czwartek, 5 marca 2015

Niebko - B. Helbig

Kategoria: literatura współczesna
Wydawnictwo: W.A.B. 
seria: archipelagi 
Liczba stron: 320


"Niebko" - Brygida Helbig 

Do przeczytania książki zachęcił mnie znajomy, inaczej pewnie nie sięgnęłabym po tę lekturę. Po zapoznaniu się z tą pozycją mam dosyć mieszane uczucia, dlatego trudno jest mi ją właściwie ocenić. W trakcie jej czytania były chwile, w których miałam nieodpartą ochotę odłożyć książkę na bok, ale jako, że bardzo nie lubię tego robić brnęłam w nią dalej. Po jej skończeniu przyznam, że nie żal mi czasu, który spędziłam na tą książką. Mimo wielu trudności warto było się z nią zapoznać. 

„Niebko” autorstwa Brygidy Helbig to książka napisana bardzo chaotycznie, bez określonej chronologii wydarzeń, przez, co chwilami trudno domyślić się, w jakim roku rozgrywa się akcja tej książki oraz, w jakim miejscu toczą losy bohaterów. Przez ten brak porządku wydarzeń książka początkowo staje się niezrozumiała. Należy być mocno skoncentrowanym, aby nie pogubić się w tej zawiłej historii. Dopiero w dalszej części opowieści fabuła książki zaczyna pomału układać się w głowie w sensowną i zrozumiałą całość. 

Niebko to zabawa w odkrywanie rodzinnych sekretów. To książka o dwóch, zupełnie różnych rodzinach, o dziejach polskiego i niemieckiego pokolenia. Niebko to także książka o trudnościach życia codziennego, o braku właściwych autorytetów, które w konsekwencji prowadzą do popełniania życiowych błędów. 

Zimą 1939 roku rodzina Willika Kellera uciekła do Warthegau (byli tzw. Niemcami ze Wschodu), którzy dla Hitlera (Niemca z Berlina) byli gorszym, trzecim gatunkiem Niemców, materiałem niepełnowartościowym. Nadawali się wyłącznie do tego, aby ich wykorzystać i wycisnąć z nich wszystkie soki. W ówczesnych hierarchia ludzi wyglądała następująco: pierwsi byli Reichsdeutsche, potem Volksdeutsche, za nimi Polacy, a na samym końcu istoty nieposiadające żadnego statusu prawnego, ani ludzkiego, czyli Żydzi i Cyganie. W trakcie pobytu w Niemczech Willik miał możliwość uczęszczać do szkoły, w pracach domowych jego matce pomagał parobek, który był Polakiem. W czasie trwania wojny rodzina Kellerów całkiem dobrze sobie radziła, jednakże w momencie jej zakończenia, kiedy to wielu Niemców musiało uciekać przed Armią Czerwoną, losy, Willika oraz jego rodziny stały się bardzo skomplikowane. 

Rodzina Basi Drzewuckiej została wywieziona przez Rosjan do Kazachstanu. Tam mieszkali w wybudowanej przez siebie glinianej chacie. Anna (matka Basi) wraz z córkami pracowała w Kołchozie, a jej mąż Jakub zarabiał na utrzymanie rodziny, jako przewoźnik. Przeprawiał przez rzekę przede wszystkim Kazachów wraz z wozami i końmi. W okresie II wojny światowej hierarchia w Kazachstanie była zupełnie inna niż w Werthegau: na pierwszym miejscu byli Rosjanie, następnie Polacy, a na końcu folksdojcze. W tym czasie rodzinie Drzewuckich żyło się całkiem znośnie.  Jednakże, kiedy Jakub został powołany do polskiej armii, a głową rodziny musiała zostać Anna, rodzinie zaczęła głodować i zmagać się z trudną rzeczywistością. Udało się im przetrwać, między innymi dzięki życzliwości ludności cywilnej. 

Obie rodziny przebyły zupełnie inną drogę w okresie II wojny światowej oraz po jej zakończeniu. Po długich latach poszukiwań własnego miejsca Willik i Basia poznają się i pobierają. Z tego związku rodzi się Marzena, która często słucha wspomnień mamy i taty. I, tak kawałek po kawałku Marzena odtwarza losy swoich przodków.  

„Niebko” to zlepek krótkich opowieści, które ukazują niezwykłą historię dwóch zupełnie innych rodzin żyjących w bardzo trudnych czasach, zarówno przed wojną, w trakcie jej trwania, jak również po jej zakończeniu. 

„Młody człowiek, poszukujący sensu, celu, ideałów, mistrzów, drogowskazów, możliwości działania, przekształcania świata, bycia dostrzeżonym. Doskonale wiedzą o tym różne sekty. I wszelkie totalitaryzmy. Wiedział o tym Hitler. Jak wielki kieruje młodymi głód. Jak bardzo pragną uwierzyć”. str.99


Moja ocena: 6,5/10 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku :)
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Z góry uprzejmie dziękuję :)