Dzisiaj przychodzę do Was z odrobinę spóźnionym postem, mianowicie z moimi książkowymi zdobyczami z ostatnich dwóch tygodni września. Niestety nie udało mi się wcześniej przygotować tego wpisu z prozaicznych powodów, mianowicie jak pewnie u większości z Was wrzesień to pierwszy powakacyjny miesiąc, który często wiąże się z nowymi obowiązkami i wyzwaniami, przez które notorycznie brakuje czasu na cokolwiek. Liczę na spokojniejszy październik, długie jesienne wieczory, przy gorącej herbacie i książce, czy tak będzie? Czas pokarze. Mam wrażenie, że odkąd zaczęłam prowadzić bloga, czas płynie ze zdwojoną mocą, a ja codziennie funkcjonuję na pełnych obrotach i podziwiam blogerów, u których systematycznie, każdego dnia pojawiają się nowe wpisy. Nie wiem, jak to robicie, zdradźcie ten sekret! Cóż poza blogowaniem jest jeszcze życie zawodowe i prywatne, które pochłania mnóstwo czasu, dlatego ogromnie Was przepraszam za swoją niesystematyczną obecność u Was. Staram się w miarę możliwości, często chaotycznie, zupełnie przypadkiem zaglądać na Wasze blogi, ale wiem, że ciągle jest mnie za mało. Mam nadzieję, że nie macie o to żalu. Z góry ogromnie przepraszam i dziękuję za Waszą obecność. Nie będę już przedłużać, wracam do sedna, czyli do moich wrześniowych polowań i szaleństw książkowych.
Oto stos książek, który skompletowałam w ostatnich tygodniach września.