wtorek, 29 grudnia 2015

"Odgrodzeni" - Michał Matuszak

Kategoria: literatura współczesna
Wydawnictwo: Białe Pióro
Rok wydania: 2015
ISBN 978-83-64426-37-7
Liczba stron: 242

Moja ocena: 7,5/10

„Odgrodzenie burzy się latami ogromnymi nakładami sił, ale następstwa zmieniają na zawsze”.


Odrzucenie przybiera różne formy i bywa nieodłączną częścią życia, jest bardziej, bądź mniej bolesne w skutkach, jednak nikt z nas nie lubi czuć się odtrąconym czy niechcianym. W przypadku dziecka uczucie odrzucenia może negatywnie odbić się na całym jego dalszym życiu, bo to właśnie dzieci ponoszą największe konsekwencje złego zachowania nieodpowiedzialnych dorosłych.
„Bycie odrzuconym nie jest krótkotrwałym bólem, nie jest zranieniem, które zabliźni się lada moment po użyciu wody utlenionej i plastra. Odrzucenie to nieprzezwyciężony lęk, fobia, mania na długie lata, a czasem i na całe życie”. Str. 144
Michał Matuszak jest miłośnikiem słowa pisanego w każdej formie. Toteż, kiedy jakiś czas temu czytałam debiutancką powieść autora „Na marginesie” zmuszona byłam mocno wytężyć swój umysł, aby wyłuskać kwintesencję i sens tej niebanalnej i nasyconej metaforami powieści. Tym czasem w moje ręce trafiła najnowsza książka tego twórcy, zawiera ona bardzo podobną tematykę, gdyż kolejny raz ukazuje życie ludzi z marginesu społecznego, aczkolwiek forma jest zupełnie odmienna, znacznie prostsza, bardziej przystępna, jednakże niesie w sobie podobny ładunek emocjonalny, jednakowo przytłacza, boli i smuci.

„Odgrodzeni” Michała Matuszaka to publikacja, która zawiera dwie odrębne historie, jednakże ich cechą wspólną jest nieustanna obojętność, samotność, brak szacunku oraz rodzinne antagonizmy, które nieuchronnie niszczą, tworząc swoisty mur, który na długie lata odizoluje, a w konsekwencji zaburzy życie dwojga bohaterów.

Pierwszym z nich jest mały chłopiec imieniem Eryk, który wychowuje się w dysfunkcyjnej rodzinie. W jego domu brakuje zrozumienia i wzajemnego szacunku. Przemoc fizyczna i psychiczna stosowana jest głównie przez ojca, ale bywa, że i przez matkę, chociaż matka do pewnego momentu przypomina bardziej ludzką postać. Pojawia się także, straszy brat przechodzący okres młodzieńczego buntu, który także korzysta z różnorodnych form przemocy względem dużo młodszego Eryka. Dodatkowo chłopiec wychowuje się w tak zwanym blokowisku, w którym olbrzymia lokalna społeczność przybiera różne formy stylu bycia i postępowania, jego rówieśnicy to chłopcy z różnych rodzin mniej, bądź bardziej zaburzonych. Eryk to nieśmiały i spokojny chłopiec, którego razi niemoralne i złe zachowanie, jednakże każdego dnia jest świadkiem wszelkich odmian przemocy i nagannego postępowania. Ta historia jest bardzo złożona, zawiera wiele płaszczyzn, które można głęboko analizować. Sam portret psychologiczny małego chłopca jest niemalże idealnie ukazany, oddaje istotne emocje, które mocno wstrząsają czytelnikiem. Postać matki i ojca skłania do głębokich refleksji, autor nie zapomniał wspomnieć o ich domach rodzinnych, których poznanie daje czytelnikowi możliwość analizy ich zachowań, czy też nawet pozwala na swoistą diagnozę w pewnym sensie wyjaśniającą ich tok myślenia i motywy niewłaściwego postępowania.
„Dla dziecka kłótnia zawsze ma emocjonalne, dalekosiężne skutki, często niedostrzegane przez zepsutych dorosłych”. Str. 18
Druga bohaterka to Sylwia, dorosła kobieta skazana na karę pozbawienia wolności, przebywa w zakładzie karnym, gdzie podczas spotkania autorskiego promującego powieść „Na marginesie” poznaje twórcę niniejszej książki. Zaintrygowana postacią Michała Matuszaka postanawia za pośrednictwem listów opowiedzieć historię swojego burzliwego dzieciństwa, którego następstwem jest pobyt w zakładzie karnym. To opowiadanie, mimo że krótsze od poprzedniego zawiera kolejną olbrzymią dawkę emocji — smutku, bólu, bezradności, buntu i braku zrozumienia — nie tylko skazanej, ale także samego autora, którego celne spostrzeżenia bardzo trafiały do mojej świadomości. Niemal każdego dnia z racji wykonywanego zawodu stykam się z ludźmi po wyrokach, czy pobytach w zakładach karnych — skazanych na społeczne potępienie i zupełne odrzucenie — stąd możliwość weryfikacji ukazanych spostrzeżeń, przemyśleń, które idealnie oddają ich przykrą rzeczywistość.

Michał Matuszak tworząc tę powieść, nie obawiał się mocnych i dosadnych opisów ukazujących nasilające się problemy społeczne, oparte na eskalacji przemocy i niepoprawnych relacjach wewnątrzrodzinnych. Nie ubarwił szarej i posępnej rzeczywistości, ukazał ją w całej rozpiętości w pełni, oddając jej ponure barwy. W historii Eryka wskazał niewłaściwe zachowania dorosłych względem małego chłopca, które tylko w naszych domysłach mogą prowadzić do fatalnych skutków. Natomiast w przypadku Sylwii obnażył przytłaczające konsekwencje nieodpowiedniego wychowania, w braku poczucia bezpieczeństwa, w strachu i odrzuceniu, wśród bezwzględnych i nieodpowiedzialnych dorosłych, gdzie alkoholowe libacje stanowią sens egzystencji. 

Książkę polecam miłośnikom literatury poruszającej ważne i trudne tematy społeczne, skłaniającej do refleksji i głębokiego przeanalizowania zarówno własnych zachowań, jak i zachowań otaczającej nas społeczności. Może warto na chwilę się zatrzymać i zastanowić, dać szansę drugiemu człowiekowi, wesprzeć uśmiechem czy motywującym słowem, nie oceniać i nie skreślać nie znając podłoża bowiem każdy skutek, zawiera przyczynę, czynnik pobudzający określone zachowania. Dzieci wychowywane w rodzinach dysfunkcyjnych, niemające żadnego wsparcia, czy odpowiednich wzorców godnych naśladowania skazane są na błędne i niewłaściwe zachowania, których konsekwencje bywają przykre, a nawet dramatyczne — to okrutne, ale pozostawiają głęboką i trwałą bliznę na całym ich dorosłym życiu. 
„Popełnianie błędów jest pożyteczne, jeśli wyciągnie się z tego jakieś wnioski”.



 Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi 
Panu Michałowi Matuszakowi.


15 komentarzy:

  1. Ja jestem miłośniczką takich trudnych tematów, więc z wielką chęcią przeczytałabym tę książkę.
    P.S. Świetna recenzja i jak zawsze piękne zdjęcia!
    Pozdrawiam i życzę Szczęśliwego i Zaczytanego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że masz chęć przeczytać tę książkę,bardzo jestem ciekawa Twoich refleksji :)
      PS. Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa i życzenia :)
      Również pozdrawiam i życzę wszelkiej pomyślności w Nowym Roku!

      Usuń
  2. Nie znam tego autora, ale lubię książki, które poruszają trudne tematy. Brzmi intrygująco. :)

    MAJUSKUŁA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem koniecznie musisz poznać, jeśli lubisz taką literaturę książka powinna Cię zaciekawić, chętnie poznam Twoje zdanie na jej temat :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Bardzo smutna i trudna książka. Niestety mnie takie przygnębiają, więc raczej nie sięgnę, bo planuję być nieustannie szczęśliwa, zwłaszcza w nowym roku. Pomimo tego, zapiszę tytuł, bo kiedy będę chciała kilka rzeczy przemyśleć i pogdybać, na pewno sięgnę.

    Pozdrawiam,
    Przerwa na książkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda smutna i poruszająca trudne, ale ważne kwestie, warto czasem sięgać po tego typu publikacje :) Oczywiście nic na siłę, dlatego za wszelką cenę nie namawiam, jednak jeśli najdzie Cię ochota na chwilę refleksji i zadumy, to sięgnij, książka bez wątpienia wara uwagi :)
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Cieszę się, że książka nie jest nasycona metaforami. Nie przepadam za tego typu książkami, dlatego skusiłam się na "Odgrodzonych", a "Na marginesie" postanowiłam sobie odpuścić. Lubię książki które skłaniają do refleksji, więc mam nadzieję że i mi proza pana Michała przypadnie do gustu :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie absolutnie, napisana jest bardzo przystępnym językiem :) Niemniej jednak porusza trudne i poruszające tematy społeczne, cieszę się, że też ją przeczytasz Kasiu, jestem ogromnie ciekawa Twojego zdania :) Czekam na Twoją recenzję ;)

      Usuń
  5. ciekawa pozycja, od dłuższego czasu interesuję mnie ta pozycja :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka na pewno łatwa nie jest, ale warto ją przeczytać. Skłania do refleksji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że czytałaś Wiolu i także doceniłaś ten tytuł :) Zgadzam się warto przeczytać, bardzo refleksyjna powieść :)

      Usuń
  7. Przyznam się szczerze, że nie przepadam za tematami poruszającymi trudne tematy społeczne, dlatego zapewne nie przeczytam tej książki. No chyba, że sama wpadłaby mi jakimś cudem w ręce. :-) Mimo to jak zawsze doceniam Twoją rzeczową recenzję i klimatyczne zdjęcia. Widać,że w każdy post wkładasz dużo serca i pracy. :-) Pozdrawiam ciepło i z niecierpliwością czekam na Twoją recenzję "Szukając szczęścia". Jestem bardzo ciekawa tej książki. :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Asiu, że to nie Twoja tematyka, dlatego za wszelką cenę nie namawiam i rozumiem Twoją niechęć :) Dla mnie świetna lektura, w moich klimatach, bo bardzo łączy się z moim wykonywanym zawodem :)
      Dziękuję za miłe słowa Asiu, recenzja "Szukając szczęścia" - pojawi się jeszcze dzisiaj :) Ściskam mocno :) Zaczytanego poniedziałku :)

      Usuń
    2. Czasem lubię sięgać po nowe tematy i np. "Szukając szczęścia" bardzo mnie zainteresowało. :-) Umiesz dobrze przekonywać do książek. :-) Właściwie po każdej Twojej recenzji moja lista czytelnicza się niebezpiecznie powiększa, więc i "Odgrodzonym" nie mówię całkiem nie. :-)) Również zaczytanego poniedziałkowego wieczoru. Mam nadzieję, że zdjęcia w plenerze się udały.:-)))

      Usuń

Drogi Czytelniku :)
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Z góry uprzejmie dziękuję :)