Troszkę spóźnione to podsumowanie, ale błogie lenistwo, które rozpoczęło się w Święta trochę się przeciągnęło i dopiero od wczoraj ruszyłam do pracy i codziennych obowiązków ;)). Żeby nie przedłużać przechodzę do konkretów.
Tak prezentował się stosik, który przygotowałam na grudzień, oczywiście tych pozycji tradycyjnie było więcej, gdyż zawsze trudno jest mi wybrać książki, które pragnę przeczytać w pierwszej kolejności ;).
Tak prezentował się stosik, który przygotowałam na grudzień, oczywiście tych pozycji tradycyjnie było więcej, gdyż zawsze trudno jest mi wybrać książki, które pragnę przeczytać w pierwszej kolejności ;).
2. "Wiedziałam, że tak będzie" - K. Pisarska <RECENZJA>
3. "Wielkie kłamstewka" - L. Moriarty <RECENZJA>
4. "Podaruj mi miłość" - 12 świątecznych opowiadań <RECENZJA>
5. "Odgrodzeni" - Michał Matuszak <RECENZJA>
Dodatkowo w ramach współpracy recenzenckiej przeczytałam
6. "Szukając szczęścia" A. Krasińska <RECENZJA>
7. "Żar prawdy" - E. Kubaszak <RECENZJA>
Ponadto w grudniu na blogu pojawiła się również zaległa recenzja książki, którą przeczytałam w listopadzie:
"Biały szlak" Łukasza Czeszumskiego <RECENZJA>
Reasumując w grudniu przeczytałam 7 książek i napisałam 6 recenzji.
Natomiast przez cały 2015 rok przeczytałam w sumie 93 książki, moim wyzwaniem było przeczytać ich 100. Niestety nie podołałam temu wyzwaniu, niemniej jednak 93 książki w ciągu jednego roku, przy tak wielu codziennych obowiązkach to i tak świetny wynik :).
***
W grudniu pojawił się także prosty konkurs - Noworoczne Rozdanie! - który trwa do 10 stycznia 2016 roku - kto jeszcze nie zdążył bądź zapomniał, czy zwyczajnie przegapił, ma jeszcze okazję się zgłosić, wystarczy kliknąć na baner, który automatycznie przeniesie Was na stronę konkursu! Serdecznie zapraszam!
***
Oczywiście miniony miesiąc obfitował w mnóstwo pięknych książek:
Zakupy własne plus prezenty od męża!
Gwiazdkowe prezenty!
Maksiu podczas Świąt czuł się, jak gwiazdkowy prezent i leniuchował na całego!
Egzemplarze recenzenckie - za które serdecznie dziękuję!
Wygrana w konkursie u Asi z bloga Niebieska zakładka - kolejny raz serdecznie dziękuję!
Chyba nie pominęłam żadnej książki — jak widać, moja
biblioteczka rośnie w zastraszającym tempie! Miniony rok był dla mnie rokiem
bardzo udanym, to właśnie w nim powstał ten blog, który nieustannie się rozwija
i daje mi wiele spełnienia i satysfakcji. Ponadto ten rok obfitował w wiele
ciekawych wydarzeń i współprac :). Zawarłam również mnóstwo interesujących
blogowych znajomości, które każdego dnia dają mi radość i dodają skrzydeł.
Dziękuję za wszystkie komentarze i Waszą obecność, bez niej ten blog nie miałby
sensu, a ja nie miałabym się z kim dzielić swoimi refleksjami. Ze swojej strony ogromnie przepraszam, że nie zawsze jestem u Was,
zwyczajnie brakuje mi na to czasu — staram się jak mogę — niestety z marnym
skutkiem. Mam nadzieję, że mi wybaczycie! Wielu z Was pokochało też Maksa,
który jest częstym gościem na blogu, każdego dnia wiernie towarzyszy mi podczas
zdjęć i czytania książek!
Maksiu podczas Świąt czuł się, jak gwiazdkowy prezent i leniuchował na całego!
Pozdrawiam Was moi Drodzy Czytelnicy bardzo gorąco! Zaczytanego i spełnionego roku!
Zabrakło jednego miesiąca w roku. :P 93 książki to i tak świetny wynik, zazdroszczę. :) Gratuluję oraz życzę jeszcze lepszego w nowym roku – oby trafiały się same perełki. :)
OdpowiedzUsuńPS Cudny psiak :D
Dokładnie, gdyby rok miał 13 miesięcy z pewnością by się udało dobić do setki ;) Dziękuję serdecznie :) Pozdrawiam ciepło :)
UsuńBardzo fajny stosik! Zazdroszczę zwłaszcza powieści Harper Lee oraz Kasi Pisarskiej. Gratuluję 93 książek! Szacunek!
OdpowiedzUsuńBuziaki,
Przerwa na książkę
Dziękuję bardzo ;) Pozdrawiam :)
UsuńNo cóż...ja wchodzę na Twojego bloga, żeby popatrzeć na Maksa:D A tak poważnie to życzę Ci dużo szczęścia i radości w 2016 roku i nie tylko:) Te kaktusy to poważnie tak Ci teraz kwitną? Super!
OdpowiedzUsuńOjej, tylko z powodu Maksia, no cóż dobre i to ;))) Dziękuję i również życzę Ci dużo szczęścia i bardzo zaczytanego roku! Kaktusy kupiłam zakwitnięte, ale inne wypuściły mnóstwo pączków i niedługo zakwitną :) Są piękne :)
UsuńNie tak ładne jak Maksiu ale rzeczywiście naprawdę cudne:) Moja córa zbiera kaktusy i ma kilka takich, które kwitną, tyle, że nie w zimę:)
UsuńOj, uroda Maksia nie podlega dyskusji, kaktusy mu nie zagrażają ;)) No właśnie to podobno ewenement, że kwitną zimą, ale do tej pory zima przypominała wiosnę, więc być może coś im się poprzestawiało ;))
Usuń93 książki to świetny, roczny wynik. Wielkie gratulacje Aga. A Maksiu dobrze, że odpoczywał :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wiolu :) Maksiu to już sędziwy psiak, zasłużył na takie lenistwo ;))
UsuńGrudzień obrodził u Ciebie w wiele nowości. Pozdrawiam i wirtualnie drapię Maksia za uszkiem albo pod pyskiem, gdzie tam woli ;)
OdpowiedzUsuńUwielbia za uszkiem, będzie zachwycony :)) Również pozdrawiam :)
Usuń93, czyli prawie, prawie udało się dobić do setki. :-) To duży sukces, bo dla porównania ja przeczytałam w ubiegłym roku zaledwie 70 książek... Jakoś umknęło mi, że Ty też założyłaś bloga w tym roku. :-) Z jednej strony czas leci, jak szalony, ale z drugiej wydaje mi się, że jesteśmy już wieki w blogosferze. :-) Ogromnie się cieszę, że Twój blog się rozwija i daje Ci dużo satysfakcji. Oby tak dalej i oby 2016 rok był jeszcze bardziej owocny. Zatem w lutym stukną "Nie teraz - właśnie czytam..." pierwsze urodziny. :-))) Będzie co świętować. :-) PS. Fajnie, że uwzględniłaś wygraną w konkursie w podsumowaniu. Jeszcze raz naprawdę nie ma za co. :-))
OdpowiedzUsuńOj, nie zaledwie Asiu 70 to bardzo dobry wynik :) Myślę, że nieźle podnosimy czytelnicze statystyki ;)) Tak, w lutym obchodzę rocznicę :)) Strasznie szybko przeleciało i tak wiele się wydarzyło w tym czasie... z pewnością przerosło moje najśmielsze oczekiwania :) Oczywiście pojawiło się kilka wątpliwości i już nie wiele brakowało, a zrezygnowałabym z blogowania, na szczęście są takie osoby, jak między innymi TY dzięki, którym rosną skrzydła :) Zobaczymy jakim rokiem będzie ten obecny, byle nie był gorszy :)
UsuńNie mogłam nie ująć wygranej w Twoim konkursie, dała mi ona wiele radości i satysfakcji :)
Świetny wynik! Ja nawet nie startuję do pułapu 100 książek w ciągu roku, bo na pewno nie dam rady. Fantastyczne nabytki wzbogaciły Twoją biblioteczkę, a pies jest po prostu rozczulający :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dominiko :)) Ja już kolejny rok startuję i zawsze mi zabraknie, ale w tym roku byłam najbliżej setki :D Pies rozczulający ;)) taka śmieszna i urocza rasa :) Sama wiesz najlepiej :) Pozdrawiam :)
UsuńW tym roku uda Ci się na pewno :) Oj wiem, chyba też zacznę swoim zdjęcia robić :)
UsuńZobaczymy, ale miło, że we mnie wierzysz :) Koniecznie, masz takie urocze i do tego dwa! Tylko fotografować :) Ja z przyjemnością będę podglądać :) Wiesz, jak uwielbiam labki :)
UsuńGratuluję! Mi udało się przeczytac w 2015 roku 78 książek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i również gratuluję, to bardzo dobry wynik :) A mówią, że polskie społeczeństwo nie czyta... nie zauważyłam ;)) Pozdrawiam ciepło :)
Usuń93 książki to świetny wynik, gratuluję! Życzę, aby ten rok był równie dobry, albo nawet jeszcze lepszy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Mam nadzieję, że wreszcie uda się przeczytać wymarzone 100 ;)) Pozdrawiam :) I również życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Zaczytanego...
UsuńPrawie 100 książek to doskonały wynik, nie ukrywajmy, więcej czytają tylko osobu nieaktywne zawodowo i nie posiadające rodziny, którą też trzeba ogarnąć :)
OdpowiedzUsuńSama mam nadzieję, że rok 2016 przyniesie mi wreszcie powrót na etat, ale wiem, że będę miała zdecydowanie mniej czasu na czytanie, nie mówiąc już o odwiedzaniu blogów.
Piękne zdobycze zasiliły Twoją biblioteczkę, oby rok 2016 zmusił Cię do zakupu kolejnego regału ;)
Dziękuję Angeliko! Wiem, że to dobry wynik, zwłaszcza, że na co dzień mam tak wiele obowiązków :)
UsuńŻyczę Ci powrotu na etat z całego serca, trzymam mocno kciuki! Z tym odwiedzaniem blogów mam największy problem, czasem robię to kosztem czytania, czy poświęcenia czasu rodzinie - chwilami nie ogarniam! ;)
Dziękuję Angeliko, nowy rok przyniósł nowy regał!
Aguś mam nadzieję, że w tym roku uda mi sie pobić twój wynik chociaż osiągnąć taki REKORD to nie lada wyzwanie :) Życzę równie zaczytanego roku i niech sie blog rozwija zdrowo :)
OdpowiedzUsuńMnie jak dotąd nie udało się pobić 100! Ale zobaczymy, kolejny rok, kolejne wyzwanie, może tym razem się uda :)
UsuńA ja myślałam, że Ty czytasz jeszcze więcej ode mnie, kiedy rozmawiamy o niektórych tytułach, Ty zazwyczaj masz je przeczytane ;)) A poza tym, co tam rekordy, najważniejsze, że dzięki literaturze nawiązuje się tak sympatyczne, pączkowo-kawowe znajomości jak nasza :D
Dziękuję Aguś, buziaki :)