poniedziałek, 13 czerwca 2016

KONKURS - Opisz swój MALOWNICZY ZAKĄTEK! CZAS: 13.06.-27.06.2016



ZAKOŃCZONY
Wyniki konkursu do 3 lipca! 

Drodzy Czytelnicy, dziś przychodzę do Was z konkursem, który wymaga odrobinę kreatywności! Warto powalczyć bowiem do wygrania są aż trzy książki Magldaleny Kordel Nadzieje i marzenia <Moja RECENZJA>. 


Zadanie konkursowe jest proste i przyjemne! Polega na opisaniu swojego MALOWNICZEGO ZAKĄTKA (miejsca, które kochacie, w którym macie czas na szeroko pojęty relaks – może to być dowolna przestrzeń taka, dzięki której znajdujecie chwilę wytchnienia, bądź taka, która jest wyłącznie wytworem Waszej wyobraźni). Wystarczą trzy/cztery zdania – odpowiedź może zwierać maksymalnie 1000 znaków! Autor/Autorka odpowiedzi, która mnie oczaruje otrzyma nagrodę w postaci książki Nadzieje i marzenia Magdaleny Kordel. 

Na podstawie Waszych zgłoszeń wytypuję trzech Zwycięzców!

REGULAMIN KONKURSU:

1. Organizatorem konkursu jest autorka bloga Nie teraz - właśnie czytam.
2. Sponsorem nagrody w postaci trzech książek Magdaleny Kordel - Nadzieje i marzenia, jest Wydawnictwo ZNAK
3. Konkurs trwa od 13.06.2016 r. do 27.06.2016 r. do godz. 23.59.
4. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest zamieszczenie w komentarzu krótkiej odpowiedzi  (temat podany wyżej).
5. W konkursie mogą brać udział osoby mieszkające na terenie Polski, nie wysyłam nagród za granicę.
6. Autor/Autorka najciekawszej odpowiedzi otrzyma nagrodę w postaci książki Nadzieje i marzenia Magdaleny Kordel.
9. Nieprawidłowe zgłoszenia nie będą brane pod uwagę.
7. Wyniki zostaną ogłoszone do 7 dni, od dnia zakończenia konkursu.
8. Czas nadesłania adresu do wysyłki to 3 dni od dnia ogłoszenia Zwycięzcy. W przypadku braku odzewu nastąpi ponowne wyłonienie Zwycięzcy.
9. Dane niezbędne do wysyłki należy kierować na adres e-mail: nieterazwlasnieczytam.blog@gmail.com.
10. Autorka bloga Nie teraz - właśnie czytam zobowiązuje się nie udostępniać publicznie danych teleadresowych podanych przez Zwycięzcę.
11. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)
12. W konkursie musi wziąć udział minimum 15 osób, inaczej konkurs będzie nieważny!
13. Udział w konkursie oznacza akceptację niniejszego regulaminu.

Drogi Czytelniku będzie mi bardzo miło jeśli: 
1. Udostępnisz podlinkowany baner na swoim (i/lub) blogu, Facebooku, Google+, czy też Instagramie.
2. Zostaniesz  obserwatorem publicznym bloga Nie teraz - właśnie czytam, czyli dołączysz do obserwatorów witryny
3. Polubisz fanpage mojego bloga na Facebooku <klik>


Ponieważ nie wymagam podawania adresu e-mail Zwycięzca zobowiązany jest zgłosić się w wyznaczonym terminie (pkt. 8) w wiadomości prywatnej na podany adres e-mail w (pkt. 9). 


Liczę na Wasza kreatywność :). Życzę powodzenia! 

PS. Zgłoszenia mogą pozostawiać również Anonimowi Uczestnicy, pamiętajcie tylko, aby pod zgłoszeniem dopisać swoje imię! 

19 komentarzy:


  1. Mój malowniczy zakątek powstał rok temu. Stworzyłam go z mało barwnych, zapomnianych przedmiotów. Dwie surowe, nieoszlifowane, drewniane skrzynie po jabłkach ociepliłam kocem i poduszkami zrobionymi na drutach. W ten sposób stworzyłam siedzisko – miejsce do zapomnienia się w sobie. Kolejna mniejsza skrzynia z metalowymi okowami stała się stolikiem okrytym białą serwetą zrobioną na drutach. W tak spokojnym zakątku, popijając kawę z pianką z obłoków mogę rozwijać swoją wyobraźnię. Kiedy chcę zejść na ziemię stawiam stopy na białym futrzanym dywaniku i planuję jak dodać blasku mojemu zakątkowi. Wtedy w wyobraźni maluję blaszaną konewkę upstrzoną kwiatami, słoiki wypełnione wspomnieniami, ukochaną książkę, której strony przewraca wiatr. Bo tylko tutaj w tym miejscu czuje się jak u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój malowniczy zakątek to moje łóżko, gdzie codziennie przed snem zagłębiam się w lekturze ukochanych książek. Dzięki temu przenoszę się w świat fantazji i wyobraźni, stres życia codziennego odlatuje, a po wielu przeczytanych stronach zapadam tam w sen. To jest mój relaks i chwila tylko dla mnie - takie niby proste a takie cudowne

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój malowniczy zakątek to moje łóżko, w którym codziennie przed snem zatapiam się w lekturze ukochanych książek. Przenoszę się wtedy w świat fantazji i marzeń, stres dnia codziennego ucieka, a ja po przeczytaniu wielu stron zapadam w spokojny sen. Takie to proste a takie cudowne zarazem. Uczę tego swoich dzieci i one też zasypiają z książkami w ręku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze kilkanaście lat temu to było zwykłe podwórko.Za płotem zaś ogród rodziców co roku rozkwitał wszystkimi barwami świata ,a wokół roznosiły się z niego cudowne zapachy.Chyba trochę pozazdrościłam rodzicom tego zakątka,chociaż tam częśto z dziećmi spędzaliśmy popołudnia.Pewnego razu mój małżonek/Pomysłowy Dobromir na mój osobisty użytek,czy jak kto woli mój osobisty Bob Budowniczy/postanowił,że na tym właśnie podwórku urządzi mi Raj.MIjsce,gdzie usiądziemuy i wypijemy kawkę ,a w wolnej chwili poczytamy książki.I tak powstawał ten mój tajemniczy zakątek.Latami,ciężką pracą .Co chwila coś w nim przybywało.W pierwszym roku powstała na podwórku zielona łąka.Potem gdzieniegdzie wsadzałam krzaki róż,Pod płotem mój wetknęłam kilka gałązek jaśminu .Pierwsza ławka zrobiona rękami mojego męża,pierwsze krzesełka i doniczki z kwiatami.POtwm małżonek zrobił bramę,a ja obsadziłam ją krzakami czerwonych róż.Powoli ,w sposób spontaniczny,bez jakiegokolwiek planu ogród rozrastał się i był coraz piękniejszy.Teraz jest to naprawdę kawałek mojego osobistego Raju.Tu odpoczywam.TU uciekam z domu jak małżonek mnie wkurzy.Tu ma swoją "Świątynię Dumania",w której często siedzę ,gdy mam coś do przemyślenia.Tu wreszcie czytam w wolnych chwilach rozkoszując się zapachem róż ,słuchając śpiewu ptaków i obserwując trzmiele pracowicie uwijające się wśród kwiatów.
    Niektórzy szukają swojego malowniczego zakątka daleko od domu.Zwiedzają świat,a ja mam go na swoim podwórku.Wystarczy,że zejdę po schodach!
    jolunia559@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. mMój/niemój malowniczy zakątek to prawie stuletnia drewniana chata w górach. Chata mojej przyjaciółki. Chata bez wygód za to z wszechogarniającą ciszą. Chata bez tv, za to z najcudowniejszym widokiem z okna w dużej izbie. Chata na odludziu za to z najsympatyczniejszymi sąsiadami. Chata bez dostępu do cywilizacji za to pozwalająca naładować akumulatory na długi czas. Chata wśród drzewa z dala od miejskiego zgiełku. Chata z duszą.
    W tej chacie, w tej ciszy najpełniej odpoczywam, to tam mogę pomyśleć i odpocząć. to tam jest takie moje choć niemoje miejsce na ziemi.
    szkoda, że nie możńa dodawać zdjęć.

    pozdrawiam
    małgosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podeślij zdjęcie na maila (nieterazwlasnieczytam.blog@gmail.com) - kto wie? Może pojawi się na blogu? Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Od 13 miesięcy jestem Mamą.Od 13 miesięcy mój malowniczy zakątek do czytania, to nie żadne miejsce,w którym kiedyś szukałabym malowniczego krajobrazu lub spokoju czterech ścian,aby móc w skupieniu oddawać się lekturze.Od 13 miesięcy mój malowniczy zakątek tworzy się tam,gdzie akurat udaje się na drzemkę moja córeczka.Jej bliskość i moje czuwanie przy niej sprawia,że mogę ze spokojem i harmonią ducha oddać się wirowi czytania.Od 13 miesięcy jestem czytelnikiem tam gdzie akurat jest moje małe Serduszko :)

    Dominika.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie idealnym miejscem dla duszy i ciała jest oczywiście sala muzyczna gdzie mogę śpiewać, śpiewać i jeszcze raz śpiewać :).Dzięki muzyce mogę się odprężyć i przenieść się do zupełnie innego świata wykreowanego przez moją wyobraźnię. Co więcej jest tam nawet ustawiony fotel gdzie mogę czytać książki wśród dźwięków cudownej muzyki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozmarzyłam się na samą myśl o miejscu najbliższym mojemu sercu. Zamykam oczy i widzę siebie w wieku 6 lat i moje pierwsze wakacje u dziadków na wsi. Razem z kuzynostwem bawimy się na stogach pachnącego siana. W oddali rozciągają się łąki i lasy, a niedaleko staw, z którego wieczorem dobiega koncert żab. Uwielbiałam słuchać szumu topól rosnących wokół starego domu, a późnym latem ganialiśmy za babim latem. Ogród babci był istnym kolorowym dywanem pełnym malw, dalii, róż, słoneczników, rumianków i maciejki. Ten widok dopełniały dojrzałe łany zbóż na polach i maki rosnące ku słońcu. Nawet niebo wydawało się błękitniejsze...Dziś już każdy dorósł, założył swoje rodziny i mieszka w odległych miejscach. Brakuje tego wesołego, dziecięcego gwaru i dziadka, który dbał o to miejsce :( Wspomnienie tego miejsca mojego dzieciństwa zostanie ze mną na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  9. Moim najbardziej malowniczym zakątkiem jest bajkowy ogród, w którym z zachwytem obserwuję wszystkie pory roku. Ale jest jeszcze jedno wyjątkowe miejsce, pełne uroku i wspomnień. Po skrzypiących schodach wchodzę do pokoiku na strychu. Szukam tam ukojenia i spokoju. Na tym starym strychu odnajduję siebie z tamtych lat. Odkurzam tam swoje marzenia i wspomnienia. Siedzę w wiklinowym fotelu, przeglądam stare pamiętniki i zapiski z dawnych lat. Zamykam oczy i ... widzę postać małej zagubionej dziewczynki - to ja. Tu zawsze chowałam się przed całym światem, by w ciszy zakłóconej tylko oddechem starych mebli przenieść się w inny świat, świat marzeń tych spełnionych i jeszcze niespełnionych... Czytam tam książki, słucham muzyki i oglądam z okna tęczowe kolory swojego ogrodu. Anna e-mail aginter@poczta.onet.eu

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie musiałam się długo zastanawiać, żeby udzielić odpowiedzi na pytanie konkursowe. Moim cudownym, cichym, ,,malowniczym zakątkiem'' jest wspaniały, duży, magiczny strych w domu moich dziadków. Zawsze, kiedy tylko ich odwiedzam, spędzam tam długie godziny. Skrywa on niesamowitą historię naszej rodziny, poukrywaną między starymi regałami i stronami pamiętników. Ja i moje rodzeństwo, jako młode pokolenie, z ogromnym zainteresowaniem słuchamy opowiadań babci, wiążących się z przedmiotami odnalezionymi na strychu. Znajduje się tam mnóstwo bezcennych skarbów, stanowiących całkiem spore muzeum rodzinne. Zaczynając od fotografii sprzed wojny, kolekcji znaczków, płyt winylowych, poprzez komiksy taty, opakowania po czekoladzie, aż po bardziej współczesne przedmioty, na przykład moje zeszyty szkolne z pierwszych lat nauki oraz ujawniające mój talent artystyczny piękne malunki z przedszkola. Najciekawsze, co mogą tam znaleźć książkoholicy, to oczywiście książki! Nie uwierzycie, jakie cuda czekają na przeczytanie! Przede wszystkim, są to książki z przeszłością. Wsadzony między strony pokruszony już kwiatek, który prawdopodobnie kryje za sobą jakąś historię – pierwszą randkę, wspólną wyprawę nad jezioro, a może jest to symbol nadziei, wsadzony między strony Pana Tadeusza podczas II Wojny Światowej? Krótki list na pożółkłym teraz papierze, mała karteczka z czyimś imieniem… To wszystko dla mnie, miłośniczki historii, jest rajem. Sam strych jest miejscem bardzo urokliwym. Przez małe okno widzę piękny sad, zielone drzewa uginające się od owoców, pachnących tak znakomicie! Skrzypiąca, drewniana podłoga, mały stolik z taboretem pomalowanym na niebiesko, ślubny portret dziadków oparty o ścianę i owiane tajemnicą, jeszcze nie przejrzane kartony z pamiątkami… Jest to moje ulubione miejsce, gdzie mogę odpocząć od codziennych problemów, zagłębić się w stare szpargały, dać się pochłonąć emocjom, jak również usiąść, pomyśleć, pomarzyć. Wracam do domu pełna nowej energii, ze świadomością, że w każdej chwili mogę wrócić do mojego zakątka, przynieść sobie książkę, herbatę, ułożyć się wygodnie w podniszczonym, lekko okurzonym fotelu, owinąć się kocem i odpocząć od zmartwień, życia w biegu, stresu, otaczającej nas zewsząd elektryczności, Internetu, telefonu. Bo tam świat się zatrzymał.

    OdpowiedzUsuń
  11. To miejsce to Dom moich przodkoe.Na suwalszczyznie.Drewniany dom ,ktory ma prawie 100 lat i stoi w wielkim ogrodzie.Spedzam tam wakacje i bywam kiedy tylko moge.Dla mnie to najpiekniejsze miejsce i najbardziej mi bliskie.To blogie uczucie gdy przyjezdzam wchodze i zamykam za soba furtke ...jestem w tajemniczym ogrodzie.Posrod starych jabloni i porzeczek i starej altanki gdzie dziadek codziennie czytal gazety.Moje dzieci tez pokochaly to miejsce.Jest jeszcze strych i tam raj ...sa tam setki gazet i stosy ksiazek starych .Stoi stary kufer i kolowrotek.Wchodze tam chetnie i buszuje a potem woda ze studni zmywam z siebie kurz.Kocham to miejsce .Jest wiele pieknych miejsc w Polsce i na swiecie ale do tego jednego wracam zawsze.Tam chcislabxm sie zestarzec.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy chcę zapomnieć o kłopotach i zmartwieniach, kiedy chcę zregenerować siły, przemyśleć wiele spraw, a jednocześnie wypocząć pakuję plecak i wyruszam na wycieczkę do lasu – do mojego raju – mojego Uroczyska. W lesie mogę przystanąć i zasłuchać się w leśną muzykę lub leśną ciszę, przystanąć nad mrowiskiem i przypatrzeć się pracowitym mrówkom, przytulić się do brzozy lub innego drzewa – czerpiąc jego energię. Wyprawa do lasu jest dla mnie lekarstwem – intensywność zieleni działa jak terapia, świeże powietrze dotlenia mój organizm. Moje miejsce, w którym najlepiej wypoczywam, relaksuję się jest położone w środku lasu. U podnóża Góry Dzwonowej znajduje się mały staw otoczony lasem sosnowym. Uwielbiam to miejsce – odludne nieco tajemnicze. Za każdym razem odnaleźć tam można ciszę i spokój. Siedząc nad brzegiem wody można się ogrzać w promieniach słońca przebijających się przez korony drzew i odbijające się w wodzie. Ciepło promieni słonecznych, zapach sosnowych igieł, mchu, ziół za każdym razem wypełnia niesamowita energią, daje siłę do życia, przynosi odprężenie, pozwala odciąć się do zgiełku miasta, zwariowanego tempa życia. Miejsce, w którym można wsłuchać się w bicie własnego serca, poukładać myśli, przywrócić równowagę i pogodę ducha. Miejsce, w którym szum wiatru opowiada legendę związaną z nazwą Góry Dzwonowej. To tam czuję się szczęśliwie i bezpiecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wioska w górach. Zasadne. Mały domek, otoczony ciszą, spokojem. Inny świat - bez bezustannego pośpiechu. Miejsce, gdzie usłyszysz samego siebie. Tam balkon - bez większych luksusów. Ulubiony koc, szklanka mleka, noc, gwiazdy - ogrom gwiazd!, góry... Miejsce, gdzie rozmowy są długie i szczere, gdzie każdy mówi o sobie bez zbędnych dodatków, gdzie dusza wychodzi na zewnątrz. To miejsce zawierania przyjaźni i miejsce, w którym daje się czasowi czas i ten czas wreszcie się docenia. Stajesz w miejscu i rozumiesz, jak wiele można, otwierając swoje serce. Powroty w ten górski raj zawsze wzruszają, a samo miejsce uzależnia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Moim malowniczym zakątkiem jest łono Matki Natury,gdzie czas zatrzymuje się i nie pędzi do przodu jak oszalały. Ten zakątek, nazywam dżunglą, gdyż jest porośnięty mchem, paprociami, młodymi drzewami brzozami i różnego rodzaju ziołami.
    W słoneczne, letnie dni uwielbiam skrywać się w dzikiej dżungli i czytać fascynujące historie.
    Dzięki czytaniu moje życie staje się barwne i kolorowe - niczym tęczna na błękitnym niebie.
    W dżungli, wśród zieleni i promieniach słońca, zagłębiam się w lekturze. Wokół mnie drzewa, łąki, rośliny, kwiaty. Nade mną nieskazitelnie błękitne niebo. Delektuję się każdym przeczytanym słowem.
    Odpoczywam, relaksuję się, wyciszam, zapominam o rzeczywistości i codzienności... w moim malowniczym zakątku.

    Na podany adres mailowy,przesłałam zdjęcie "mojej dżungli" wraz z powyższym opis, by było wiadomo, o którą wypowiedź konkursową chodzi ;)
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
  15. Jest takie miejsce na malutkim wzgórzu, gdzie kończą się wąskie dróżki, a ptaki zbudowały gniazdka w bezpiecznym gąszczu drzew, niektórzy mówią, że to koniec świata, a dla mnie jest to najwspanialszy zakątek na ziemi…bo tam właśnie rośnie w górę nasz skromny domek, nasze cztery kąty, nasze królestwo. Już ściany pomalowane, podłoga się błyszczy, a w wannie można zażywać relaksujących kąpieli, tylko kilku drobiazgów jeszcze brakuje i już nasze stopy przestąpią próg na stałe. Na ten moment czekamy z utęsknieniem, bo każdy chyba marzy o własnym domu, urządzonym zgodnie z własnymi fantazjami, w którym może robić, co mu w duszy zagra. To nasz malowniczy zakątek, zaczarowany przez miłość, rodzinną więź i docenianie magii codzienności :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Mój malowniczy zakątek? Może to brzmi dziwnie, ale to mój rower. Gdy na nim pędzę mam czysty umysł, wolny od trosk i kłopotów. Poznaje miłych kierowców autobusów, którzy omijają mnie wielkim łukiem. Z kierowcami Tirów chyba się nie lubimy. Ale kocham tą troskę i beztroskę, i powiew wiatru, i gorące słońce. Chyba muszę wrócić do rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń

  17. Ogród Babci jest otoczony wysokim, brązowym płotem, który otuliły pełne zieleni bluszcze. Królują tu róże w czerwonych, żółtych, białych, różowych i herbacianych barwach, tworząc razem niepowtarzalną i przepiękną paletę kolorów. Wszystkie odcienie wzajemnie się dopełniają. Ziemia porośnięta jest zieloną trawą, a jej soczystość zachwyca, uspokaja, cieszy oko i daje nadzieję na lepsze jutro. Oprócz róż, kwitną tu także żółte narcyzy, fioletowe krokusy, czerwone tulipany, irysy i dzwoneczki. Powietrze w ogrodzie jest przesiąknięte zapachem kwiatów, który delikatnie otula moje ciało; wonią, która wypełnia serce; aromatem, który jest balsamem dla zranionej duszy; czarem i urokiem, które zdobywają mnie całą. Promienie słońca przedzierają się przez gałęzie drzew i opierają się na wielobarwnych rabatach. Pośród zieleni znajduje się biała altana, z której w spokoju i skupieniu podziwiam piękno ogrodu. W zaczarowanym zakątku - w ogrodzie Babci, mogę pobyć sama ze sobą. :)
    Teresa Z.
    t.zych1984@gmail.com

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku :)
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Z góry uprzejmie dziękuję :)