czwartek, 10 listopada 2016

[RECENZJA] "Czarownica" – Patryk Majzel

Kategoria: kryminał

Wydawnictwo: Oficynka
Rok wydania: 2016
ISBN 978-83-64307-60-7
Liczba stron: 367
Moja ocena: 6,5/10

„Miałam przestać być ofiarą. Miałam być czarownicą!”.


Za każdym razem z ogromną przyjemnością sięgam po literackie debiuty, które wychodzą spod skrzydeł cenionego przeze mnie Wydawnictwa Oficynka. Już dawno pisałam, że Wydawca ma znakomite wyczucie do rozwojowo zapowiadających się pisarzy. Czy i tym razem czuję się usatysfakcjonowana lekturą debiutanta? Określiłabym swoje wrażenia słowem  ambiwalentne. Powieść bez wątpienia posiada zalety, ale pozostawia po sobie także pokaźny niedosyt.

Patryk Majzel — o autorze wiemy tylko tyle, że pochodzi z Gór Świętokrzyskich. Obecnie mieszka i pracuje w podwarszawskim Piasecznie. Czarownica jest Jego debiutem literackim, czy udanym?

Akcja książki rozgrywa się w okolicach Gór Świętokrzyskich, w miejscowości Nowa Słupia. Pewnej nocy, u bram pewnej posesji zostają odkryte ludzkie szczątki. Na miejsce zdarzenia przybywa doskonale znany mieszkańcom komisarz miejscowej policji Artur Jagiełła, do pomocy zostaje mu przydzielony niedoświadczony, początkujący aspirant Tomasz Wolski. Śledztwo od początku zdaje się stać w martwym punkcie. Tymczasem w okolicy narasta poruszenie, lokalna społeczność snuje różnorodne domysły. Czy nieoczekiwane pojawienie się znanego lokalnego potentata w domu Łukasza ma związek ze znalezionymi zwłokami, jaką niewygodną, rodzinną tajemnicę skrywają rodzice nastolatka?
„[…] często powtarzane kłamstwo staje się prawdą”. (str. 351)
Autor z pewnością posiada lekki, przyjemny styl, świetnie opisuje otaczającą rzeczywistość, sprawnie obrazując legendę związaną z Górami Świętokrzyskimi. Jednakże w moim odczuciu akcja rozwija się nadto leniwie. Patryk Majzel kreśli tę historię niczym młodzieżową opowieść, w której dominują wątki obyczajowe, jakby zapominając o kryminalnej stronie książki. Zabrakło mi wartkiej, zajmującej akcji, która prężnie niesie czytelnika od pierwszych do ostatnich stron, pozwalając zatracić się w powieści. Pisząc otwarcie po przeczytaniu połowy książki, czułam się znużona bowiem fabuła, rozwinęła się dopiero w ostatnich rozdziałach, wyłaniając misternie utkaną intrygę, wreszcie powodując napięcie i zaskoczenie. Aczkolwiek mniej wytrwały czytelnik może po połowie więcej nie przełknąć, snującej się po kartach mało intrygującej treści, skapitulować i odłożyć książkę na bok, a szkoda, bo warto dla takiego zakończenia doczytać tę historię!

Według mnie Czarownica stanowi idealną propozycję dla młodszych odbiorców, którzy dopiero rozpoczynają swą przygodę z tym gatunkiem, czy też dla tych, którzy nie gustują w książkach brutalnych, mrożących krew w żyłach, poszukujących wyłącznie bezbolesnych wątków sensacyjnych. Koneserom mrocznej, mocnej literatury w tym wypadku nie wróżę pokaźnego dreszczu emocji.

Reasumując, podobały mi się wątki związane z rodzinnymi tajemnicami, a także niebanalne zakończenie, które w pewnym stopniu znakomicie obnaża intrygę, ale rodzi także u czytelnika zdumienie, niepewność, tym samym skłaniając do refleksji. Nasuwa się także pytanie, czy autor planował kontynuację, czy też postanowił pozostawić odbiorcę w pewnym niedosycie, oddając pole dla wyobraźni, która pozwoli dokonać własnej interpretacji. Słowem, gdyby twórca zdołał utrzymać napięcie czytelnika od pierwszych do ostatnich stron, nie miałabym większych zastrzeżeń.

Spoglądając na całość, uważam, że mimo uwag ostatecznie to dobry debiut, niewątpliwie dostrzegam potencjał, zdolność kreowania atrakcyjnej rzeczywistości, umiejętność poruszania ciekawej problematyki, dlatego chętnie sięgnę po kolejną książkę, którą napisze Patryk Majzel. Jenak liczę na więcej emocji, stałe tempo i dynamiczną intrygę, która zdominuje całą historię, absolutnie nie pozwalając czytelnikowi na nudę. 

Jeśli macie ochotę na lekki kryminał z przeważającym tłem obyczajowym, w którym dominują problemy nastoletnich bohaterów, sięgnijcie po Czarownicę — to niezobowiązująca lektura, która może Wam umilić jesienne, długie wieczory, zupełnie zaskakując niesztampowym zakończeniem, bo to ono stanowi zasadniczy atut tej powieści. 

„Głupota towarzyszy każdemu człowiekowi i jak zwykle prowadzi do najtragiczniejszych konsekwencji”. (str. 332).

Za udostępnienie egzemplarza do recenzji
serdecznie dziękuję Wydawnictwu: 

26 komentarzy:

  1. A w sumie czemu nie. Lubię kryminały, a takie połączenie może być ciekawe. Skuszę się. ;)

    Buziaczki! ♥
    Zapraszam do nas 😍
    Świat oczami dwóch pokoleń

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie! Bardzo jestem ciekawa Waszych refleksji :)
      Pozdrawiam cieplutko :*

      Usuń
  2. Fabuła wydaje się być ciekawa, trochę odstrasza mnie ta wolno rozwijająca się akcja, ale może jednak kiedyś skuszę się na tę książkę ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, akcja nie porwała mnie od pierwszych stron, ale ostatnie rozdziały i rozwiązanie zagadki, warte uwagi!
      Również pozdrawiam! :)

      Usuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Może jak będę miała ochotę na takie właśnie połączenie to się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie by się nadała :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, zatem musisz przeczytać i podzielić się refleksjami! Pozdrawiam! :)

      Usuń
  5. Lubię książki tego wydawnictwa i nie mam nic przeciwko poznawaniu utworów debiutujących autorów, ale tym razem spasuję. Wiem, że nie spodobałoby mi się leniwe tempo akcji, bo wolę mocniejsze sceny i nieustannie podkręcane napięcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię i zawsze sięgam z ciekawością, to pierwsza książka Oficynki, które mnie nie porwała, aczkolwiek zakończenie, naprawdę świetne! :) Również wolę mocniejszą, znacznie intensywniejszą akcję :) Pozdrawiam Dominiko! :)

      Usuń
  6. Nie przepadam za leniwą akcją. W mojej obecnej sytuacji szybciej bym usnęła nad powieścią niż doczytałabym ją do końca. Mam za sobą jedną podobną opowieść, podobne znużenie i teraz mówię stanowczo nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, ja również Olu, a tak odebrałam tę powieść, chociaż nie mogę napisać, że mi się zupełnie nie podobała, bo ostatnie rozdziały były naprawdę ciekawe i zaskakujące, także ostatecznie nie było najgorzej ;) Jednak rozumiem Twoje zniechęcenie, ściskam mocno Olu! <3

      Usuń
  7. Zapamiętam ten tytuł. Chwilowo nie mam ochoty na taką literaturę, ale kto wie, na co niebawem najdzie mnie ochota :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękne zdjęcia *.* Taki typowo jesienne i niesamowicie urokliwe! *.*

    Moją przygodę z kryminałami dopiero zaczęłam i jest ona bardzo udana, a to za sprawą Remigiusza Mroza.
    Skoro więc całkiem pozytywnie wypowiadasz się o "Czarownicy", która również jest dziełem polskiego autora i zapowiada się interesująco, to myślę, że mogłabym się na nią skusić.

    Pozdrawiam!

    bookmania46.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa! >3
      No tak Remigiusz Mróz w ostatnim czasie zdominował polski rynek wydawniczy! ;)
      Mam kilka zastrzeżeń do "Czarownicy", dlatego wybór pozostawiam czytelnikom ;)
      Również pozdrawiam! :)

      Usuń
  9. Ja zdecydowanie nie gustuję w brutalnych wątkach, więc to pozycja dla mnie :). Recenzja bardzo mi się podoba i myślę, że jest cenna dla Autora-Debiutanta, któremu życzę powodzenia na rynku książkowym!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę! Dziękuję, ja również trzymam kciuki za Autora, dostrzegam duży potencjał i liczę, że w kolejnej książce będzie prężnie rozwijająca się akcja, której mi zabrakło w tym tytule :) Pozdrawiam serdecznie! :)

      Usuń
  10. Ja to jednak wolę coś mocniejszego, z wartką akcją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również, ale ostatecznie to dobry debiut, z pewnością zachwyci niejednego czytelnika :)

      Usuń
  11. "Czarownica" w tytule wystarczy, żeby mnie skusić, ale nie jestem pewna, czy to książka dla mnie. Mogłabym się nieco nudzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja się trochę wynudziłam, na szczęście dotrwałam do zakończenie, warto było ;) a Czarownica w tytule jest związana z legendą Gór Świętokrzyskich, pewnie nie takiej czarownicy szukasz w literaturze... ;) Pozdrawiam! :)

      Usuń
  12. Z Twojego opisu wydaje się ciekawa, ale jak mam w książce czarownice, to muszę mieć jakiś mocny wątek albo czytam Pratchetta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż tytułowa czarownica jest związana z legendą Gór Świętokrzyskich, z pewnością nie przypomina tych z powieści Pratchetta, odgrywa raczej symboliczną rolę w tej powieści ;) Decyzje pozostawiam Tobie, skuś się, zaryzykuj, ja chętnie poznam Twoje refleksje po lekturze :) Pozdrawiam serdecznie! :)

      Usuń
  13. Obawiam się nieco magicznego klimatu, ale kryminalna fabuła kusi mnie niezmiernie. Jak będę miała kiedyś okazję, przeczytam z przyjemnością. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magicznego klimatu, to akurat ta książka nie posiada ;) chyba, że wątki opowiadające o legendzie Gór Świętokrzyskich, ale bez obaw, przedstawione są w ciekawy, zwięzły sposób ;) Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń

Drogi Czytelniku :)
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Z góry uprzejmie dziękuję :)