Po absolutnie genialnej powieści Barbary Sęk "Miłość na szkle", którą ukończyłam dzisiejszej nocy, i która zrobiła na mnie niebywałe wrażenie, toteż myślę o niej odkąd otworzyłam z wielkim trudem oczy, które teraz bolą, szczypią i są podrażnione, a ja jestem totalnie niewyspana i trochę nieprzytomna, ale z pewnością w wolnej chwili o niej jeszcze dzisiaj napiszę...
...czas sięgnąć po kolejną powieść, toteż i tym razem wybrałam spośród współczesnych, rodzimych twórców... nie mogę uwierzyć, że tak rzadko sięgałam po książki polskich autorów... teraz nadrabiam zaległości i jestem pod ich ogromnym wrażeniem... :)
Sławek Michorzewski - to autor, z którego twórczością zaznajomiłam się jakiś czas temu. "Wspulnicy" oraz "Cyrk", to przezabawne kryminały Pana Sławka, które wprowadziły mnie w bardzo dobry nastrój, przy których, co jakiś czas wybuchałam głośnym śmiechem, chwile spędzone nad tymi komicznymi książkami były dla mnie świetnym relaksem i idealnym sposobem na oderwanie się od często szarej i nudnej rzeczywistości. Autor stworzył nietuzinkowe postaci oraz fabuły, w których nie brakowało absurdalnych i komicznych wydarzeń, te właśnie książki jakiś czas temu bawiły mnie w niezwykły sposób. Mam nadzieję, że "Opowiadania bez puenty" S. Michorzewskiego, kolejny raz dostarczą mi świetnej rozrywki.
Oczywiście, aby sięgać po książki Pana Sławka i dobrze się przy nich bawić należy mieć duże poczucie humoru, czytać je z przymrużeniem oka, nie doszukiwać się w nich realizmu, chociaż niejednokrotnie obnażają ludzką głupotę i naiwność. Myślę, że proza autora to idealny wybór dla osób, które lubią się śmiać i mają dystans do siebie i otaczającej nas rzeczywistości...
"Opowiadania bez puenty" to trzecia wydana drukiem książka Sławka Michorzewskiego. Jest to zbiór opowiadań, który łamie standardy w krajowej literaturze. Ultranowoczesna proza polska przesiąknięta realiami polskiego dnia codziennego (nota z okładki). Jestem bardzo ciekawa tej książki :)
Wszystko wskazuje na to, że weekend będzie bardzo zabawny :)
Ech... w końcu wiosna, czas nałożyć na nos różowe okulary
i zacząć częściej się uśmiechać... ;)
Ech... w końcu wiosna, czas nałożyć na nos różowe okulary
i zacząć częściej się uśmiechać... ;)
Pozdrawiam ciepło :)
Wam również życzę przyjemnego i słonecznego weekendu...
Wam również życzę przyjemnego i słonecznego weekendu...
Agnieszka
Nie teraz - własnie czytam... ;)
Tobie rowniez zycze przyjemnego weekendu spedzonego z rodzina i lektura oczywiscie :-)
OdpowiedzUsuńTo skoro po nocy czytałaś "Miłość na szkle" to znaczy, że książka musi być bardzo dobra :) Sama mam w planie nabyć ten tytuł. Również życzę udanego weekendu.
OdpowiedzUsuńW saumie to zazwyczaj czytam po nocach, no wtedy mam największą ciszę i spokój ;) ale tym razem to było do białego rana... ptaszki już ćwierkały, jak zamykałam książkę... ale polecam, jest genialna :) Wieczorkiem wstawię recenzję... Dziękuję bardzo... :)
UsuńWidzę, że weekend z książką będzie udany. Życzę przyjemnej lektury!
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie :)
UsuńLubię te rurki, ale musze ograniczyć słodycze wiosna idzie :P
OdpowiedzUsuńOj, tam... wiosną będziemy więcej spacerować to się spali... ;) też je lubię :P
UsuńMiłość na szkle to fenomenalna książka. Życzyłabym sobie takich więcej :)
OdpowiedzUsuńTak, zgadzam się :) Genialna!!!
Usuń