Kategoria: powieść kryminalna
|
Pamiętam,
kiedy przeczytałam pierwszą recenzję „Morderstwa i całej reszty”, wówczas moja
intuicja natychmiast podpowiedziała mi, że to może być idealny kryminał dla mnie i
chociaż książka liczy ponad 800 stron drobnego druku i każde spojrzenie na nią wywoływało we mnie pewne lęki i obawy — czy aby ta powieść, nie okaże się
rozpisaną do granic możliwości nudnawą historią — to jednak nie mogłam oprzeć się
pokusie, aby po nią sięgnąć. Wprawdzie nieustannie nurtowały mnie pytania,
czy można stworzyć naprawdę intrygującą książkę, rozpisując fabułę na tak wielu
kartach, i czy ta swoista cegiełka, aby nie okaże się nudną, monotonną i pełną
frazesów powieścią, która w pewnym momencie może zniechęcić do dalszej lektury?
Otóż Drodzy Czytelnicy, okazało się, że jednak można napisać powieść, która
intryguje od samego początku, wzmagając z każdą przeczytaną stroną coraz
większą ciekawość.
Marta Reich napisała książkę, która odbiega od schematów i klasycznego
kryminału, w którym śledztwo jest prowadzone przez niechlujnego policjanta i
jego świtę bowiem ów policjant jawi się w tej historii zgoła odmiennie — to po
pierwsze, a po drugie — jak to zazwyczaj bywa w modelowych kryminałach, nie on
tym razem jest postacią najważniejszą. Marta Reich wpadła na wspaniały pomysł,
aby w śledztwo wplątać redaktorkę luksusowego czasopisma „Madame” — Polę Białohorską, i to ona w tej książce tropi, zadaje niewygodne pytania, popada w kolejne
kłopoty i skutecznie depcze mordercy po piętach. Czy policji i zabójcy spodobają
się jej metody działania? I czy istotnie dziennikarka podąża właściwym tropem? Cóż, tego zdradzić nie mogę, ale z pełną odpowiedzialnością odsyłam Was do książki
„Morderstwo i cała reszta” Marty Reich, gwarantując świetną i bardzo
absorbującą rozrywkę! Drodzy Czytelnicy, nie zrażajcie się objętością tej nietuzinkowej publikacji bowiem to naprawdę szalenie interesująca powieść kryminalna, od której okrutnie trudno oderwać uwagę! Dlaczego?
Otóż morderca od początku do samego końca jawi się w tej powieści dosyć
enigmatycznie, zatem mimo wytężonej pracy umysłu niezwykle trudno samemu odkryć
jego tożsamość. Autorka bardzo sprytnie wodzi czytelnika za nos, podsuwając kolejne fałszywe tropy, rzucając światło na kolejnego potencjalnego
podejrzanego, tym samym wywołując w głowie odbiorcy konsternację. Ponadto
misternie wplata w fabułę dalsze wydarzenia, które wprowadzają wyłącznie
niepewność i kompletnie mieszają szyki. Marta Reich bardzo konsekwentnie tka na
kartach niniejszej powieści przemyślaną i precyzyjną intrygę, tym samym bawiąc
się z czytelnikiem w typową ciuciubabkę. W tej książce autorka nieustannie
zwodzi i plącze, rzucając odbiorcę na kompletne bezdroża, tymczasem? Morderstwo
morderstwem, ale cała reszta to dopiero genialnie skonstruowana gra, w której
nie sposób samemu odkryć nie tylko personę samego mordercy, ale także jego
osobliwe motywy.
Reasumując, literacki debiut Marty Reich to zmyślnie skonstruowana powieść
kryminalna z elementami obyczajowymi, która oprócz dynamicznego śledztwa, ujmujących bohaterów oraz wielu zagadek, wiarygodnie i
rzeczowo ukazuje tajniki pracy dziennikarskiej, a także specyfikę funkcjonowania
dużych spółek holdingowych. Dodatkowo czytelnik za sprawą sprytu i pomysłowości autorki zupełnie
nieoczekiwanie zostaje wplątany w morderstwo, a cała reszta zaczyna wymykać się
spod jego kontroli, całkowicie absorbując uwagę i sprytnie odciągając od
dnia powszedniego — i tylko ból rąk, spowodowany ciężarem książki — pozwala na
chwilę powrócić do otaczającej go rzeczywistości. Wielkie ukłony w stronę
debiutującej polskiej autorki bowiem Marta Reich oddała w ręce czytelników
powieść, która zupełnie pochłania uwagę, wzmaga koncentrację,
wywołuje dociekliwość, w pełni angażując odbiorcę w rozwiązywanie zagadki, a
zakończenie mimo tak intensywnej pracy nad wyjaśnieniem owej tajemnicy i tak
pozostawia go w totalnym zdumieniu. Mnie, jako czytelniczce pozostaje
niecierpliwie czekać na kolejne książki, które wyjdą spod znakomitego pióra
Marty Reich. Pani Marto! Gratuluję — to naprawdę bardzo udany debiut!
Piękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i na Tobie debiut Marty Reich zrobił tak duże wrażenie. To wyjątkowo dopracowana i sprytnie przemyślana powieść kryminalna. Nie mogę doczekać się dalszych losów Poli :)
Pozdrawiam!
Bardzo dziękuję i cieszę się, że Ci się podobają! :)
UsuńTak, zrobił duże wrażenie, przy tej książce, mimo tak wielu stron, nie sposób się nudzić, jestem absolutnie na tak i polecam z czystym sumieniem! :) Ja również nie mogę doczekać się kolejnej książki :).
Pozdrawiam ciepło! ")
Jak uda mi się ją zdobyć, to koniecznie przeczytam ;) Zapowiada się spoooora dawka rozrywki ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj koniecznie! To ogromna dawka wyśmienitej rozrywki, gwarantuję, że nie będziesz się nudziła!
UsuńPozdrawiam! :)
Z niecierpliwością wyglądałam Twojej opinii, bo byłam ciekawa, czy i Ty równie ciepło przyjęłaś nasz zdecydowanie obiecujący polski debiut. :) Widzę jednak, że ocena na lubimyczytać o punkt niższa (oj taki ze mnie mały czepialski ludzik :P). ;)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kontynuację przygód Apolonii. :)
Pozdrawiam serdecznie :*
Oj, tam... to wyłącznie moje dzisiejsze roztrzepanie ;P Już poprawione, dziękuję za czujność! :*
UsuńTak, dołączam do grona fanek, wielbicielek, czy jak tam teraz to nazywają, niecierpliwie wyczekuję kolejnej książki i cieszę się, że miałam tę przyjemność i dane mi było przeczytać "Morderstwo...", absolutnie polecam!
Również pozdrawiam, buziaki! <3
Mnie polecać jej nie musisz, bo jestem świeżo po lekturze i zdecydowanie Marta Reich ma we mnie fankę, gorąco wyczekującą kolejnych tomów, mam nadzieję równie obszernych. :)
UsuńTwoja recenzja jest wielce zachęcająca, więc mam nadzieję, że niezdecydowani się zdecydują, a ci, którzy już książkę mają skosztują tego słodkiego ciężaru. :)
Buziaki! :*
Wiem, że jesteś po lekturze Kochana, zapoznałam się już z Twoją recenzją na LC i cieszę się, że jesteśmy po tej samej stronie barykady! :) Słodki ciężar... dobrze napisane!
UsuńŚciskam! :)
Kiedyś znajdę na nią czas ;-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie Beatko! :)
UsuńMam ją u siebie i nie ukrywam, że jestem szalenie ciekawa, choć objętość nieco mnie przeraża (niestety należę do grona tych dziwnych czytelników, którzy często unikają takich cegiełek- choć tłumaczę to sobie koniecznością noszenia książek w torebce :) Ale skoro to taka wyśmienita lektura, pozostaje tą objętością się cieszyć, zwłaszcza, że skutecznie przekonujesz o oryginalności tego dzieła :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :) :*
No mnie też ta objętość przerażała, ale niesłuszne były moje obawy, bo książka okazała się zajmująca i warta uwagi :) Skuś się, bo jestem ciekawa jak ją ocenisz :). Jej oryginalność polega na tym, że jak na kryminał, nie podążamy za mordercą okiem komisarza, tylko dziennikarki i taka perspektywa ukazuje śledztwo z innej perspektywy, dobrze się czyta tę powieść ;)
UsuńBuziaki! :)
Świetnie, bardzo cenię takie odstępstwa! :)
UsuńUwielbiam takie opasłe książki, chociaż też obawiam się, że jeśli lekturą będzie nietrafiona, to niesamowicie się wymęczę, bo nie pozostawiam powieści bez doczytania do końca. Na szczęście w tym przypadku nie muszę się martwić i z chęcią zabiorę się za lekturę :)
OdpowiedzUsuńNa tej nie powinnaś się męczyć, "Morderstwo..." czyta się znakomicie, to dobry i przemyślany debiut, który szczerze polecam :) Czekam na Twoje refleksje :)
UsuńTa cegiełka już za mną i bardzo mi się podobała, czekam na dalsze losy Poli.
OdpowiedzUsuńJa również czekam niecierpliwie :)
UsuńJuż słyszałam wiele pozytywnego na temat tego debiutu... I czuje się zachęcona, nawet bardzo :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie przeczytaj, nie pożałujesz :).
UsuńMam cichą nadzieję, że to dzięki mnie zwróciłaś uwagę na tę powieść :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię nie rozczarował, wiedziałam że tak będzie. Marta pisze świetnie, jestem jej wielką fanką i mocno kibicuję, bo taki debiut zdarza się niezwykle rzadko :)
Tak Angeliko, była to Twoja recenzja, od tamtej chwili bardzo chciałam przeczytać tę książkę, chociaż obawiałam się jej ze względu na objętość, ale miałaś rację, to świetny debiut i ja również bardzo mocno kibicuję autorce i czekam na dalsze losy Poli :).
UsuńTrochę się obawiam tak obszernych debiutów :) ale skoro tak zachwalasz to może trzeba się pokusić :)
OdpowiedzUsuńJa również Agatko ;) bałam się tej książki, chociaż kusiła mnie ogromnie :) I naprawdę czytało mi się ją znakomicie, świetna intryga - przemyślana i spójna :) Naprawdę warto dać szansę tej "cegiełce" :) Skuś się, nie pożałujesz :) To świetny debiut i znakomita rozrywka :)
UsuńDzizys, jaka kniga! Z polskich autorów kryminału to chyba tylko Bonda miała podobny rozmach? :P Ja, podobnie jak Agata Kądziołka, tez obawiam się tak obszernych debiutów, ale też może to sprawdzę, jak będę szukał nowych i ciekawych autorów kryminału do poznania. :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, debiut i to jeszcze taki udany? 9/10 robi wrażenie ;) Lubię takie opasłe tomiska, ale w przypadku debiutu miałabym wielkie opory. Przecież różne mogą być moje reakcje, a nie mam w zwyczaju zostawiać książki nieprzeczytanej. Ale tytuł sobie zapamiętam i jak przyjdzie czas na jakąś kryminalną przygodę, pomyślę o pani Reich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło Agnieszko i życzę zaczytanego weekendu! :)
Z niecierpliwością wyczekiwałam na tą recenzję i było warto! Zdjęcia rewelacja! A swoją recenzją bardzo mnie zachęciłaś do sięgnięcia po tą cegiełkę;) Jak tylko będę mieć możliwość chętnie poznam się z piórem Pani Marty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Tak, to bardzo udany debiut i już nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Rewelacja!
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę dobrze. Bardzo lubię książki, w których nie potrafię domyślić się zakończenia.
OdpowiedzUsuńJestem skłonna ja przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kryminały! Więc to moje klimaty, a skoro lektura jest tak bardzo zachwalana.. Nie będę mogła jej sobie odpuścić!;) Sięgnę po nią jednak jak będę miała więcej czasu na czytanie niż aktualnie, bo przy liczbie 800 stron.. pewnie nie doczytałabym książki do końca semestru ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rav http://swiatraven.blogspot.com/
Mimo tak dużej ilości stron, jestem bardzo ciekawa tej książki i na pewno dam jej szansę. Bardzo lubię dobrze skonstruowane i przemyślane kryminały ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo interesująco, chętnie przeczytam jak tylko nadrobię zaległości swoje książkowe ze stosiku;)
OdpowiedzUsuńZdaje się, że to może być dla mnie idealna lektura na lato:)
OdpowiedzUsuń