Kategoria: literatura współczesna / obyczajowa
|
„Życie stawia nas przed trudnymi wyborami, ale czy zawsze
postąpilibyśmy jednakowo w danej sytuacji?”
Rodzina, w jakiej kształtują się nasze charaktery, odgrywa ogromną rolę w
procesie wychowawczym. Kiedy relacje w ognisku domowym są zaburzone, a brak
poczucia bezpieczeństwa doskwiera każdego dnia, trudno zdobyć pozytywne bodźce,
pozwalające w dorosłym życiu podążać właściwą drogą. Większość z nas błądzi,
wkraczając w dorosłość, jeśli do tego nie mamy wsparcia osób bliskich, częściej
popadamy w swoisty impas, dlatego ważne jest, aby umieć czerpać z własnych
błędów, wyciągać wnioski, analizować i nie potykać się w tych samych miejscach.
Jednakże, kiedy towarzyszy nam samotność, nasza czujność bywa uśpiona, wtedy
szalenie łatwo zbłądzić, i niezwykle trudno odnaleźć w sobie siłę, aby
zawalczyć o własne szczęście.
„Ktoś, kto się poddaje i rezygnuje ze swojego życia osobistego, staje się łatwym celem i często pozwala się ranić, nie umiejąc się otwarcie przeciwstawić ludziom…”
Aneta Krasińska — autorka o wielu obliczach. W 2014 roku zadebiutowała
powieścią Finezja uczuć, ukazującą trudne wybory i ich konsekwencje. W 2015
roku wydała Szukając szczęścia, powieść, która skłania do refleksji nad
przemijaniem i wartością życia. Pisarka w swych powieściach porusza problemy
kobiet walczących z przeciwnościami losu, tym razem oddaje w ręce czytelników
kolejną emocjonalną historię, która poruszy niejedno kobiece serce! Na co dzień
mama dwójki dzieci, uwielbiająca rodzinne podróże. Najlepiej odpoczywa w
otoczeniu przyrody lub zabytków. Lubi obserwować ludzi i ich zmagania się z
przeciwnościami losu. W ciepłych kapciach, z filiżanką gorącej, słodkiej kawy
zasiada do czytania powieści obyczajowych, a ostatnio również kryminałów.
„Nic nie przychodzi samo i każda relacja międzyludzka wymaga zaangażowania dwóch stron. Związek nie istnieje, jeśli pielęgnuje go tylko jedna z zainteresowanych osób”.

„Uważałam, że potrafię sobie poradzić z wszystkimi przeciwnościami. Wolałam słuchać tego, co inni chcą mi powiedzieć, przyjmując ich problemy jako bagaż, który czasami bardzo mi ciążył”.
Aneta Krasińska oddała w ręce czytelniczek kolejną szalenie emocjonalną
opowieść, wypełnioną bólem, cierpieniem, melancholią, brakiem zrozumienia, ale
także empatią, szlachetnością i nadzieją na lepsze jutro. Autorka wykreowała
autentyczne, wyraziste postaci i historię, która wydaje się napisana
przez życie. Ogromnie podoba mi się konstrukcja Odroczonych nadziei,
która powoduje, że książkę czyta się jednym tchem. Napisana jest w narracji pierwszoosobowej, każdy kolejny rozdział
poprzedzają fragmenty z pamiętnika bohaterki, które stanowią kwintesencję jej
refleksji wynikających z różnorodnych, niebanalnych doświadczeń. Można z nich
czerpać mnóstwo życiowej mądrości, bez wątpienia skłaniają do wielu refleksji,
obligują do zatrzymania się na jedną chwilę, aby zweryfikować ich znaczenie, które bywa
szalenie trafne — idealnie oddające dylematy wielu ludzi.
„To niebywałe, jak istotna dla człowieka potrafi być praca. Często stanowi ona panaceum na całe zło. Można godzinami ślęczeć nad tabelami, wykresami czy zestawieniami, byleby tylko nie wracać do pustego domu, gdzie przytłacza cisza, której siostrą jest samotność".
Pisarka w bardzo zajmujący sposób wciąga czytelnika w historię, która niesie w
sobie mnóstwo złych doświadczeń, porzuconych marzeń, rozczarowań, jednak robi
to z niezwykłym wyczuciem, subtelnością, bez nadmiernego patosu. Ta książka w
piękny sposób zwraca także uwagę na najwyższe wartości, których tak brakuje w
obecnym społeczeństwie. Wskazuje, jak ważne są rodzinne więzi, wzajemna pomoc,
wsparcie, umiejętność wybaczania — to bardzo kruche cechy, które w
tej historii ukazane są na wiele sposobów. Mając w sercu wiele zadr,
negatywnych wspomnień, niezwykle trudno wykrzesać z siebie współczucie,
empatię, aby potrafić porzucić własne plany na rzecz drugiej, chorej, ale
przecież nie do końca rozumianej osoby, nawet jeśli jest to rodzona
matka.
„Śmierć nie dba o tych, którzy pozostają na ziemi. Bezwstydnie karmi ich cierpieniem. Okrutnie drwi z rozpaczy. Szydzi z bólu rozdzierającego ludzkie serce”.
„Złe wieści potrafią przygnieść nawet najtwardszych, pozbawić ich energii i obnażyć głęboko skrywane lęki. Histeria pozbawia świadomości, usypia duszę, a z ciała wysysa siły witalne".
Słowem Odroczone nadzieje Anety Krasińskiej to przekonująca, dobrze skrojona
powieść, która niesie ze sobą rozmaite emocje, zmusza do refleksji, wskazując
cenne wartości, których często brakuje we współczesnym świcie. Choć dotyka
przykrych zagadnień, chwilami jest bolesna i smutna, to jednak dzięki lekkiemu, sugestywnemu stylowi autorki, książkę czyta się z entuzjazmem i nieustającym zaciekawieniem.
Gorąco polecam!
Piękna recenzja :) Bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńJa również bardzo dziękuję :)
UsuńZaciekawiłaś mnie nią :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszam do nas 😍
Świat oczami dwóch pokoleń
Bardzo się cieszę! :)
UsuńOkej, zapisuję. Przekonałaś mnie ostatecznie :) Mam nadzieję, że chwyci mnie za serce :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Jestem ogromnie ciekawa, czy Tobie spodoba się równie mocno jak mnie, o tym, że chwyci Cię za serce, jestem pewna! :) Pozdrawiam! :*
UsuńUwielbiam książkową melancholię, zawsze trafia w moje serce. Pięknie, mądrze, klimatycznie- jak zawsze u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym Twoją opinię na temat tej książki :) Bardzo dziękuję za miłe słowa, są budujące Ewelinko! <3
UsuńTrudno ocenić książkę po samej recenzji, ale w "Odroczonych nadziejach" brakuje mi czegoś mocnego i przykuwającego uwagę. Nie przepadam za takimi życiowymi historiami.
OdpowiedzUsuńNiebanalne losy, doświadczenia głównej bohaterki przykuwają uwagę, to jak ze względu na różnorodne czynniki toczy się jej życie jest ciekawie przedstawione ;) Ale jeśli nie lubisz historii, które doskonale odzwierciedlają prawdziwe życie, to zdecydowanie nie jest to książka dla Ciebie ;) Pozdrawiam! :)
UsuńDobrze, że przez te bolesne i smutne fragmenty przepływa nuta lekkości i pewnego optymizmu. Widać, że jest to książka z przesłaniem i ja chętnie ją kiedyś przeczytam. Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, chociaż nie przeszkadza mi jeśli historia jest nasycona samym smutkiem ;) Według mnie ma przesłanie i wiele cennych wartości, dlatego warto po nią sięgnąć. Dodatkowo czyta się ją naprawdę z nieustającym zaciekawieniem :). Według mnie to najlepsza z dotychczasowych książek Autorki :)) Również pozdrawiam Miłko :)
UsuńBardzo pięknie napisałaś o tej książce :-).
OdpowiedzUsuńZapamiętam ten tytuł.
Dziękuję i zachęcam do lektury :) Pozdrawiam serdecznie! :)
UsuńCzuję się zachęcona do przeczytania tej pozycji. A zdjęcie jest po prostu fantastyczne! :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i dziękuję za miłe słowa! Pozdrawiam serdecznie! :)
UsuńNo, no... Jestem pod wielkim wrażeniem recenzji, która rozpoczyna się pięknym wstępem, a potem każda jej część odkrywa głębię zawartą w treści książki. Jestem też zauroczona przytoczonymi fragmentami. Piękny styl i trafne spostrzeżenia. Coś czuję, że będzie to moja ulubiona autorka :). Chyba "nadajemy" na podobnych falach :). Życzę Pani, Pani Aneto, aby Pani książka znalazła jak najszersze grono czytelników. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękną recenzję, która trafiła na "podatny grunt".
Dziękuję za miłe słowa w swoim i autorki imieniu :) dołączam się także do życzeń! Książka ma w sobie wiele życiowej mądrości, cieszę się, że mogę jej patronować i że moja recenzja, a także przytoczone cytaty zachęciły Panią do lektury :) Pozdrawiam serdecznie! :)
UsuńBardzo dziękuję za tyle ciepłych słów pod adresem książki i mam nadzieję, powieść okaże się godna uwagi. Serdeczności :)
UsuńZachwycająca recenzja! Przeszłaś samą siebie. A książka także godna uwagi. Niebawem moja opinia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu za bardzo miłe słowa! Z Twoich "ust" to dla mnie wielki komplement! :) Czekam niecierpliwie na Twoją opinię! :)
UsuńTwoja recenzja spowodowała u mnie ogromną chęć przeczytania tej książki.
OdpowiedzUsuńDziękuję
Bardzo się cieszę, mam nadzieję, że książka zrobi na Tobie podobne wrażenie, jak na mnie :) Udanej lektury. Pozdrawiam serdecznie! :)
UsuńZachęciłaś mnie recenzją , w wolnej chwili - pewnie w świeta - sięgnę po tą książkę . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń