Kategoria: kryminał
|
"Świat byłby nudny, gdybyśmy wiedzieli, co jest nam
pisane. Życie stałoby się nieznośnie przewidywalne. Wiara, nadzieja i marzenia
nie byłyby nic warte".
Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że było to moje pierwsze spotkanie z
twórczością Jørna Liera Horsta, piszę o tym bez kozery bowiem stanowi to istotną informację dla tych czytelników, którzy również nie mieli
styczności z cyklem Williama Wistinga. Mimo iż nie czytałam poprzednich części cyklu, nie miałam najmniejszego problemu, aby wgryźć się w fabułę tej
książki, ukazana historia stanowi zupełnie odrębną opowieść, a szczegóły z prywatnego
życia głównego bohatera nie mają większego znaczenia dla przedstawionej
intrygi. Ponadto w Polsce seria wydawana jest
bez zachowania chronologii, niemniej jednak ta mała niedogodność zupełnie nie
wpływa na odbiór niniejszego cyklu.
Proza skandynawska intryguje mnie już od jakiegoś czasu, do tej pory miałam
przyjemność poznać jedynie twórczość Jo Nesbo, który stał się moim
bezwarunkowym guru wśród twórców skandynawskich kryminałów. Po pierwszej
przygodzie z Jørnem Lierem Horstem moja miłość do J. Nesbo absolutnie
nie przeminęła, niemniej jednak Jørn Lier Horst z całą pewnością
dołączy do czołówki moich ulubionych mistrzów pióra.
Jørn Lier Horst jest norweskim pisarzem i dramaturgiem. Miłe
zaskoczenie stanowiła dla mnie informacja mówiąca o tym, iż pisarz do września
2013 roku pracował, jako szef wydziału śledczego Okręgu Policji Vestfold,
ponadto studiował kryminologię, filozofię oraz psychologię. Tak ogromne
doświadczenie oraz profesjonalne wykształcenie w znacznym stopniu przekłada się
na prozę autora. Dlatego też w trakcie lektury książki "Poza sezonem" wyczuwa
się niezwykłe zdolności pisarza, jego profesjonalizm i znajomość świata
przestępczego, wszelkich procedur oraz umiejętność stosownego prowadzenia
śledztwa. Dzięki tak ogromnemu doświadczeniu oraz obyciu w pracy
śledczego fabuła, jak również postacie wykreowane przez J. L. Horsta są bardzo
realne i wiarygodne, można rzec niemalże wyjęte z policyjnych kartotek.
"Miejsce zbrodni przypominało obraz. Każdy, nawet najmniejszy szczegół, od pierwszego pociągnięcia pędzla do gotowego dzieła, mówił coś na temat artysty, który go stworzył. Obraz zdradzał swego twórcę". Str. 21
Historia ma swój początek w chwili, kiedy po zakończeniu sezonu urlopowego do domku letniskowego w nadmorskiej miejscowości Stever przyjeżdża Ove Bakkerund.
Jest wczesna jesień, późne popołudnie a nad miasteczkiem rozpościera się
mgła, która skutecznie utrudnia widoczność, w oddali słychać jedynie głośne
uderzenia fal o skalisty brzeg. Ove zaplanował męski
weekend, podczas którego zamierza zabezpieczyć domek przed nadchodzącą zimą,
jednak jego plany niweczą ślady włamania. Mężczyzna odnosi wrażenie, że nie tylko
jego dom został ograbiony, chcąc potwierdzić swe przypuszczenia, udaje się do
sąsiedniej daczy, gdzie znajduje zwłoki brutalnie pobitego mężczyzny. Ove niezwłocznie
informuje policję. Na miejscu zdarzenia pojawia się komisarz wydziału śledczego William Wisting wraz
z asystującą mu grupą dochodzeniową. Rozpoczyna swe żmudne śledztwo, które
początkowo stoi w martwym punkcie. Media wywierają nacisk, a ciało
zamordowanego mężczyzny niespodziewanie znika. Dodatkowo córka komisarza wprowadza się do pobliskiego domku letniskowego, z nieba zaczynają spadać martwe ptaki, pojawiają się kolejne zmasakrowane zwłoki a w miasteczku, wzmaga się niepokój. Dokąd tak niefortunny początek
śledztwa zaprowadzi komisarza Wistinga? Czy uda się poskładać tak
poplątane elementy układanki i jakie tajemnice przyjdzie odkryć komisarzowi?
Czy wpłyną one w znaczący sposób na jego bliskich i życie prywatne? O tym Drodzy Czytelnicy przeczytajcie
sami, sięgając po gorącą premierę Wydawnictwa Smak Słowa.
"[…], kto nie ryzykuje, ten nic nie zyskuje. […] Każda porażka czegoś nas uczy. Wszystkie doświadczenia są cenne. Zarówno te dobre, jak i te złe". Str. 16
Jørn Lier Horst w moim odczuciu ma bardzo dobry styl, który pozwala
czytelnikowi na swobodne wejście w fabułę. Znakomite i plastyczne opisy
otoczenia, przenikały do mojej świadomości, sprawiając, iż w mojej wyobraźni
gładko malowały się obrazy nadmorskiej okolicy, panującego tam klimatu oraz
ponurej i złowieszczej aury. Autor wykreował świetną postać komisarza Wiliama Wistinga,
który jest tak bardzo różny od uwielbianego przeze mnie ekscentrycznego
Harry’ego Hole, stworzonego przez wspomnianego wcześniej Jo Nesbo. Wisting to
inteligentny i bardzo rzeczowy komisarz, którego wyróżnia niezwykła intuicja,
doskonała znajomość ludzkich zachowań i ogromna umiejętność obserwacji
pozwalająca wychwycić najdrobniejsze szczegóły na miejscu zbrodni, czy
w trakcie przesłuchań. Prywatnie sprawia wrażenie bardzo oddanego
swojej partnerce oraz córce. Cechuje go olbrzymi spokój i troska, nie jest
zapijaczonym i zatwardziałym śledczym, który dąży po trupach do celu. Jest
błyskotliwy, wyważony i bardzo dociekliwy. Nosi w sobie swoisty smutek, uraz,
który mocno dało się odczuć, śledząc jego poczynania w trakcie lektury niniejszej
powieści. Ma w sobie jakąś tajemnicę, którą mam nadzieję odkryć, śledząc
kolejne części cyklu. Ponadto Jørn Lier Horst snując swą
opowieść na kartach owej książki, poruszył ważne kwestie związane z
przemytem oraz handlem narkotykami, na których intensywność bez wątpienia
wpływa strefa Schengen. Zwrócił także uwagę na problem bezrobocia, które często
dla wielu desperatów jest elementem mającym istotny wpływ na obranie
drogi przestępczej. Autor dzięki ogromnemu doświadczeniu, wieloletniej pracy w
wydziale śledczym i kierunkowemu wykształceniu znakomicie oddaje charakter
zbrodni i prowadzonego śledztwa, a także wybornie ukazuje emocje i refleksje bohaterów.
"Cechy, na które zakochany przymyka oko, stają się nie do wytrzymania, gdy zauroczenie mija". Str. 92
Reasumując, "Poza sezonem" J.L. Horsta to znakomity,
inteligentny, dobrze skonstruowany, klasyczny kryminał, który pomału, ale z
ewidentnym dreszczykiem wciąga czytelnika, malując przed nim niezapomniane
obrazy. Mimo braku zawrotnej akcji książka zupełnie pochłania i odwraca uwagę
od otaczającej rzeczywistości. Misterna intryga, zgubne poszlaki, zajmująca fabuła,
nieprzerysowani bohaterowie oraz zaskakujące zakończenie, to znaczące atuty tej
powieści. W mojej opinii Jørn Lier Horst to utalentowany pisarz,
który czerpiąc ze swojego niebanalnego doświadczenia, potrafi
profesjonalnie i zajmująco wpleść w fabułę zdobytą wiedzę, dzięki której
powieść "Poza sezonem" w realny sposób wprowadza czytelnika
w świat przestępstw i policyjnego dochodzenia. Serdecznie polecam.
"Ludzie są różni, mają inne marzenia i inną wizję szczęścia. Dla większości udane życie oznacza pieniądze i dobrobyt, a dla mnie realizację marzeń". Str. 147
Za możliwość przeczytania książki "Poza sezonem" Jørna Liera Horsta
Książka bierze udział w wyzwaniu:
dziękuję Wydawnictwu:
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Mnie Nesbo odstraszył i przez pewien czas nie miałam ochoty na skandynawskie kryminały. Kto wie, może dzięki Tobie sięgnę po Horsta i cieplej spojrzę na zimną literacką Skandynawię ;)
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam Nesbo, chociaż przyznam, że dwa pierwsze tomu mnie nie porwały, ale każda kolejna część to już dla mnie mistrzostwo świata ;)
UsuńKsiążka podobno już do mnie idzie. Mam nadzieję, że mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Też mam taką nadzieję, życzę udanej lektury :)
UsuńOkładka jest bardzo klimatyczna, ale to już 7 tom, więc dużo nadrabiania. Piękna filiżaneczka, to Ci muszę napisać! :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, okładka świetna :) Nie przejmuj się, że to już 7 tym, w Polsce zostały dopiero wydane w sumie trzy książki z tej serii i to nie w kolejności chronologicznej, ("Jaskiniowiec", "Psy gończe" i "Poza sezonem" także śmiało sięgaj i czytaj :) Nie masz wiele do nadrobienia :) Udanej lektury :)
UsuńDziękuję i również pozdrawiam :)
Bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńhttp://mackenziexox.blogspot.com/
W ciągu ostatnich kilku dni naprawdę wiele dobrego przeczytałam o tej książce i jestem nią szczerze zainteresowana,ale myślę, że w pierwszej kolejności sięgnę po wcześniejsze pozycje tego autora.
OdpowiedzUsuńBo to naprawdę dobra książka, zachęcam Cię do jej lektury :) Nie musisz sięgać po wcześniejsze, zwłaszcza, że i tak to nie są pierwsze tomy, ja sięgnęłam po ten i zupełnie nie popsuło mi to lektury :)
UsuńWłaśnie skończyłam czytać tę książkę. Jest to moje pierwsze spotkanie z autorem i na pewno nie ostatnie - jestem zachwycona i mocno zachęcona do poznawania poprzednich tomów cyklu. Zgadzam się z Tobą co do stylu autora - jest niesamowity, dawno nie czytało mi się żadnej książki tak płynnie i lekko.
OdpowiedzUsuńMoje też było pierwsze i mam ogromną ochotę sięgnąć po wcześniejsze książki autora :) Cieszę się, że podzielasz moje zdanie, J.L. Hors ma świetne pióra, czyta się z niebywałą lekkością, również jestem pod wrażeniem :)
UsuńCzytałam "Jaskiniowca", ale tak średnio mi się ta historia podobała, więc na razie nie planuję ponownego spotkania z Horstem. Nie mówię, że nigdy do jego książek nie wrócę, ale póki co robię przerwę :)
OdpowiedzUsuńZatem zobaczymy, czy i mnie średnio przypadnie do gustu bowiem po tej książce mam wielką chęć sięgnąć i po "Jaskiniowca" i po "Psy gończe" ;)
UsuńNa pewno zabiorę się za Horsta, ale najpierw muszę się trochę pogodzić z tym gatunkiem - ostatnio mało dobrego spotyka mnie w związku z kryminałami. Słyszałam o nim masę dobrych opinii i sama jestem ciekawa czy autor jest tak dobry, jak mówią :)
OdpowiedzUsuńPs nominowałam Cię do LBA :)
Przykro mi, że się rozczarowałaś tym gatunkiem, niemniej jednak zachęcam do lektury "Poza sezonem", mam nadzieję, że nie poczujesz rozczarowania :)
UsuńPS. Dziękuję serdecznie za nominację, mam już wiele zaległych nie obiecuję, że szybko na nią odpowiem, ale postaram się w wolnym czasie :) Pozdrawiam ciepło :)
Cieszę się, że książka Horsta przypadła CI do gustu :) Rzeczowy, konkretny, realistyczny ton to jego największy atut. Nie mniejsze znaczenie ma plastyczny język i umiejętność przeniesienie na papier mrocznego kliamatu, wielkich emocji :)
OdpowiedzUsuńJa również się cieszę :) To ciekawy kryminał podzielam w pełni Twoje zdanie :) Jednak Nesbo nadal pozostaje numerem 1 ;) Ale to dopiero pierwsza książka, jeszcze wszystko się może zdarzyć ;)
UsuńMoja recenzja tej książki ukaże się na dniach. Pewien element fabularny dość mocno mnie zirytował, ale ogólnie nie zawiodłam się na tym kryminale. Musisz koniecznie przeczytać "Jaskiniowca" i "Psy gończe".
OdpowiedzUsuńZatem czekam niecierpliwie, ciekawa jestem, który element tak Cię zirytował... przyznam się, że ja odebrałam ją bardzo pozytywnie :) A "Jaskiniowca" oraz "Psy gończe" przeczytam z pewnością :D Po lekturze "Poza sezonem" jestem bardzo ciekawa pozostałych książek Horsta :)
UsuńOgromnie kusi mnie ta książka, a jeszcze tak zachęcająco ją oceniłaś, że wprost nie mogę się oprzeć. A zdjęcia jak zwykle - rewelacja!
OdpowiedzUsuńMoże być dobrą alternatywą dla mnie do innych pisarzy skandynawskich, których znam, np. dobrze nam znanego Nesbo, czy Larrsona. Za powieścią przemawia fach autora przed pisaniem. Który pisarz kryminałów może być bardziej wiarygodny od tego, który pracował w policji i studiował kryminologię? Może jedynie seryjny morderca, który sam zdecyduje się na napisanie książki. :D Ale to też będzie książka wiarygodna pod względem profilu mordercy, bo raczej nie ścigającego. Innym pisarzem, który też jest po kryminologii i pracy w policji to Maxime Chattam, którego trylogię zła bardzo Ci polecam, bo jestem przekonany, że Ci się spodoba. :) A ja zapisuję sobie tę książkę do sprawdzenia. ;) Pozdrawiam i miłego weekendu, Agnieszka
OdpowiedzUsuńZ pewnością to dobra alternatywa, ze skandynawskich twórców znam tylko Nesbo i Horst to zupełnie inna bajka, świetnie mi się czytało tę książkę, niezwykle plastyczny język i naprawdę wyczuwa się doświadczenie autora, zresztą wszystko napisałam już w swojej recenzji, nie będę się powtarzać ;) Przeczytaj, a ja chętnie poznam Twoje zdanie na temat twórczości Horsta :)
UsuńWspomniany przez Ciebie M. Chattam oczywiście jest w moich planach czytelniczych, mam nawet dwie jego powieści na półce :) nie jest to jednak trylogia zła, Niestety ciągle czasu brak na wszystkie książki, które chciałoby się poznać ;)
Dziękuję bardzo Kamil, Tobie również życzę miłego weekendu :)
Jeszcze raz Ci gratuluję podjęcia współpracy, zdecydowanie zasłużyłaś :) Mam wrażenie, że o dobry kryminał nie jest łatwo, dlatego chętnie sięgnę właśnie po ten rekomendowany przez Ciebie :) Ten brak zawrotnej akcji wcale mnie jakoś nie zniechęca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana, to jeszcze trudno nazwać współpracą, ale zobaczymy co z tego wyjdzie ;) Jak na razie, nic nie mówię, aby nie zapeszyć ;) Akcja nie pędzi na łeb, na szyję, ale to świetna książka, urzekł mnie styl autora, niezwykle plastyczny, świetnie czytało mi się ten kryminał :) dlatego polecam, chętnie poznam, Twoje zdanie na temat tej książki :) Pozdrawiam :)
UsuńMusze przyznać, że bardzo zaintresowałaś mnie tą książką. Nigdy nie słyszałam o tym autorze, ale kocham kryminały, więc może kiedyś uda mi się po niego sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :) Mam nadzieję, że niebawem uda Ci się przeczytać tę książkę :) Chętnie poznam Twoją opinię :) Pozdrawiam ciepło :)
UsuńMnie też intryguje skandynawska literatura, ale przyznam, że żadnej jeszcze nie czytałam. Wiesz jak u mnie z kryminałami, zawsze to ryzyko, że wszystko będzie toczyć się zbyt wolno i mnie zwyczajnie zanudzi. Co nie znaczy, że odpuszczam sobie ten tytuł, o nie. Zostawię go jednak na moment, kiedy naprawdę będę miała ochotę na kryminał. Doświadczenie autora to coś, co bezsprzecznie mnie do tej książki przekonuje :D
OdpowiedzUsuńA tak poza tym, to nominowałam Cię do tagu: http://vegaczyta.blogspot.com/2015/09/sownik-tag.html :D
Wiem, wiem... dlatego nic na siłę :) Jak będziesz miała okazję sięgnij po Nosbo, bądź Hosta może, proza któregoś z tych pisarzy Cię wciągnie. Bardzo chętnie poznałabym Twoje zdanie :)
UsuńDziękuję za nominację :) Pozdrawiam Cię Gabrysiu :)
Książka jeszcze przede mną, może niebawem uda mi się ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna z książkomiłościmoja.blogspot
Ciszę się, że książka Ci się spodobała. Sama planuję wkrótce poznać twórczość tego autora - prawdopodobnie zacznę od "Jaskiniowca", którego zamówiłam w bibliotece (chyba Ci o tym wspominałam na fb :)). Jak mi się spodoba to na pewno będę szukać kolejnych jego powieści.
OdpowiedzUsuńTak, wspominałaś :) Zatem czekam na Twoje refleksje po lekturze "Jaskiniowce", po którego sama planuję sięgnąć :D Udanej lektury :)
UsuńSzczerze mówiąc mało słyszałam o wydawnictwie Smak Słowa, a jeszcze mniej o tym, że wydają takie dobre kryminały! Zdecydowanie zachęciłaś mnie swoją recenzją do sięgnięcia po tę książkę, pewnie też zdecyduję się na zaopatrzenie w poprzednie tomy tego cyklu.
OdpowiedzUsuńGratuluję też współpracy i bardzo się cieszę, że pozycja tak bardzo Ci się spodobała ♥