Kategoria: literatura współczesna
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Tłumaczenie: Jarosław Rybski
Rok wydania: 2015
ISBN 978-83-63248-66-6
Liczba stron: 432
|
Moja ocena: 6/10
Kiedy na jednym z blogów zobaczyłam zapowiedź tej powieści i
przeczytałam jej krótki opis, pomyślałam sobie, że jest to idealna książka dla mnie, i
że koniecznie muszę ją przeczytać. Gdy tylko pojawiła się w księgarni
natychmiast ją zamówiłam, a kiedy do mnie dotarła postanowiłam nie zwlekać i przeczytać
ją natychmiast. Świeżo po jej lekturze moje wrażenia są
zupełnie odmienne od oczekiwań. Jest mi niezmiernie trudno napisać tę recenzję,
gdyż lektura tej książki była dla mnie drogą przez męki. Cieszę się, że mam ją
już za sobą, z pewnością do niej nie wrócę i szybko o niej zapomnę.
Ismet Prcić, autor tej powieści, z pochodzenia Bośniak
ucieka przed wojną domową do Stanów Zjednoczonych, tam poszukuje spokoju,
stabilizacji oraz bezpieczeństwa. Podejmuje próbę odbudowania własnego życia, oderwania się od
złych wspomnień. Jednakże, czy po tak traumatycznych doświadczeniach, można
wymazać z pamięci przykre obrazy i zacząć nieułomne, uporządkowane życie? Czy
emigrantowi na obczyźnie łatwo odnaleźć spokój i spełnienie? Każdy z nas doskonale
wie, że to bardzo trudna, bezwzględna i katorżnicza droga, która prowadzi do
kolejnych dylematów, nawarstwia je i nie daje niezwłocznie oczekiwanego efektu.
"Odłamki" to swoista spowiedź autora, próba
wyrzucenia z siebie traumatycznych wydarzeń, forma terapii, która ma na celu
oczyścić i uleczyć umysł artysty. Lektura tej książki, daje czytelnikowi wrażenie, jakby dostał odłamkiem prosto w pierś. Ta książka chwilami męczy,
przytłacza daje uczucie osobliwej udręki. Wprowadza w umysł czytelnika chaos i
odrętwienie. Przyznam się, że po odłożeniu książki nie miałam ochoty sięgać po
nią ponownie. Chwilami w trakcie lektury tej powieści miałam wrażenie, że sama
popadam w depresję. Byłam zwyczajnie wyczerpana tą książką.
Ismet Prcić w tej powieści posłużył się w moi odczuciu
nieciekawą formą interpretacji swoich doświadczeń, książka napisana bardzo chaotycznie,
bez odpowiedniej chronologii wydarzeń, często daje uczucie specyficznego zamętu, zagubienia. Chwilami bardzo przegadana, zawiera wiele nieciekawych opisów,
które według mnie nie mają większego znaczenia. Spodziewałam się, że ta powieść w istotny sposób przybliży mi sam konflikt w byłej Jugosławii, ukaże jego
przebieg i przyczynę, tymczasem mam wrażenie, że wojna była tylko nieatrakcyjnym
tłem w życiu autora, chociaż z pewnością pozostawiła bolesny ślad w jego psychice.
Aczkolwiek mam wrażenie, że ostatecznie jego życie potoczyło się nie najgorzej,
w efekcie trafił do Stanów Zjednoczonych, ukończył studia, ożenił się i aktualnie
mieszka w Portland. Myślę, że życie większości jego rodaków miało znacznie
bardziej przykry przebieg, wielu zginęło, inni pozostali otoczeni ruinami,
stracili najbliższych, zostali bezdomni i zagubieni, a ich życie przypominało
wegetację. Tutaj nasuwa mi się na myśl reportaż Wojciecha Tochmana pt.:
"Jakbyś kamień jadła", który doskonale ukazuje tragiczne skutki tego
konfliktu. Ten krótki reportaż z czystym sumieniem polecam.
Styl, jakim posługuje się autor w moim odczuciu bardzo nierówny,
chwilami książka napisana bardzo pięknym językiem, autor stosuje także metafory,
za którymi osobiście nie przepadam, jednakowoż mamy również do czynienia z
wulgaryzmami, niezwykłą dosadnością, a nawet językiem potocznym. Zaletą z
pewnością jest ciekawa narracja, bowiem autor stosuje w tej powieści różne
formy, mamy do czynienia z listami skierowanymi do matki, opowieścią oraz pamiętnikiem. To w moim odczuciu dało ciekawszy obraz całej historii. Brak chronologii
wydarzeń tym razem bardzo mi przeszkadzał, chwilami nie mogłam się odnaleźć w tej
powieści, towarzyszyło mi mnóstwo wątpliwości, miewałam problemy z koncentracją. Ponadto Ismet
Prcić do swojej książki wprowadził postać Mustafy, człowieka, który
wychowywany był przez bardzo surowego ojca. Do końca nie wiadomo, kim dokładnie
jest Mustafa, czy jest postacią autentyczną, czy wyłącznie metaforą? Z
pewnością nie jest jedynie obserwatorem tego konfliktu, jest bezwzględnym uczestnikiem,
kimś, kto bierze czynny udział w tej okrutnej wojnie. Skąd tak ogromne zainteresowanie autora tą postacią? Tego Ismet Prcić w swojej książce niestety nie wyjaśnia.
Reasumując, "Odłamki" to bardzo specyficzna i
trudna w odbiorze powieść, przyznaję, że zupełnie nie w moim guście. Jednakże z
pewnością wartościowa i odważna, ale bardzo przytłaczająca, to jedna z tych
książek, której nie czyta się lekko i przyjemnie. Niewątpliwie ukazuje
okrucieństwo, jakim jest wojna i wszelkie konflikty, przedstawia obraz ludzi,
którzy doświadczyli traumatycznych wydarzeń, ukazuje, jak boleśnie odbijają się
one na ich psychice, jak trudno odbudować utracone, beztroskie życie oraz, jak
ciężki i skomplikowany jest los emigrantów.
"Budzisz się w nocy. Jest to jedno z tych przebudzeń, które mąci ci w głowie. Koszmar jest wciąż na tyle wyrazisty, że wydaje się realny, ale przebudzenie wciąż jest zbyt kruche, by przynieść pokrzepienie i poczucie bezpieczeństwa. Ramiona ci tężeją, jakbyś spodziewał się ciosu. To, że istnieje racjonalny powód do takiego zachowania, w ogóle nie ma znaczenia. Poczucie straszliwego pośpiechu jest obezwładniające i czekasz, aż wejdziesz w pełny kontakt z rzeczywistością. Czekasz, aż wszystko zacznie mieć sens. Czas powłóczy nogami". str. 97
Masz na myśli Subiektywnie o książkach?
OdpowiedzUsuńJa dostałam tę książkę od wydawnictwa - bardzo mi się podobała. Cieszę się, że tobie też, choć mniej niż mnie :)
Nie pamiętam już na jakim blogu po raz pierwszy ją dostrzegłam ;) Ale od razu wiedziałam, że chcę ją przeczytać. Nie do końca mnie urzekła, to dobra i wartościowa książka jednak zupełnie nie w moim guście. Zmęczyła mnie i chcę jak najszybcie o niej zapomnieć... :)
UsuńUwielbiam czytac ksiązki, jaki rodzaj to w zależności od nastroju :) Opisana przez Ciebie pozycja naprawdę mnie zachęciła, ostatnio interesuje mnie ta tematyka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://wolnym-krokiem.blogspot.com
Wtakim razie czekam na Twoje wrażenia po lekturze tej książki :)
Usuńdałabym tej książce szansę, bo już jakiś czas temu zwróciła moją uwagę; ale troszkę obawiam się tej chaotyczności o której wspominasz.
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj sama, może ten brak chronologii Tobie nie będzie przeszkadzał i książka Ci się spodoba. Jest wysoko ocenia, dla niektórych to jedna z lepszych, jakie czytali. Mnie jednak nie przypadła do gustu i cieszę się, że mam już za sobą tę książkę. Ciekawa jestem jak Ty odbierzesz tę powieść :)
UsuńMam w planach, też zauważyłam ją na wielu blogach i nabrałam chęci.. Muszę sama się przekonać czy mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam, aż przeczytasz i podzielisz się refleksjami. Bardzo jestem ciekawa, jakie wrażenie na Tobie zrobi ta książka :)
UsuńMiałam na nią swego czasu dużą ochotę, ale chyba tych książek, na które miałam chęć było za dużo, bo gdzieś mi przepadła :)
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem, mam podobnie, jest mnóstwo książek, które chciałbym przeczytać, niestety jest ich za dużo i pewne lektury gdzieś umykają ;)
UsuńW końcu lektura zmęczona i zakończone. :P I mimo wszystko recenzja wyszła bardzo dobra. To teraz koniecznie "Fosa" musi poprawić humor. :)
OdpowiedzUsuńOj, cieszę się bardzo, że mam za sobą książkę i recenzję ;p Nie było moim zamiarem zniechęcać do lektury tej książki, ma swoją niewątpliwą wartość, a o tym, co mi się nie podobało napisałam ;)
UsuńBardzo mi się podoba okładka tej książki, jest taka magnetyzująca. Sam zarys fabuły też brzmi ciekawie, ale po przeczytaniu Twojej recenzji wiem, że jednak nie skuszę się na ''Odłamki'', bowiem nie lubię nierównego stylu pełnego metafor. Wolę prosty, konkretny przekaz.
OdpowiedzUsuńTak, okładka również przyciągnęła moją uwagę, niestety treść nie trafiła w mój gust. Zmęczyłam się tą książką, ale nie chcę absolutnie nikogo zniechęcać do lektury tej powieści, bowiem na innych czytelnikach może zrobić zupełnie odmienne wrażenie :) Ja również wolę prosty i konkretny przekaz, z zachowaniem chronologii wydarzeń :)
UsuńNiestety czasem tak jestem, że otrzymujemy coś zupełnie innego od naszych oczekiwań. Jednak jesteś bogatsza o doświadczenie z nowym, nieznanym Ci autorem i wiesz, że to był jednorazowy "romans" ;) Bardzo szczegółowa, wnikliwa recenzja, dokładnie wiem czego się spodziewać po lekturze.
OdpowiedzUsuńNa tym polega czytanie, sięgając po książkę nigdy nie wiemy, czy z pewnością sprosta naszym oczekiwaniom ;) ale tak jak piszesz, wtedy jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenia i to jest fajne. Zdecydowanie był to jednorazowy "romans" ;) Ciekawa jestem Twoich refleksji po tej lekturze :)
UsuńCzytałam o tej książce kilka recenzji i wiem,'że to trudna książka. Jestem ciekawa, jak ja bym ją odebrała.
OdpowiedzUsuńRównież jestem ciekawa Twojej opinii na temat tej właśnie książki :) Mam nadzieję, że kiedyś po nią sięgniesz :)
UsuńLubię trudne powieści, ale aktualnie mam ich wręcz nadmiar, dlatego lekturę "Odłamków" odłożę na inny moment...
OdpowiedzUsuńJak już przeczytasz daj znać, jak odebrałaś tę powieść :)
UsuńHmm zaintrygowałaś mnie tą pozycją literacką i z pewnością sięgnę po nią, gdy tylko trafi do mojej biblioteki :)
OdpowiedzUsuńW takim razie jestem bardzo ciekawa Twoich wrażeń po lekturze tej książki :)
UsuńHehe :) Najpierw czeka mnie powrót do blogosfery na pełnych obrotach, bo przez kilka ostatnich miesięcy mocno zaniedbałam swoją stronę :)
UsuńCóż czasem tak bywa, że trudno znaleźć na wszystko czas... w takim razie życzę owocnej pracy w blogosferze :) I czekam na kolejne recenzje :) Z pewnością będę zaglądać do Ciebie :)
UsuńTemat wojny w Bośni musi być zapewne bardzo intrygujący tylko wszystko zależy od pisarza jak to zredaguje. I na tym polega Jego kunszt. No cóż ja jeszcze poczekam z tą pozycją. :-)
OdpowiedzUsuńPewnego czasu miałam na nią wielką ochotę, ale jest tak dużo książek na które poluję, że niestety nie sposób zdobyć je wszystkie. Tą w takim razie odkładam na trochę dalszy plan niż myślałam, bo chociaż doceniam wymienione przez Ciebie pozytywne aspekty książki przyznam, że liczyłam na coś więcej :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisałaś recenzję. Jednak wydaje mi się, że ta książka nie jest dla mnie. Wcześniej czytałam przeróżne opinie na jej temat i od samego początku twierdziłam, że to lektura, której się nie podejmę :( Tak więc Twoja opinia jest dla mnie podsumowaniem. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńW pełni Cię rozumiem :) Jestem bogatsza o nowe doświadczenie, ale z pewnością nie sięgnę już nigdy po tę powieść i szybko o niej zapomnę :) Również dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńTrudna lektóra odłoże to na puzniej
OdpowiedzUsuńDobrze, że przed podjęciem się przeczytania Odłamków nie trafiłam na Twoją recenzję ;) Przebrnięcie przez tę książkę stałoby się kompletną udręką. A tak, po samych pozytywnych opiniach, do końca miałam nadzieję, że zaraz trafię na fragment, który bezpiecznie doprowadzi mnie do końca ;)
OdpowiedzUsuńhttp://ruderude-czyta.blogspot.com/
To dokładnie tak jak ja, cały czas czekałam na ten moment, w którym książką rzuci mnie na kolana, niestety tak się nie stało, ja zwyczajnie spodziewałam się czegoś zupełnie innego... ;))
Usuń