piątek, 3 kwietnia 2015

"Moje życie z OCD" - Laura Akkot - Chaos i szaleństwo...niezwykła walka z chorobą!

Kategoria: literatura faktu / autobiografia 
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza 
Rok wydania: 2014 
Liczba stron: 56


"Moje życie z OCD" -Laura Akkot 


"… egzystuję, a nie żyję".


Do przeczytania książki Laury Akkot skłoniła mnie bardzo pochlebna opinia autorki, bloga Subiektywnie o książkach. 

"Moje życie z OCD" autorstwa Laury Akkot, to niezwykle krótka książeczka, która jest bardzo specyficzną autobiografią autorki. Przyznam się, że nawet nie przypuszczałam, iż ta niewielkich rozmiarów lektura, w zasadzie bardziej przypominająca broszurkę może mieć tak silny i wyrazisty przekaz. Bowiem w tych kilku rozdziałach autorce udało się w bardzo przystępny i niezwykle sugestywny sposób ukazać ten szalenie istotny problem, jakim jest egzystencja ludzi zmagających się z zaburzeniami obsesyjno-kompulsyjnymi, mówiąc potocznie nerwicą natręctw. Jednakże o ile o nerwicy natręctw słyszałam i wydawało mi się, że doskonale orientuję się, na czym polega to zaburzenie, to jednak ta książka uświadomiła mi, że tak naprawdę zupełnie nie zdawałam sobie sprawy z istoty problemu, moja wiedza rzekłabym była bardzo płytka i niewystarczająca. Cieszę się ogromnie, że trafiłam na tę książkę, gdyż dostarczyła mi ona wiedzy, dzięki której będę bardziej czujna, aby źle nie ocenić kogoś, kto być może zmaga się z tym zaburzeniem.  
"Papka z mózgu, nic nie wiem, nic nie pamiętam ze studiów, żadnego wykształcenia, żadnej wiedzy" str. 53
Powiem Wam zupełnie szczerze, że chwilami byłam wręcz zdumiona, jak irracjonalne i niezrozumiałe może być zachowanie osoby zmagającej się z tym kuriozalnym zaburzeniem, bo czy jesteście sobie w stanie wyobrazić, że mimo spierzchniętych i spuchniętych ust, czy wysuszonej i podrażnionej skóry nie sięgnięcie po krem nawilżający w obawie o to, że pozostawi na Was wyłącznie brud? Albo w sytuacji, kiedy trzeba sięgnąć do torebki, po bilet, nie zrobicie tego tylko, dlatego, że czujecie, iż Wasze ręce są brudne i tym samym ubrudzicie czystą torebkę? Czy też perspektywa spędzenia trzech godzin w łazience, gdzie poświęcacie się czynności związanej wyłącznie z myciem rąk? Dla osób, które każdego dnia nie mają do czynienia z nerwicą natręctw takie zachowania wydają się zupełnie nielogiczne i trudne do zaakceptowania.
"… jechałam gdzieś autobusem. Gdy wysiadłam, na twarzy usiadła mi mucha… i wsiadałam do najbliższego autobusu powrotnego, by umyć się w domu". Str. 30 
Laura Akkot tą krótką książką, uświadomiła mi i pokazała, jak ogromne brzemię nosi na swoich barkach osoba zmagająca się z zaburzeniami obsesyjno-kompulsyjnymi. Z każdą kolejną przeczytaną stroną byłam coraz bardziej zszokowana, przerażona i zaskoczona, a w mojej głowie potęgował się osobliwy chaos, wynikający z trudnych, niezwykle przykrych i często absurdalnych doświadczeń autorki. Byłam pełna podziwu dla jej męża, który dzielnie znosił nielogiczne, wręcz paranoiczne zachowania bohaterki i niezłomnie wspierał ją niemalże każdego dnia. Podziwiam również autorkę za jej wolę walki i niezwykłą odwagę, aby podzielić się z czytelnikami tak dotkliwymi i ciężkimi przeżyciami. Najbardziej przerażała mnie jej bezsilność, która dla każdego z nas jest niezwykle deprymująca i zupełnie odbiera chęć do działania, bowiem, jak w chwilach zupełnej bezradności podnieść się i stawić czoło przeciwnościom losu? Kiedy całe życie, wszystkie jego aspekty podporządkowane są wyłącznie chorobie? Chorobie, która zupełnie odbiera godność, niszczy nie tylko zdrowie psychiczne, ale także fizyczne, pomału wyniszcza cały organizm i mocno destabilizuje wszystkie dziedziny życia codziennego. To szalenie trudne i ciężkie do zniesienia, dlatego tak ważne jest wsparcie ze strony bliskich, całe szczęście Laura Akkot mogła liczyć na pomoc i niezwykłą cierpliwość ze strony swojego męża, chyba bez niego jej życie zupełnie straciłoby sens.
"Nie myślę, bo myślenie boli, nie analizuję, nie czuję i dlatego mój nastrój jest lepszy". Str. 47
Reasumując, ta niewielkich rozmiarów książka, jest bardzo ważnym i swoistym apelem do nas wszystkich, abyśmy nie oceniali ludzi zbyt pochopnie, dobrze się zastanówmy, zanim osądzimy drugiego człowieka, bo być może jego dziwne zachowanie wynika nie z jego złego charakteru, ale z choroby, której zupełnie nie znamy. Z tą krótką, ale niezwykle emocjonalną książką powinien zapoznać się dosłownie każdy, to ważna i potrzebna lektura, która otwiera nasze umysły, w doskonały sposób uczy pokory, dostarcza niezbędnej wiedzy na temat samego zaburzenia, ale także pobudza do głębokiej refleksji i mocno zapada w pamięć. Gorąco zachęcam do jej przeczytania. Książka ma niespełna sześćdziesiąt stron, jej lektura zajmie Wam bardzo mało czasu, ale z pewnością poszerzy Wasze horyzonty i pozwoli wejść w głąb mocno zaburzonej psychiki, chociażby po to, aby się przekonać z jak ogromną udręką, każdego dnia zmaga się bohaterka tej książki. Jak niesłychanie niewdzięczna jest jej walka z chorobą, walka, która niestety nie daje gwarancji pełnego sukcesu. Mam wrażenie, że życie Laury Akkot, to prawdziwy koszmar, pasmo nieszczęść i udręki na granicy absurdu, to bardzo przykre i niezrozumiałe, że tak trudno jest leczyć to zaburzenie, bo leki niestety nie dają pełnego ukojenia, wyciszają natręctwa, ale działają przygnębiająco, powodują senność i apatię, takie życie to według mnie dramat. 

"Mam takie dziwne wrażenie, że okres "piekła" "wyczyścił mi pamięć", pozapominała wiele rzeczy, czuję się dokładnie tak, jakby mój mózg został pokrojony na drobne kawałki i je wymieszano, a moja wiedza i moja inteligencja gdzieś zniknęły. Tak jakby mnie wyczyszczono i muszę na nowo nauczyć się żyć". Str. 50
 "Leki - moje ukojenie, moje zniewolenie". Str. 54



Moja ocena: 8,5/10 


9 komentarzy:

  1. Słyszałam o tej książce, zaintrygowała mnie. W Polsce nie mówi się dużo o OCD, kiedy jest to taka straszna choroba. Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo się cieszę, że ją przeczytałam i powiem Ci, że jestem zaszokowana, nie miałam pojęcia czym tak naprawdę jest OCD... to prawdziwy koszmar!

      Usuń
  2. Chętnie przeczytam, bo temat nie jest znany, a podobne książki świetnie przybliżają czytelnika do zagadnienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam! To ważna i potrzebna książka... ukazuje prawdziwe oblicze zaburzenia OCD... warto o tym wiedzieć!

      Usuń
  3. Cieszę się, że książka wywarła na Tobie takie wrażenie jak na mnie. Ja byłam zszokowana i nadal jestem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również, cały dzień dzisiaj myślę o tej książce... nie miałam pojęcia, że ta choroba ma tak dramatyczny przebieg!

      Usuń
  4. Oglądałam kilka programów na temat tej choroby. Już wtedy wydawała mi się ona straszna. Muszę sięgnąć po tę książkę, skoro jest tak polecana.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam i polecam, książka wywiera niesamowite wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja te chorobe mam ;(... Co prawda mycie rak i tego typu minelo, ale nadeszlo pozniej 100x gorsze mysli natretne np. czytanie kilka razy stron ksiazek, analiza dzialan latwych np 8 + x = 15 i to analizuje chociaz wiem, ze to 7, np >500 chociaz wiem, ze to wiecej od 500 itp. Bardzo wyniszczajaca choroba, najgorsze ze niszczy nam to co najwazniejsze, chorzy maja brak prawa do normalnego zycia przez to ch*jostwo, ale wiem ze dam rade przetrwac i pokinac to ustrojstwo ra na zawsze.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku :)
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Z góry uprzejmie dziękuję :)