piątek, 13 listopada 2015

"Szczęście do wzięcia" - Jason F. Wright

Kategoria: literatura piękna 
Wydawnictwo: WAM
Rok wydania: 2015
Tłumaczenie: Zbigniew Kasprzyk
ISBN 978-83-7856-008-1
Liczba stron: 168

Moja ocena: 7,5/10
„[…] nic nie dzieje się bez powodu”

Czym jest szczęście? Niewątpliwie, dla każdego z nas pod słowem szczęście kryją się zupełnie inne pragnienia i marzenia bowiem  zmierzamy do różnych celów, jednakże, kiedy sprzyja nam los zazwyczaj towarzyszą nam podobne emocje. Każdemu z nas uczucie szczęścia objawia się pod postacią zadowolenia, na które wpływ mają różnorodne zdarzenia, odczuwamy wtedy bezgraniczną radość, euforię, satysfakcję, błogość i tak wymieniać można bez końca. Jednakże w życiu nie zawsze sprzyja nam pomyślny los, dlatego czasem o szczęście musimy mocno zawalczyć. Niemniej jednak należy pamiętać, że dla osiągnięcia własnych celów nie można po drodze oszukiwać i krzywdzić innych.

Wspierając akcję „SZCZĘŚCIE DO WZIĘCIA” nie mogłam odmówić sobie lektury książki Jasona F. Wrighta, która rozpoczęła tradycję Christmas Jars — najpiękniejszą charytatywną akcję w historii Ameryki, polegającą na zbieraniu do słoików drobnych kwot i przekazywaniu ich przed Bożym Narodzeniem potrzebującym. W naszym kraju książka „Szczęście do wzięcia” ukazała się nakładem Wydawnictwa WAM, które zechciało wspaniałomyślnie wesprzeć czytelnictwo wśród dzieci niewidomych.


Książka „Szczęście do wzięcia” Jasona F. Wrighta to niedługa, jednakże szalenie błyskotliwa opowieść, której lektura przysporzyła mi wielu wzruszeń i chwilowej zadumy, była dla mnie niczym współczesna baśń z bardzo wartościowym przesłaniem. Czyta się ją z ciekawością, poruszeniem i spokojem, to lekka, bardzo przyjemna i cenna lektura, która może odmienić nasze życie i skłonić do przewartościowania priorytetów. 


Hope, czyli Nadzieja, tak na imię ma główna bohaterka tej opowieści i chociaż w pierwszej chwili można mieć wrażenie, że szczęśliwy los jej nie sprzyja, ponieważ została porzucona przez matkę, gdzieś w przydrożnej restauracji, to jednak Hope za sprawą skromnej i niezwykle życzliwej Luise znajduje wspaniały dom. Otrzymuje od losu nie tylko ciepły i bezpieczny kąt, ale przede wszystkim zostaje obdarzona niezwykłą troską, miłością i spokojem, dzięki któremu może rozwijać swoje pasje i podążać do wyznaczonych sobie celów. Hope marzy, aby zostać uznaną dziennikarką i kiedy trafia na zagadkę związaną ze świątecznymi słoikami wypełnionymi monetami, postanawia za wszelką ceną ją rozwiązać. Dzięki temu dociera do wyjątkowej rodziny, która ukazuje jej swoje wspaniałe oblicze, daje jej ciepło, zrozumienie oraz wsparcie, obdarza ją zaufaniem i opowiada niezwykłą historię, która daje nadzieję i przywraca wiarę w ludzi.

„Szczęście do wzięcia” to krótka opowieść, wprost idealna na jeden świąteczny wieczór. Ta książka niesie w sobie mnóstwo ciepła i nadziei, skłania do refleksji i głębokiej zadumy. Kiedy czytałam tę powieść, pomyślałam sobie, że gdyby mała, bosa, samotna dziewczynka z zapałkami z baśni H.Ch. Andersena była realną postacią, to dzięki życzliwości i mądrości bohaterów tej opowieści nigdy nie spotkałby ją tak okrutny los. A to dlatego, że idea świątecznych słoików skłania się ku pomocy osobom, które znalazły się na tak zwanym życiowym zakręcie, w podbramkowej sytuacji w sposób nagły i nieprzewidziany. Pomoc i wsparcie w chwili traumatycznych, czy przykrych przeżyć bywa nieoceniona, często niezbędna.  To smutne i bardzo przykre, bo obojętność, brak altruizmu i empatii to cechy, z którymi często spotykamy się każdego dnia w otaczającej nas społeczności. Podążając ulicami, ciągle dostrzegam pędzących ludzi, ludzi zaślepionych własnymi potrzebami, dla których cierpienie innych jest najmniej istotnym elementem ich egzystencji. A przecież przysłowiowa złotówka może komuś uratować życie, może przywrócić wiarę w ludzi i sens istnienia. Autorowi dzięki tej powieści udało się zwrócić uwagę na ważny problem i wskazać metodę niesienia pomocy i wsparcia, która dla wielu jest drobnym gestem, wspomnianą przysłowiową złotówką, która dla ludzi cierpiących, pokrzywdzonych może stać się istotnym powodem, aby poczuć odrobinę szczęścia, uwierzyć w dobro, które przecież zawsze powraca.

"[…] przechodzili obok nie okazując najmniejszego zainteresowania dramatyczną sceną rozgrywającą się tuż obok nich". Str. 95
Niniejsza książka obrazuje również istotę rodziny, bliskości, miłości i potrzeby przynależności. To także opowieść o poszukiwaniu własnej drogi, dążeniu do obranych celów w trakcie, których często spotykamy przeszkody i popełniamy błędy. Jednakże z potknięć należy wyciągać konstruktywne wnioski, wykazać się odwagą i dążyć do poprawy oraz odkupienia. Nie można zatracać się we własnej niezdarności tylko z podniesioną głową i pokorą przyznać się do błędów bowiem nie można zbudować własnego szczęścia na cudzym niepowodzeniu.


Drodzy Czytelnicy zachęcam Was do lektury niniejszej książki bowiem to ciepła, mądra i urocza opowieść, która przywraca nadzieję w ludzi, dobro oraz bezinteresowną pomoc. Dodatkowo książce przyświeca wspaniały cel, dzięki któremu można wesprzeć wychowanków Specjalnego Ośrodka Szkolno — Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie. Nadchodzą Święta Bożego Narodzenia, to idealny czas, aby zrobić dobry uczynek, dlatego przyłączcie się, abyśmy razem mogli pomóc niewidomym dzieciom i młodzieży czytać ile sił w rękach! W jedności siła! Szczegóły akcji „SZCZĘŚCIE DO WZIĘCIA” tutaj <klik>  
"Nadzieja w bożonarodzeniowych słoikach". 
Akcja Charytatywna trwa w okresie od dnia 21.10.2015 do dnia 31.12.2015 r.

27 komentarzy:

  1. bardzo chętnie bym przeczytała ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem nie ma na co czekać, to krótka opowieść, dosłownie na jeden wieczór ;) Zachęcam :)
      Również pozdrawiam, dziękuję za zaproszenie :)

      Usuń
  2. To naprawdę zacna idea i cieszę się, że towarzyszy jej książka. Myślę, że wśród czytelników jest wiele osób, które nie tylko poprą akcję, ale też pokochają tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak idea zacna i niezwykle potrzebna, a książka urocza, lekka i przyjemna, ma w sobie dużo ciepła, idealna na świąteczny czas :) Też tak myślę Angeliko, widzę, że coraz więcej blogów włącza się do promowania tej akcji :) Fajnie, że są ludzie, którzy chcą pomagać :)

      Usuń
  3. Przepiękna recenzja. Skutecznie mnie zachęciłaś do sięgnięcia po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa Cyrysiu :) Cieszę się, że udało mi się Ciebie zachęcić... :)

      Usuń
  4. Z pewnością kiedyś przeczytam, ale do akcji juz się przyłączyłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja już mam tę książkę za sobą i mimo, że jest to krótka historia, to bardzo mi się spodobała. Jest idealna na jeden wieczór, ale jednocześnie niesie ze sobą wiele ważnych wartości ;)
    Aleja Czytelnika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również się ogromnie podobała :) Zgadzam się jeden wieczór wystarczy, aby ją przeczytać i poczuć niezwykłe ciepło, które wypływa z kart tej opowieści :) Ważna i błyskotliwa :) Cieszę się, że mamy takie samo zdanie :)

      Usuń
  6. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę. Tyle dobrych recenzji o niej czytałam. A akcja godna promowania....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akcja godna promowania, a książka warta przeczytania :) Zachęcam Wiolu :) Myślę, że i Ty doceniłabyś jej wartość :)

      Usuń
  7. rewelacyjna akcja, podziwiam i gratuluje udzialu

    OdpowiedzUsuń
  8. Powoli będę nadrabiać zaległości na Twoim blogu. :-) Przepraszam, że mnie ostatnio nie było, ale skumulowało mi się kilka spraw i w sumie blogowanie ograniczyłam w listopadzie tylko do pisania i wstawiania recenzji. Mam przez to niesamowite zaległości u Ciebie i na innych blogach, ale liczę na to, że uda mi się je jak najszybciej nadrobić. :-)
    Ale pięknie napisałaś o szczęściu. :-) Z przyjemnością przeczytałam Twoją recenzję i najbardziej utkwił mi w głowie fragment o ludzkiej bieganinie i zapominaniu o innych. To straszne, jak szybko i bezdusznie teraz żyjemy. Dlatego tym bardziej cieszą mnie takie akcje charytatywne. :-)))) Sama chciałabym o niej napisać i przeczytać "Szczęście do wzięcia", ale przez natłok obowiązków i rosnącego stosu, nie wiem, czy dam radę...
    Widzę też, że Twoja współpraca z autorami się rozwija. :-)) Super!!! Dzięki temu mogę poczytać na Twoim blogu o książkach i autorach, o których nigdy wcześniej nawet nie słyszałam. :-) Myślę, że po pięknych zdjęciach i po Maksiu, to promowanie autorów będzie Twoim kolejnym, wspaniałym wyróżnikiem. Gratuluję:-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu rozumiem Cię doskonale, nie przepraszaj, wiem jak trudno pogodzić blogowanie z codziennymi obowiązkami, dlatego spokojnie, nie ma pośpiechu, ja też mam z tym ogromny kłopot. Oczywiście jesteś dla mnie ważnym gościem i komentatorem, dyskusje z Tobą wnoszą w moje życie, a także blogowanie wiele ciepła oraz pozytywnej energii i inspiracji :) Ale doskonale rozumiem, że nie da się być na bieżąco :) Absolutnie nie czuję żalu :)
      Dziękuję za miłe słowa, mają dla mnie ogromną wartość. Tak, to straszne i bardzo smutne, jest ogromna obojętność na krzywdę innych, jesteśmy zabiegani i notorycznie gonimy czas, który nieustannie, gdzieś ucieka. Ale fajnie, że powstają takie akcje, dzięki, którym udaje się zwrócić uwagę innych, na chwilę zatrzymać i zrobić coś ważnego i potrzebnego. Cieszę się, że biorę w niej udział i cieszę się, że przeczytałam tę książkę, jest godna polecenia, urocza, ciepła i bardzo przyjemna w odbiorze :)
      Współpraca z autorami rozwija się i daje mi najwięcej satysfakcji, rozmowy z nimi, chociaż tylko drogą mailową są dla mnie bardzo ważne, cenne i ogromnie cieszą :)
      Dziękuję Kochana za tak wiele cennych i miłych słów, dziękuję także za Twoją obecność... zresztą wiesz, jak z nami jest, omawiałyśmy to wielokrotnie na fb ;)) Ściskam mocno i życzę Ci wspaniałego weekendu :)

      Usuń
    2. Super, że tak do tego podchodzisz. :-) Jednak w ciągu kolejnych dni mam zamiar nadrobić blogowe zaległości. :-) Naprawdę cieszę się, że udaje Ci się współpraca z autorami. Każda zaprezentowana przez Ciebie książka jest szalenie ciekawa i tylko powiększa moją czytelniczą listę do przeczytania. :-) A same współprace z autorami są na pewno ogromnym wyróżnieniem. :-) Miłej reszty weekendu Moja Droga. :-))

      Usuń
  9. Po takiej recenzji nie można przejść obojętnie obok tej książki :)
    Thievingbooks

    OdpowiedzUsuń
  10. Książkę mam już za sobą. Jest to przepiękna książka, a akcja z nią związana jest jeszcze piękniejsza. :) Polecam wszystkim :)

    Niech książki będą z Tobą! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I książka i akcja piękne :) Cieszę się, że powstają tak zacne inicjatywy :)

      Dziękuję, z Tobą również :)

      Usuń
  11. Bardzo szlachetna akcja,do której miałam szczęście przyłączyć się i przeczytać tą wspaniałą książkę; )

    OdpowiedzUsuń
  12. Zarówno książka, jak i cała akcja charytatywna wygląda niesamowicie. W dzisiejszych czasach pomaganie innym jest cudowną sprawą, o której niestety zbyt często zapominamy zajęci swoimi sprawami i problemami. Dziękuję Ci, że zwróciłaś uwagę czytelników na tę pozycję i kilka innych ważnych spraw.

    Oby jak najwięcej zaczytanych godzin i wieczorów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Myślę, że Twoja recenzja jest szczególnym dopełnieniem tej akcji i jeszcze bardziej podkreśla jej znaczenie. :) Oby jak najwięcej było osób z tak wielkim serduchem, które wypchają swój słoiczek nie tylko pięknymi słówkami, ale także realnym pieniążkiem, który pomoże innym. :)
    Pozdrawiam i przesyłam ciepełko na chłodne jesienne wieczory! :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Historia godna poznania, a akcja zdecydowanie warta wsparcia!

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny tekst Agnieszko. Pełen ciepła, za które kocham Twojego bloga, a ta książka nadal przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu, to najmilsze słowa jakie ostatnio usłyszałam, bardzo Ci za nie dziękuję :) Jestem wzruszona :) Życzę Ci przyjemnej lektury Aniu i czekam na Twoją recenzję :)

      Usuń

Drogi Czytelniku :)
Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
Z góry uprzejmie dziękuję :)