sobota, 20 lutego 2016

"Antrakt" - Rupert Smith

Kategoria: literatura współczesna / obyczajowa

Wydawnictwo: Muza 
Tłumaczenie: Katarzyna Bieńkowska
Rok wydania: 2016
ISBN 978-83-287-0054-3
Liczba stron: 414

Moja ocena: 8/10

"Kiedy czyjeś całe życie jest fikcją..."


Spoglądając na okładkę „Antraktu” miałam pewne podejrzenia, jakiego zagadnienia może dotykać fabuła niniejszej publikacji i rzeczywiście się nie pomyliłam. Mimo tego książka niejednokrotnie mnie zaskoczyła, wywołując szereg różnorodnych emocji. Bez wątpienia był to dobrze spędzony czas, chociaż powieść ukazuje bardzo kontrowersyjne i niewygodne kwestie, które dla wielu bywają tematem tabu — czymś, co trudno zrozumieć i zaakceptować. Nieczęsto spotykam się z wątkiem homoseksualizmu w literaturze, powiedziałbym nawet, że go nie poszukuję, jednak muszę przyznać, że Rupert Smith ukazał ten aspekt z niezwykłym wyczuciem i z zachowaniem dobrego smaku. Ta książka mimo trudnej i spornej tematyki nie bulwersuje, nie wywołuje wyłącznie zażenowania, czy zmieszania, owszem bywa szokująca, ale nie jest nieprzyzwoita i niesmaczna. Autor w bardzo intrygujący, pomysłowy i subtelny sposób ukazał problem, z którym od wieków borykają się ludzie. Przedstawił bardzo szeroki aspekt nie tylko zagadnienia związanego z homoseksualizmem, ale także z konsekwencjami funkcjonowania w kłamstwie, które wymyka się spod kontroli, dając złudne wrażenie życia w szczęściu i zgodzie z własnym sumieniem. Ponadto w bardzo zajmujący sposób obnażył następstwa poszukiwania prawdy  faktów, które bywają trudne do zniesienia, burzą wewnętrzny spokój roztrzaskując poukładane życie. Czy warto szperać w przeszłości, nawet jeśli dotyczy ona naszych najbliższych krewnych?

Helen, bohaterka niniejszej powieści po śmieci dziadka — niegdyś słynnego pisarza Edwarda Bartona — otrzymuje spadek w postaci spuścizny literackiej, która zawiera nie tylko opublikowane dzieła pisarza, ale także jego sekretne dzienniki, w których Edward Barton ukazał swoje burzliwe życie na przestrzeni lat. Czy lektura jego dzienników  będzie dla Helen wspaniałą przygodą, która pozwoli jej poznać życie  owianego tajemnicą przodka, czy raczej wywoła szereg różnorodnych problemów, zupełnie burząc monotonne, ale poukładane i stabilne życie Helen? Czy skrywane przez jej rodziców tajemnice powinny ujrzeć światło dzienne, czy są na tyle atrakcyjne i godne uwagi, aby zadać sobie trud i dotrzeć do sekretów, które mogą mocno zachwiać pozorną równowagę i spokój całej rodziny?



„Antrakt” Ruperta Smitha to nostalgiczna, pełna rodzinnych tajemnic, wielowątkowa opowieść, która pomału, ale w zajmujący sposób wiedzie czytelnika przez niepokorne życie bohaterów, mieszając współczesność z odległymi czasami sprzed okresu wojny, jej trwania, aż po lata sześćdziesiąte. Tłem tej powieści jest Anglia, której realia poznajemy w dużej rozpiętości czasowej. Ta historia jest niczym puzzle, które czytelnik odkrywa, składając poszczególne elementy, natomiast obraz, który ukazuje się na koniec tej niezwykłej układanki, wywołuje nie tylko zaskoczenie, ale także dozę zdumienia, niepewności oraz wzruszenia. Burzliwe i pełne namiętności dzieje Edwarda Bartona niewątpliwie budzą wiele kontrowersji i sprzecznych uczuć, jednak tę postać mimo wszystko trudno było mi darzyć niechęcią, to Helen wzbudzała u mnie więcej negatywnych emocji, zupełnie nie mogłam zrozumieć motywów jej postępowania. Z pewnością autorowi udało się znakomicie ukazać moralne dylematy osób o odmiennej orientacji, ich bolączki i trudności związane z codzienną egzystencją w niewyrozumiałym społeczeństwie, które zupełnie nie toleruje osób żyjących w związkach homoseksualnych, tym bardziej że akcja powieści toczy się w odległych czasach, w których wspomniana odrębność była czymś niedopuszczalnym — tak zwanym tematem tabu.

Bardzo podobała mi się konstrukcja tej powieści, która prezentuje czasy współczesne przy wykorzystaniu narracji pierwszoosobowej, której narratorką jest Helen. Lata przedstawiające losy jej przodków ukazane są z perspektywy Edwarda Bartona, przy użyciu fragmentu jego powieści zatytułowanej „Antrakt” oraz jego dzienników, które obnażają poplątane i sporne losy bohaterów. Całość zwieńczona jest rozwiązaniem wszelkich wątpliwości, które nieustannie rodzą się w umyśle czytelnika. W moim odczuciu Rupert Smith potrafi budować wspaniały klimat, dzięki, któremu w głowie odbiorcy malują się obrazy, postaci są wielobarwne, a tło wszystkich wydarzeń jest wyraziste. Muszę przyznać, że lektura tej publikacji była dla mnie swoistą podróżą w odległe czasy, oczami wyobraźni zobaczyłam ówczesny Londyn, przemierzałam tamtejszymi ulicami, poczułam mroczny i gęsty klimat, w którym rozgrywały się niepokorne i mgliste losy bohaterów.

Reasumując, „Antrakt” Ruperta Smitha to książka, która w bardzo finezyjny, melancholijny i błyskotliwy sposób ukazuje trudną i budzącą wiele sprzeciwów miłość — miłość, która jawi się w niejednolitych barwach, dowodząc, że życie nie zawsze wiedzie prostą drogą, chwilami staje się fikcją, która ma niewiele wspólnego z poczuciem szczęścia i spełnienia. Historia, którą zaserwował nam autor doskonale ukazuje skomplikowane relacje rodzinne, które przekładają się na kolejne pokolenia. Samotność — to ona najczęściej towarzyszy bohaterom niniejszej powieści. Niewątpliwie jest to publikacja skierowana do czytelników lubiących niekonwencjonalną tematykę, która skłania do refleksji, intryguje i wyzwala szereg różnorodnych odczuć, rodząc pewne wątpliwości, jednakże w pełni zaspokajając czytelniczą dociekliwość. Dla mnie była to podróż w głąb zagubionych ludzkich umysłów, ich mglistych uczuć i pokrętnych relacji. Jeśli lubicie tego typu literaturę — serdecznie zachęcam do lektury „Antraktu”



Za udostępnienie egzemplarza do recenzji serdecznie dziękuję:

29 komentarzy:

  1. Uwielbiam rozmaite wizerunki miłości w literaturze - zawsze zdumiewa mnie, na ile sposobów można ją przedstawić, a ona i tak ma ten swój czar...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :) Ta książka jest kolejnym przykładem, że można ją przedstawić zupełnie inaczej, ale nadal intrygująco i ciekawie... zupełnie inne oblicze miłość, chociaż schematy te same... :)

      Usuń
  2. Jestem zachęcona do tej powieści i to bardzo. Wprawdzie nie trudno przewidzieć rozwój fabuły, ale wydaje mi się, że tym razem to nie jest wada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Dominiko, bo naprawdę dobra powieść :) Mimo wszystko książka zaskakuje, do tego napisana jest świetnie, to naprawdę świetny kawałek literatury, dlatego polecam :)

      Usuń
    2. Super, brzmi coraz lepiej :))

      Usuń
  3. Czytałam i ogromnie mi się podobała. Mnie także niejednokrotnie zaskakiwała. Tematyka zaskoczyła mnie szczególnie... ja dla odmiany nie domyślałam się, że będzie tak "inaczej". Mimo to jestem tą powieścią oczarowana :)

    Pozdrawiam
    ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie również Alicjo zrobiła niemałe wrażenie, to świetna książka i cieszę się, że ją przeczytałam :) Mnie tematyka nie zaskoczyła, przyglądając się okładce przypuszczałam czego może dotyczyć fabuła, chociaż nie zapoznałam się wcześniej z żadną recenzją ;)) Ale o tak książka niejednokrotnie mnie zaskoczyła, czytało mi się ją rewelacyjnie :) Uwielbiam tak skonstruowane powieści :)
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Nawet nie wiesz, jakie było moje zdziwienie, kiedy przeczytałam tytuł tej powieści. W mojej szkole jest czasopismo o tym tytule i jestem jego redaktorką. :D

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie,
    Przerwa na książkę
    Snapchat: przerwa_ksiazke

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może tym bardziej powinnaś dać szansę tej książce, choćby ze względu na sentyment do tytułu: ;)
      Gratuluję zacnego stanowiska w szkolnym czasopiśmie, to może świetnie zaowocować w przyszłości :) Życzę powodzenia i ciekawa jestem jaki jest profil tego czasopisma :)
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Chyba zaczynam żałować, że nie skusiłam się na tę książkę, gdyż jej fabuła zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jest czego żałować, to naprawdę godna uwagi powieść :) Myślę, że doceniłabyś jej wartość Wiolu :)

      Usuń
  6. Niedawno również ją czytałam i tak samo jak Ty również zachęcam do jej przeczytania :) Poza tym uwielbiam takie historię, które skrywają w sobie jakieś tajemnice i sekrety :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również lubię tego typu historię i książka okazała się dla mnie znakomitą lekturą :) Obiecuję przeczytać Twoją recenzję, jestem bardzo ciekawa, jak Ty odebrałaś tę książkę :) Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  7. Powieść wydaje się być ciekawa, ale Twoje zdjęcia wygrały wszystko. ♥

    Pozdrawiam, Koneko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa :) A powieść koniecznie przeczytaj, to naprawdę świetna lektura :)
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Nie przepadam za wątkami homoseksualizmu w literaturze. Zdecydowanie daleko mi do homofobii, czy innych nietolerancyjnych zachowań, po prostu tak mam, że czytanie o tym innym odcieniu miłości nie sprawia mi szczególnej przyjemności, zwłaszcza, że od pewnego czasu zauważam pewien trend, żeby w większość historii wplatać ten motyw (albo ja mam takie szczęście, że co chwilę natrafiam na takie dzieła ;)), niezależnie czy to książki młodzieżowe, kobiece, czy inne. Dlatego mimo Twojej jak zawsze dopracowanej i niezwykle zachęcającej recenzji, tym razem podziękuję. :)
    Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz ja też go nie poszukuję, ale przyznam, że ta książka ogromnie mnie zaciekawiła i cieszę się, że ją przeczytałam :) Nie miałam świadomości, że będzie dotyczyła takiej tematyki, miałam pewne podejrzenia po przyjrzeniu się okładce i one się potwierdziły ;) Powieść jest świetnie skonstruowana i czyta się ją z przyjemnością :) Rozumiem, że nie masz ochoty na tego typu literaturę, nic na siłę :)
      Niemniej jednak dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam ciepło :*

      Usuń
  9. Przyznam, że patrząc na okładkę i opis, nie czułam się zachęcona do przeczytania tej powieści, ale po Twojej recenzji już TAK. :-) Szalenie interesujący wydaje mi się motyw pamiętników dziadka i powiązanego z tym wątku homoseksualnego. Podoba mi się też, że akcja dzieje się na dwóch płaszczyznach czasowych - osobiście wprost uwielbiam taką narrację. Pięknie napisałaś o tej książce i zrobiłaś jeszcze piękniejsze zdjęcia. :-) Zwłaszcza pierwsze powaliło mnie na kolana. Skutecznie rozwijasz swój talent moja Droga. :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Asiu Ty to potrafisz sprawić, że uśmiech pojawia się na mojej twarzy, kiedy czytam Twój komentarz :) Dziękuję Ci za wszystkie miłe słowa Kochana <3.
      Pamiętniki czyta się rewelacyjnie, po prostu czułam ten klimat ówczesnej Anglii ;) Też bardzo lubię powieści, w których fabuła toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych i ten element sprawił, że powieść podobała mi się jeszcze bardziej :) Uwielbiam takie klimaty i powiem Ci, że kiedy ją czytałam pomyślałam sobie, że Ty pewnie też doceniłabyś tę powieść :) Mam nadzieję, że uda Ci się ją przeczytać :)
      Jeszcze raz dziękuję Asiu za miły i rzeczowy komentarz :) Pozdrawiam cieplutko :*

      Usuń
    2. Przekonałaś mnie całkowicie - skoro pomyślałaś o mnie w czasie czytania, to musi coś znaczyć. :-) Zapisałam sobie ten tytuł na LubimyCzytać do biblioteczki, żebym o nim na pewno nie zapomniała. Tylko kiedy znaleźć czas na czytanie tego wszystkiego? :-) PS. Jak widzisz, nadrabiam dziś zaległości na Twoim blogu. Przepraszam, że tak nieregularnie komentuję, ale mimo natłoku obowiązków, zawsze odwiedzam Cię z wielką przyjemnością i mimo wszystko staram się być na bieżąco. Chociaż dziś miałam chwilę, żeby nadrobić zaległości. Wspaniałe książki prezentujesz, każda jedna mnie zachwyca i każdą chciałabym przeczytać. :-)Pozdrawiam cieplutko.:-))

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że książka Ci się spodoba :). Pomyślałam o Tobie, bo wiem, że lubisz książki, w których akcja toczy się dwutorowo, do tego te dzienniki dziadka, możliwość przeniesienia się do Londynu z okresu II wojny światowej, odkrywanie tych wszystkich tajemnic, które tak długo skrywała rodzina Helen, dla mnie była to naprawdę zajmująca i świetna lektura :).
      Rozumiem Cię doskonale, też ubolewam, że nie mogę czytać więcej, tyle wspaniałych lektury cierpliwie czeka na moich pólkach...
      Dziękuję Asiu :) Również pozdrawiam cieplutko :).

      Usuń
    4. Tak, to prawda. Uwielbiam książki, w których akcja dzieje się dwutorowo. Cieszę się, że to wyłapałaś z moich recenzji. :-)) Myślę, że prędzej czy później przeczytam "Antrakt". Zarówno treść książki, jak i Twoje wrażenia z lektury sprawiają, że nie mogę przejść koło niej obojętnie. Buziaki. :-)))

      Usuń
  10. Książka może nie całkiem w moim stylu, ale zdjęcia są przepiękne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Rozumiem, nic na siłę :D Ale mnie bardzo zaskoczyła, nie przypuszczałam, że spodoba mi się tak bardzo ;) Pozdrawiam cieplutko! :)

      Usuń
  11. Lubię historie, które ukazują miłość jako trudną relację, a dodatkowo skrywają w sobie wiele tajemnic. Myślę, że to coś dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem książka powinna Ci się spodobać, zawiera wszystkie elementy, które lubisz :) Pozdrawiam! :)

      Usuń
  12. Ja może kiedyś się skusze - brzmi ciekawie i zachęcająco, poza tym do tej pory spotykałam się tylko z niesmacznym przedstawianiem tematu homoseksualizmu (głównie w filmach). Jak już ktoś poruszał ten temat, przełamywał tabu, to też chciał szokować.. ale przy okazji budził zażenowanie. Fajnie wiedzieć, że niektórzy jednak potrafią pisać o tym w sposób niebulwersujący i taktowny ;)

    Pozdrawiam
    Rav http://swiatraven.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie skusiłam się i chyba dobrze, bo mimo Twoich słów, nie czuję się przekonana. Nietypowe pozycje bardzo rzadko mnie przyciągają. Za to zdjęcia jak zwykle "pierwsza klasa" :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rodzinne tajemnice w takim wydaniu niesamowicie kuszą, Ty także swoją recenzją- poszukam tego tytułu.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku :)
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Z góry uprzejmie dziękuję :)