Kategoria: literatura faktu
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2015
ISBN 978-83-240-3403-1
Liczba stron: 304
Moja ocena: 7/10
|
"Śmierć nie wybiera dnia ataku. Ona pracuje
zawsze".
Pomysł na tę dość oryginalną publikację zrodził się w głowie
Marka Krajewskiego w czasie wielogodzinnych konsultacji, z których autor
korzystał, pisząc kolejne kryminały. Jego guru w dziedzinie medycyny sądowej
stał się Jerzy Kawecki, znakomity i uznany biegły sądowy, który we współpracy z
prokuratorami wielokrotnie brał udział w wyjaśnianiu wielu zagadkowych i bardzo
brutalnych zbrodni na terenie naszego kraju. Marek Krajewski, autor
bestsellerowych kryminałów postanowił wykorzystać olbrzymią wiedzę i
doświadczenie medyka i tak powstała niniejsza książka.
"Umarli mają głos" autorstwa znakomitego duetu Marka
Krajewskiego oraz Jacka Kaweckiego to dość nietypowy zbiór kilkunastu opowiadań.
Przedstawia najokrutniejsze i najbardziej zagadkowe historie, które muszę
przyznać niejednokrotnie, mrożą krew w żyłach. Chociaż niektóre wydają się
zupełnie zwykłe, nawet banalne to wśród nich są również takie, które wstrząsają
i wydają się wręcz nieprawdopodobne bowiem, pod hasłem nekrofilia i
nekrofagia kryją się najbardziej niepojęte zapędy, których zdrowy człowiek nie
jest w stanie sobie uzmysłowić. Kiedy czytałam historię, która opowiadała o cmentarnej
bestii, wykopującej zwłoki kobiet w celu zaspokajania osobliwych i niepojętych potrzeb
byłam wstrząśnięta i zniesmaczona. Nie mogłam uwierzyć, że coś tak niezrozumiałego
wydarzyło się w naszym kraju. Historia, która przypomina niewybredne horrory, miała miejsce, gdzieś nieopodal nas, a finał tej opowieści mnie zaskoczył i
pozostawił wiele wątpliwości.
Jacek Kawecki każdego dnia spotyka się z trudnymi do wyjaśnienia zgonami, których przyczyną są najczęściej brutalnie zbrodnie bądź kuriozalne samobójstwa. Obiektem jego pracy są trupy, ludzkie zwłoki i ich narządy w daleko posuniętym rozkładzie, z których wydobywa się niewyobrażalny fetor. Przyznam się, że nigdy nie mogłam zrozumieć motywacji ludzi wykonujących ten zawód, chociaż ich podziwiam i szanuję bowiem ich praca, wyjaśnia wiele tajemniczych przyczyn śmierci, pomaga ukarać winnych tym samym, pozwalając wielu rodzinom w spokoju opłakiwać swoich bliskich i zupełnie poddać się żałobie.
W tej publikacji za sprawą kunsztu, fachowości i doświadczenia Marka Krajewskiego i Jerzego
Kaweckiego poszczególne historie wywołują wzburzenie, chwilami wstrząsają, dosłownie wywracając
żołądek czytelnika na lewą stronę, niektóre opowiadania są wyjątkowo
niewybredne i bardzo wnikliwe, zawierają treści, które u niejednego, nawet najbardziej odpornego
czytelnika spowodują niestrawność, wywołując na twarzy paskudny grymas
obrzydzenia. Opisy sekcji zwłok są szalenie sugestywne, sumiennie i szczegółowo opisane, przez co mocno wpływają na psychikę
czytelnika. Czytałam tę książkę podczas potwornych upałów, co jeszcze
bardziej pobudzało moje zmysły i wyobraźnię, dlatego niemal czułam okrutny fetor ludzkich
zwłok, z którym przecież na co dzień spotykają się patolodzy. Trupy i ich
wnętrzności to ich chleb powszedni.
"Istota ludzka, po której zgonie ktoś popadł w otchłań rozpaczy, stanowiła dla niego model anatomiczny" str. 102
Reasumując, "Umarli mają głos" M. Krajewskiego i
J. Kaweckiego to niewybredny twór, który ukazuje dwanaście autentycznych historii, ludzkich tragedii,
najbardziej zagadkowych zgonów oraz jednych z okrutniejszych zbrodni, które wydarzyły
się na przestrzeni lat w Polsce. Ta publikacja pokazuje jak ważnym i
niezwykle trudnym jest zawód patologa, który niemal każdego dnia ma do
czynienia z trupami, czasem w najgorszym stanie rozkładu. Fetor i potworny widok
ludzkich zwłok to chleb powszedni patologów, medyków sądowych i chociaż dla wielu
to niewyobrażalne, to jednak tym ludziom należy się szacunek, podziw i uznanie
bowiem wykonują szalenie ciężką pracę, która kryminologom, prokuratorom pozwala
odkryć autentyczną przyczynę śmierci i ukarać tych, którzy dopuścili się
potwornych zbrodni. Bez ich pracy, czasem byłby to niemożliwe. Dlatego, jeżeli
macie odwagę i chęć zmierzyć się z tą niewybredną i specyficzną publikacją,
serdecznie polecam!
Dosyć przerażająca książka. Obecnie mam ochotę na lżejsze, letnie lektury, ale zapamiętam tytuł i w przyszłości przeczytam.
OdpowiedzUsuńPrzerażająca bowiem ukazuje wiele brutalnych zbrodni oraz paskudny ludzki charakter, do tego historia ukazana z punktu widzenia patologa sądowego, nie mogło wyjść inaczej ;)
UsuńKiedyś miałam możliwość ją zdobyć, ale zawachałam się ze względu na Krajewskiego, który zraził mnie jedną ze swoich książek. Po Twojej recenzji żałuję :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, być może opowiadania wywołałyby u Ciebie dreszcz emocji, a nawet przeraziły... niektóre naprawdę szokują ;) Ale nic straconego, może jeszcze książka wpadnie w Twoje ręce :) Pozdrawiam :D
UsuńKsiążka świetna i cieszę się że nie tylko skorzystałaś z mojej rekomendacji ale 12 na wskroś realnych opowieści, spodobało Ci się :) Zdjęcie przerażające i cudowne zarazem. Pogratuluj mężowi pomysłu :))))
OdpowiedzUsuńOpowiadania przede wszystkim wywołują szok i chwilami niesmak... ;) Dziękuję, że doceniłaś zdjęcie, miało oddawać charakter książki, i pasować do tytułu ;) Oczywiście pogratuluję mojej brzydszej połowi ;P
UsuńInteresuje mnie patologia, antropologia i medycyna sądowa, jak pojawia się w książkach, więc sprawdzę na pewno,tym bardziej jeśli opowiadania się na faktach. I to będzie mój pierwszy kontakt z Krajewskim. :) A sam polecam Ci książkę "Trupia farma" Billa Bassa, jeśli interesuje Cię temat szerzej, bo to jedyne laboratorium na świecie, gdzie studenci uczą się "na żywych" zwłokach jak się rozkładają w różnych warunkach.
OdpowiedzUsuńP.S. Dobre foto z nożem i rękawiczką - klimatyczne i pomysłowe. ;)
To prawdziwe historie, oczywiście zmieniono nazwiska i niektóre istotne szczegóły, w tej książce ukazano kilka ludzkich tragedii, dlatego należało napisać ją tak, aby nikogo nie urazić, no i oczywiście z zachowaniem norm prawnych... Dziękuję za polecenie kolejnego tytułu, zapamiętam i być może sięgnę, ale zdecydowanie w chłodniejsze dni, w takie upały tego typu literatura działa na mnie ze zdwojoną mocą ;)
UsuńChętnie sięgnę po tę książkę, mimo, że jakiś czas temu nie byłam do niej przekonana :D
OdpowiedzUsuńJeżeli lubisz opowiadania i to chwilami dość niesmacznym i szokującym klimacie (nie wszystkie opowiadania są takie mocne) to polecam :) Mnie się podobała nie nie raz wywoływała niesmak i zaskoczenie :)
UsuńPrzeczytałabym ją z przyjemnością, mam tylko taki jeden mały problemik- jeszcze jej nie posiadam. Ale chyba jakoś sobie z nim poradzę :) I oczywiście, świetne zdjęcie, pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, aby udało Ci ją zdobyć i przeczytać :) Mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńDziękuję :* cieszę się, że zwracasz na nie uwagę :)
Ja podziwiam ludzi, którzy decydują się na pracę patologa. To musi być straszne oglądać takie widoki i to wszystko czuć....
OdpowiedzUsuńJa również ich podziwiam, to ciężki kawałek chleba... nigdy nie mogłabym wykonywać takiego zawodu. Nie zniosłabym ani tych widoków, ani fetoru.
UsuńKoniecznie muszę zabrać się za tę książkę, mimo że z twórczością Krajewskiego na razie się nie polubiłam. Jednak "Umarli mają głos" wydaje mi się oryginalną i intrygującą publikacją, która ma szansę bardziej mi się spodobać niż powieść. Sugestywne opisy zwłok i sekcji mi nie przeszkadzają, więc nie powinno być problemu :)
OdpowiedzUsuńJa nie znam twórczości p. M. Krajewskiego, chociaż bardzo chcę poznać... nie miałam uprzedzeń sięgając po tę publikację i przyznam, że niejednokrotnie mnie zszokowała i wywołała niesmak, na szczęście nie wszystkie opowiadania są tak bardzo okrutne ;) W mojej opinii jest to dość oryginalna publikacja, morderstwa i sekcje zwłok są ciekawie przedstawione, wywołują niesmak i zaskoczenie, oczywiście nie wszystkie opowiadania są tak mocne... Książka ma też taką zaletę, że nie trzeba czytać jej od razu w całości, można sobie ją dozować czytając po jednym opowiadaniu, które poza postacią patologa odgrywającego kluczową rolę nie są ze sobą ściśle powiązane :) Ciekawa jestem jak Ty odebrałabyś tę książkę :)
UsuńRecenzja zachęcająca, ale chyba raczej nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/
Oczywiście doskonale rozumiem :) Nic na siłę :)
UsuńOjej, jakie mroczne zdjęcia :) Co do samej książki, jakoś mnie nie zainteresowała, więc jednak odpuszczę ją sobie.
OdpowiedzUsuńOczywiście doskonale rozumiem :) Nic na siłę ;)
UsuńZ chęcią sięgnę po tę pozycję. Temat dość kontrowersyjny i mocny ale czasem i z takim trzeba się zaznajomić.
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Tak kontrowersyjna jest już sama praca patologa, podziwiam tych ludzi, jednocześnie nie rozumiejąc ich wyboru zawodu ;) To ciężki kawałek chleba, ja nie mogłabym wykonywać tego zawodu za żadne skarby ;)
UsuńPamiętam, że lubiłam oglądać serial "Doctor G."i towarzyszyć jej przy sekcjach. :) Ta książka wydaje mi się właśnie w podobnym klimacie, dlatego jest w moich planach czytelniczych już od dawna. :) Muszę przyznać, że od dłuższego czasu, kiedy patrzę na zdjęcia, które dodajesz do postów, to pochwały cisną mi się na palce, bo świetnie prezentujesz lektury przeczytane/w kolejce do przeczytania, przez to kusisz i podkreślasz ich klimat. :) Więc oficjalnie i wszem i wobec: CHWALĘ! Super zdjęcia, Aga! :)
OdpowiedzUsuńJa również lubiłam oglądać serial "Doktor G" iw trakcie lektury tej publikacji często przypominały mi się zmagania pani doktor :) Książka ma podobny klimat, toteż jeżeli podobał Ci się program to i książka powinna przypaść do Twojego gustu :)
UsuńDziękuję Ci bardzo za miłe słowa i pochwały, to bardzo przyjemne i motywujące :) Cieszę się, że zwracasz uwagę też na fotografie, lubię je robić i zawsze zastanawiam się nad ostatnim zdjęciem, które ma podkreślać charakter danej książki, jeżeli się udaje to dla mnie wielka radość :) Nie zawsze jest taka możliwość... ale staram się ;) Jeszcze raz dziękuję ;) Pozdrawiam ciepło i życzę zaczytanej niedzieli :)
Podziwiam Cię, że miałaś odwagę sięgnąć po tę książkę i doczytać do końca:-) Mnie już samo czytanie Twojej recenzji mroziło krew w żyłach, zwłaszcza, kiedy dotarłam do fragmentu o cmentarnej bestii... Muszę też zwrócić uwagę na zdjęcia:-) Są bardzo mocne, sugestywne i mroczne. Myślę, że idealnie oddają klimat książki:-) Wielkie brawa za kreatywność:-))
OdpowiedzUsuńWisz, ja zawsze lubiłam tego typu książki, jak również programy TV, dlatego po nią sięgnęłam :) Przyznam, że chwilami miałam przesyt i niektóre opisu powodowały, że traciłam apetyt, jednakże ta publikacja ma tę zaletę, że można sobie ją miarkować i czytać od czasu do czasu jedno z opowiadań...
UsuńJeżeli chodzi o zdjęcia, moim zamysłem było oddać charakter książki, dlatego cieszę się, że mi się udało :) Dziękuję za miłe słowa :)
Mam tę książkę w planach od dawna. (Widziałam, że jest w bibliotece. Muszę się dopisać do "kolejki" ;))
OdpowiedzUsuńByłam na spotkaniu autorskim z panem Markiem Krajewskim, który jeszcze bardziej zwiększył moją ciekawość do tej lektury ;))
Oj, to pozytywnie zazdroszczę spotkania z autorem, musiało być pasjonująco, zwłaszcza jeśli zachęcał do lektury tej książki... żałuję, że nie mogłam w nim uczestniczyć...
UsuńTak, to było naprawdę wspaniałe spotkanie autorskie. :)
UsuńMam nadzieję, że też będziesz miała kiedyś okazję w nim uczestniczyć :)
Pozdrawiam :)
Książka bez dwóch zdań świetna. Bardzo przypadła mi do gustu jako, że interesuję się tematyką zbrodni. Przy okazji jedna z historii pojawia się w "Polskie morderczynie" K.Bondy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam również do siebie http://okiemfilmoholika.pl/category/ksiazki/
Zgadzam się książka porusza bardzo intrygującą tematykę, bez dwóch zdań warta uwagi :) "Polskie morderczynie" również planuję przeczytać :). Pozdrawiam! :)
Usuń