskich, nieakceptowana przez rówieśników, nierozumiana przez nauczycieli. W trakcie czytania tej opowieści nasuwają się pytania, jak Halszka zniosła tak potworne dzieciństwo? Jak udało się jej przetrwać? Czy rodzice i bliscy ponieśli jakiekolwiek konsekwencje tak bezdusznego postępowania? Otóż nie otrzymamy odpowiedzi na wszystkie te pytania, być może autorka rozwieje nasze wątpliwości w kolejnej swojej książce, po którą od razu sięgam.

Czy polecam? Oczywiście, że tak, bo to wartościowa i bardzo aktualna lektura, chociaż bardzo szokująca i trudna w odbiorze ze względu na brutalność i bezduszność ludzi, którzy przyczynili się do tak wstrząsającego biegu wydarzeń w życiu małego dziecka. 

„Gdybym wtedy natrafiła na odpowiednią książkę lub artykuł, gdybym wiedziała, że mam prawo się bronić, pewnie wyzwoliłabym się spod władzy ojca i moje życie wyglądałoby zupełnie inaczej”. Str. 182 

Moja ocena: 8/10

2 komentarze:

  1. Książka trudna przerażająca .... człowiek czuje się malutki i bezsilny. Czy jest dobra... nie wiem takich pozycji nie ocenia się za fabułę. Językowo dobrze. Wrócić do niej - nie wrócę ale polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to nie jest książka, do której się wraca... Moja wysoka ocena wiąże się z tym, że takie książki są ważne i potrzebne...

      Usuń

Drogi Czytelniku :)
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Z góry uprzejmie dziękuję :)